- Trzy wspaniałe historie i serce, które nie zapomina
- Od redakcji
- Świętość trzeba starać się naśladować
- Jan Paweł II rozmawia z rodzinami
- Jakich nauczycieli lubią uczniowie
- BANGLADESZ: Wielka radość w Joypurhat
- MONGOLIA PODRĘCZNIKI DLA DZIECI Z SIEROCIŃCA W UŁAN BATOR
- Nauka Mistrza z Nazaretu
- POJĘCIE I ROZUMIENIE autorytetu
- Jan Paweł II o znaczeniu rodziny w przestrzeni medialnej
- Abecadło mediów
- Zaniedbanie w rodzinie
- O mistrzostwie pedagogicznym słów kilka...
- „Czarne i białe”
- Dwa skrzydła do nieba
- Pierwsze ofiary wojny z grona salezjanów
- Co by było, gdyby…
- Niebezpieczne zabawy
Jan Paweł II rozmawia z rodzinami
Grażyna Starzak
strona: 8
„LIST DO RODZIN” JANA PAWŁA II NA XVIII MIĘDZYNARODOWY KONGRES RODZINY W 994 R. JEST NADAL AKTUALNY. CHCEMY ODWOŁYWAĆ SIĘ DO JEGO MYŚLI.
Nie bez powodu św. Jana Pawła II uważa się za patrona rodzin. Miłość, małżeństwo i rodzina były tematami, do których wciąż nawiązywał i do których wracał papież Polak. Uważał bowiem, że zdrowa, dobrze funkcjonująca rodzina to remedium na najtrudniejsze problemy świata.
W liście na XVIII Międzynarodowy Kongres Rodziny w 1994 r. stwierdził, że „Rodzina jest prawdziwym fundamentem społeczeństwa i stanowi jedno z najcenniejszych dóbr ludzkości. Dzisiaj instytucja rodziny przeżywa kryzys i jest także narażona na liczne niebezpieczeństwa, których celem jest pomniejszenie jej świętej godności i jej szczególnego znaczenia, jakie posiada w Kościele i społeczeństwie. Potrzeba więc odważnej i ofiarnej współpracy wszystkich ludzi dobrej woli, aby rodzinie współczesnej pomóc odkryć piękno i wielkość jej powołania: powołania do miłości i służby życiu”.
Wpływ na postawę całej wspólnoty
Papież miał poważny wpływ na postawę całej wspólnoty Kościoła wobec problemów małżeństwa i rodziny, a także formacji młodych ludzi. Mówił o tym kard. Stanisław Dziwisz z okazji 40. rocznicy wyboru Karola Wojtyły na tron Piotrowy. Mimo że papież napisał ten list 25 lat temu, wciąż jest aktualny. Już wtedy Jan Paweł II zauważył, że „rodzina znajduje się dziś pośrodku wielkiego zmagania między dobrem a złem, między życiem a śmiercią, między miłością a wszystkim, co jest jej przeciwieństwem”. Jan Paweł II zawarł w tym liście syntezę swej antropologicznej i teologicznej wizji rodziny.
Jan Paweł II w „Liście do rodzin” przypominał też, że „każdy człowiek przychodzi na świat w konkretnej rodzinie i to ona stanowi dla niego najważniejszy punkt odniesienia”. Rozumiał, że „z upływem lat coraz większy wpływ na człowieka mają struktury zewnętrzne”, ale nie zmienia to faktu, że „jakość funkcjonowania rodziny pochodzenia, a następnie tej, którą człowiek sam założy, jest jednym z głównych czynników warunkujących subiektywne poczucie szczęścia człowieka”.
Przekonanie Jana Pawła II o wartości rodziny jako najbardziej podstawowej grupie, w której w sposób dosłowny (w sensie biologicznym) i duchowy (poprzez wychowanie) powstaje ludzkie życie, wynikało z odczytania przez niego Bożego zamysłu względem człowieka i jego powołania. Przypominał, że rodzina jest miejscem, w którym „winniśmy doznawać poczucia godności, uczyć się wzajemnego szacunku i miłości”. Czy tak jest w rzeczywistości? Za Janem Pawłem II powtórzmy pytanie: „Jaka jesteś rodzino – polska rodzino?”.
– Trudno odpowiedzieć na to pytanie bez głębszego zastanowienia się, skoro środowiska feministyczne coraz głośniej upominają się o aborcję na życzenie, homoseksualiści wywierają presję na parlament, żądając zalegalizowania związków osób tej samej płci, a sejm w nowej ustawie antynarkotykowej pozwala posiadać „niewielkie” zasoby narkotyków na własne potrzeby, tym samym legalizując wolność ich używania – mówił niedawno w jednej z homilii prymas Polski abp Wojciech Polak, przypominając, że Jan Paweł II nieustannie podkreślał, iż „rodzina to największy skarb narodu”, „szkoła cnót społecznych stanowiących o życiu i postępie”. W „Liście do rodzin” Jan Paweł II apeluje o „odważną i ofiarną współpracę wszystkich ludzi dobrej woli, aby rodzinie współczesnej pomóc odkryć piękno i wielkość jej powołania: powołania do miłości i służby życiu”.
Nieformalne związki
Nieformalne związki, liczne rozwody, ideologia gender pojawiają się coraz częściej w obrazie zmian postaw i zachowań w Polsce. – Jan Paweł II „bronił małżeństwa jako związku miłości mężczyzny i kobiety, rodziny jako pierwotnej, podstawowej komórki społeczeństwa i życia ludzkiego od poczęcia do naturalnego końca” – mówił kard. Stanisław Dziwisz do tysięcy uczestników pielgrzymki rodzin archidiecezji krakowskiej w sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej. Hierarcha podkreślał, że dziś wielkim zadaniem dla Kościoła, ale także dla rodzin jest zaangażowanie się w przygotowanie młodych do małżeństwa, by zapobiegać „pladze rozwodów, rujnujących społeczeństwo, odbierających dzieciom radość życia u boku kochających się rodziców”. – W duchu wierności Janowi Pawłowi II oraz w imię elementarnego rozsądku i troski o przyszłość narodu, nie damy nigdy przyzwolenia na promowanie tak zwanych związków partnerskich, które u podstaw podważają instytucję małżeństwa jako projekt ślubowanej, dozgonnej miłości i wierności – apelował do wiernych kard. Dziwisz.
List do rodzin
Jan Paweł II w „Liście do rodzin”, ale także w wielu homiliach, m.in. w czasie pielgrzymek do Polski, podkreślał, że „fundamentem związku dwojga ludzi jest miłość; taka, która domaga się odpowiedzi”. Rozwijając myśl papieża można powiedzieć, że miłość prawdziwa istnieje wówczas, gdy tworzy dobro osób i wspólnot, gdy tym dobrem obdarowuje drugich. Taka miłość powinna być podstawą małżeństwa, tworzyć jego fundament, stać się wewnętrzną zasadą istnienia i trwania wspólnoty rodzinnej. Dlatego małżeństwo jako nierozerwalny związek miłości dwojga osób nie może być w żadnych okolicznościach „podawany w wątpliwość” – przestrzegał papież.
– Kryzys cywilizacji miłości „przyjmuje kształt antycywilizacji i jest przekreślaniem miłości w imię egoizmu samorealizacji” – wyjaśniał metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski, przypominając nauczanie papieża Polaka. – Zostajemy coraz bardziej ogarniani przez wszechobecne kłamstwo, przez wszechobecną nieprawdę na temat tego, kim jest człowiek, na temat tego, czym jest małżeństwo i czym jest rodzina. To sprawia, że tracimy to, co najbardziej istotne w powołaniu człowieka do małżeństwa i do rodziny – mówił abp Jędraszewski.
Największe szczęście w życiu daje rodzina! To najkrótsze podsumowanie tegorocznych badań „Rodzina – jej znaczenie i rozumienie” przeprowadzonych przez Centrum Badania Opinii Społecznej. Szczęście rodzinne i małżeńskie zajmuje pierwsze miejsce wśród najważniejszych wartości, jakimi kierują się w swoim życiu rodacy. – Polacy cenią tradycyjne wartości, zaś niezmiennie rodzina, dzieci i praca są na podium – twierdzi dr Barbara Fedyszak -Radziejowska, socjolog i doradca prezydenta RP, która podobne badania przeprowadzała na zlecenie Centrum Myśli Jana Pawła II.
Pocieszające jest to, że jak twierdzi dr Fedyszak-Radziejowska, „wartości rodzinne, mimo narastającej fali rozwodów, trzymają się w normie”. – Ponadto w debacie publicznej nie przyjmujmy tego, co jako za pewnik oferuje ta strona, która chce wszystko zmienić. Sondaże w Polsce pokazują, że nasze społeczeństwo trzyma się wartości. Jest tutaj stabilność. Optymizmem napawa to, że tendencje te są wzmacnianie przez ludzi młodych – dodaje.
Do takich samych wniosków doszli socjologowie z CBOS. Okazuje się, że wszystkie badania wskazują, iż Polacy niezmiennie szczęście rodzinne przedkładają nad wszelkie inne cele i dążenia. Ankietowani przez pracowników tej instytucji zaznaczali, że „bez rodziny trudno jest być rzeczywiście szczęśliwym”. Ta opinia jest dzisiaj wyrażana częściej niż w przeszłości. – Te badania nie dziwią. Naprawdę największe szczęście w życiu daje rodzina. A o rodzinę trzeba dbać. Ilość miłości i uwagi włożonej w wychowanie dzieci i relacje z mężem bezpośrednio przekłada się na to, jakie w przyszłości będzie nasze społeczeństwo – podkreśla Marta Szagżdowicz, współorganizatorka „Marszu dla życia i rodziny”, który przeszedł ulicami wielu polskich miast 9 czerwca tego roku.