- Willy i Marcela
- Wyzwania
- Tajemnica wychowania – asystencja
- Maleńki cud wyśniony czyli o granicach władzy rodzicielskiej
- Nie ma złej młodzieży
- Po pierwsze – profilaktyka
- Aleksandrów Kujawski - wspólnota św. Jana Kantego
- Cud ocalenia
- Sposób na niezapomnianego sylwestra
- Etapy wzrostu w grupie – III
- List od ks. Ambrosa
- List od ks. Piotra
- List od Georginy
- Bóg się rodzi
- On to przewidział
- List do redakcji
- Błyskawiczny Kurs Modlitwy
- Szkoły Salezjańskie - Sokołów Podlaski
Po pierwsze – profilaktyka
Rozmowa z Małgorzatą Biskup
strona: 8
Rozmowa z Małgorzatą Biskup – nadkomisarzem Wydziału Prewencji
Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, ekspertem ds. ograniczania patologii wśród dzieci i młodzieży
Jak pomagać młodzieży ze środowisk tzw. trudnych?
Najważniejsze – to profilaktyka. Przede wszystkim rodzina – matka i ojciec muszą mieć kontakt z dzieckiem. Kiedy rozmawiam np. z młodymi narkomanami i pytam, dlaczego, to odpowiadają: bo my mamy tyle problemów, a nikt nie chce z nami rozmawiać. A w wieku dorastania trzeba dzieciom poświęcić bardzo dużo czasu. Rodzice zbyt łatwo przerzucają odpowiedzialność za wychowanie np. na szkołę. Jeśli rodzic widzi, że dziecko wraca późno, nie uczy się, źle wygląda, to sam powinien pójść do szkoły dowiedzieć się, co się dzieje z dzieckiem.
Dlaczego młodzież tak łatwo wpada w pułapkę uzależnień?
Młodzież nie zna konsekwencji. Generalnie wie gdzie kupić narkotyki – na pierwszym miejscu szkoła, na drugim dyskoteki i puby; wie za ile, ale kiedy pytam podczs spotkań w szkole o skutki prawne – cisza. A skutki medyczne? Cisza. Kiedy mówią, że marihuana, to taki papierosek, to tłumaczę im, że ten jeden joint, to tak, jakby wypalić paczkę papierosów. Nie dowierzają mi, pytają skąd to wiem. Wtedy pokazuję im film o marihuanie i widzę, jak są zszokowani, że tak organizm może od środka wyglądać.
Zajmuje się Pani również sektami...
Tak, sektami i grupami psychomanipulacyjnymi. Takich grup jest sporo i o ile w przypadku alkoholu i narkotyków są przepisy prawne, tutaj takiego prawa nie ma. Nie ma pojęcia w prawie karnym ,,sekta destrukcyjna’’. Mają różne rodowody – terapeutyczne, nawiązujące do religii Wschodu, nawet ufologiczne, satanistyczne. Z tymi ostatnimi jest największy problem. Ważne, żeby mówić w szkołach, że są one destrukcyjne. Wejście do takiej grupy jest bardzo łatwe, ale prawie niemożliwe, żeby wyjść z niej bez pomocy z zewnątrz – rodziców, przyjaciół. Stosuje się tak głęboko nieetyczne środki socjotechniczne, że bardzo trudno jest później wyprowadzić taką osobę na prostą.
A policja? Powinna być represyjna czy raczej zapobiegać?
Policja musi być represyjna, ale policja – to nie tylko represja. Są policjanci, którzy pracują na co dzień w profilaktyce (prewencji) – m.in. w szkołach, o ile dyrekcja nas zaprosi. Mamy programy profilaktyczne np. „Bezpieczna szkoła”, z których szkoły mogą korzystać i korzystają. Do szkoły przychodzą dzielnicowi czy specjaliści do spraw nieletnich. Głównym celem programów profilaktycznych jest szerzenie informacji o zagrożeniach, jakie dzieci i młodzież mogą napotkać. Dzieci z reguły są ufne, więc trzeba je wyczulać na różne niebezpieczeństwa. Jest też program „Uwaga zagrożenie” o narkotykach.
Na ile te działania są skuteczne?
Działania profilaktyczne, żeby były skuteczne, muszą być wspólne. To nie może być tylko policja. Żeby pomóc młodemu człowiekowi musi być jakaś koalicja osób, podmiotów, instytucji – szkoła, rodzice, policja, instytucje pozarządowe. Potrzebna jest ponadto pomoc osobom, które mają udzielać pomocy – to także niezmierne ważne.
rozmawiał
ks. Andrzej Godyń