facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2019 - wrzesień
Nauka Mistrza z Nazaretu

ks. Piotr Łabuda

strona: 16



W kolejnych spotkaniach będziemy chcieli patrzeć na dzieje Ewangelii. Od jej głoszenia przez Chrystusa, przez przekazywanie ustnego orędzia przez uczniów i świadków, aż po ostateczne spisanie.


Co znaczy określenie „ewangelia”?

Najczęściej mówiąc o księgach kreślących dzieje i naukę Mistrza z Nazaretu, określa się je pochodzącym z języka greckiego słowem „ewangelia”. Określenie to zadomowiło się na dobre w języku polskim i niemal zawsze jest łączone z jedną z czterech pierwszych ksiąg Nowego Testamentu – dziejami Jezusa Chrystusa według św. Marka, św. Mateusza, św. Łukasza bądź umiłowanego ucznia – św. Jana. Warto jednak pamiętać, że słowo „ewangelia” znane było już w czasach starożytnych.
Wydaje się, iż jako pierwsi terminu „ewangelia” używali starożytni pisarze Homer i Plutarch. W ich dziełach termin ten, zgodnie ze znaczeniem słowa – euangelion – „dobra nowina”, oznaczał „nagrodę za dobrą nowinę” czy też „nagrodę za przyniesienie dobrej nowiny”. Można zatem mówić o dwóch zasadniczych elementach składających się na to początkowe znaczenie słowa euangelion: radosną wiadomość oraz dar otrzymany za jej przyniesienie. Początkowo zatem termin ten miał zasadniczo świeckie znaczenie, niezwiązane ze sferą religijną.

Zabarwienia religijnego po raz pierwszy określenie euangelion nabiera w epoce rzymskiej, około 9. roku po Chr., kiedy narodziny boskiego Augusta nazwano euangelion – „początkiem dobrych nowin”. Na kartach Biblii termin euangelion – którego odpowiednikiem jest hebrajski rzeczownik besorah – oznacza „radosną wiadomość” (por. 2 Sm 18,20.25.27; 2 Krl 7,9) bądź też zapłatę, jaka się za dobrą wiadomość należy (por. 2 Sm 4,10). Z czasem, używając tego określenia, autorzy natchnieni wyrażali oczekiwanie na przyszłe zbawienie, jakiego Bóg miał udzielić (por. Iz 40,9; 52,7; 60,6, 61,1). Starotestamentalny termin besorah nie był jednak w pełni źródłem dla nowotestamentalnego rzeczownika „ewangelia”. Rabini bowiem używali tego terminu tak dla określenia złej, jak i dobrej nowiny.

Chrześcijanie, przyjmując termin euangelion, chcieli wyraźnie przeciwstawić Cezara – Jezusowi Chrystusowi; imperatora panującego w Rzymie – Mistrzowi z Nazaretu. Można powiedzieć, iż tak Cezar, jak i Jezus Chrystus byli dla świata „ewangeliami”. Jednak w żadnej mierze tych „dwóch dobrych nowin” nie należy łączyć ze sobą. Jedyną bowiem i prawdziwą Dobrą Nowiną jest Jezus Chrystus.

„Ewangelia”, „ewangelizować”

W Nowym Testamencie określenie euangelion całkowicie traci znaczenie świeckie i stosowane jest wyłącznie do jedynej Dobrej Nowiny, którą jest „wydarzenie Jezusa”. Najwcześniejszym świadectwem używania terminu

„Ewangelia” są listy św. Pawła. Ewangelia Chrystusa w ujęciu św. Pawła oznacza Radosną Nowinę przyniesioną i promulgowaną przez Jezusa, ale wskazuje równocześnie na zbawienie dokonane przez Mistrza z Nazaretu. Paweł podkreśla, że Ewangelia niesie ze sobą moc, która swoje źródło ma w Chrystusie. Jej głoszenie uznaje on za niezbędne (por. 1 Kor 9,16).
U Apostoła Narodów termin „Ewangelia” występuje zasadniczo bez jakiegokolwiek dookreślenia (por. Rz 1,16; 10,16; 11,28). Dzieje się tak dlatego, że być może Paweł posługuje się terminem, który był dobrze znany uczniom Chrystusa. Można jednak znaleźć w listach Pawłowych określenia: „Ewangelia Boża” (np. Rz 2,16; 16,25) czy „Ewangelia Chrystusa” (Rz 15,19; 1 Kor 9,12). W Liście do Rzymian Paweł pisze także o „swojej Ewangelii” (np. Rz 2,16; 16,25). Określenie takie ma na uwadze głoszenie orędzia o działaniu zbawczym Boga w Jezusie Chrystusie.

Chronologicznie – biorąc pod uwagę historię Jezusa Chrystusa – po raz pierwszy terminy „ewangelia” i „ewangelizować” zostały użyte w synagodze nazaretańskiej, gdzie Jezus przedstawia się jako zapowiedziany przez Izajasza głosiciel Dobrej Nowiny (por. Iz 61,1 i Łk 4,18). Również, kiedy Jezus odpowiada na pytanie Jana Chrzciciela, posługuje się fragmentami Księgi Proroka Izajasza, mówiąc, iż nadszedł czas głoszenia Dobrej Nowiny (por. Mt 11,4-6; Łk 7,22). Przepowiadanie Jezusa jest zatem zwiastowaniem zbawienia. Tą Dobrą Nowiną jest Jego działanie i nauka. Po Męce, Śmierci, Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu Jezusa apostołowie włączają do niej również i te wydarzenia z życia Jezusa, miały one bowiem znaczenie zbawcze.

„Ewangelia” czy „ewangelie”?

Można powiedzieć, iż ostatni etap kształtowania się terminu „Ewangelia” na kartach Nowego Testamentu znajduje się w Ewangelii wg św. Marka. W prologu Marek pisze: „Początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie Synu Bożym” (Mk 1,1). A zatem według św. Marka „Ewangelia” to nie tylko słowa i czyny Jezusa Chrystusa głoszone i przekazywane przez konkretnych ludzi. Marek, pisząc „Ewangelię o Jezusie Chrystusie”, tworzy nowy gatunek literacki – „ewangelię”, czyli przedstawienie dziejów Mistrza z Nazaretu. Gatunek taki nie miał do tej pory swojego odpowiednika. Nigdy w dziejach ludzkości nie było takiej potrzeby. Jednak ze społeczności uczniów Jezusa Chrystusa odchodzili naoczni świadkowie Jego życia, dlatego narodziła się potrzeba utworzenia dokumentu poświadczającego słowa i czyny Pana. Z tego samego powodu powstają potem kolejne ewangelie: Mateusza, Łukasza i Jana. Warto jednak zwrócić uwagę, iż zawsze jest mowa o jednej „Ewangelii” (liczba pojedyncza), która jest głoszona przez różnych świadków: Pawła, Marka, Mateusza, Łukasza, Jana. Termin „ewangelia” – pisany małą literą – oznacza natomiast gatunek literacki. A zatem Jezus jest Ewangelią, co więcej, można także powiedzieć, że również Ewangelia jest Jezusem, Synem Bożym (por. Mk 8,35).

Z czasem określenie Ewangelia oznacza już nie tylko orędzie głoszone przez Jezusa Chrystusa – Dobrą Nowinę, ale również i księgi, w których ta treść jest zawarta. Św. Ireneusz w drugiej połowie II w. odnosi to słowo właśnie do księgi: „Łukasz, uczeń Pawła, spisał w jednej księdze ewangelię przez siebie głoszoną”. Księgę tę wiąże z Łukaszem jako jej autorem. Znał on także imiona czterech ewangelistów. Stwierdzał jednak, że jest „jedna Ewangelia czterokształtna”. Orygenes w tym samym duchu stwierdza: „Chociaż została napisana przez czterech, to jednak jest jedyna Ewangelia”. Podobne też św. Augustyn, który mówi o „czterech księgach jednej jedynej Ewangelii”.

Prawdę o jednej Ewangelii wyraża przyimek „według”. Umieszczenie go przed imieniem ewangelisty podkreśla, że jest jedna Ewangelia jako Dobra Nowina o zbawieniu, ale w ujęciach czterech znanych nam autorów redaktorów. Wyrażenie „ewangelia według” pojawia się w II wieku. Również imiona ewangelistów występują w pochodzących z II w. tłumaczeniach syryjskich i starołacińskich. Można zatem wnioskować, iż łączenie imion ewangelistów z poszczególnymi dziełami pojawiło się w chrześcijaństwie bardzo wcześnie. Tak w Kościele Wschodnim, jak i Zachodnim – cztery ewangelie kanoniczne przypisuje się Mateuszowi, Markowi, Łukaszowi i Janowi. Stałość tego przekazu jest dowodem wielkiej troski Kościoła o zachowanie tradycji dotyczącej ich autorstwa, przez co podkreślano wkład i odpowiedzialność danego ewangelisty za dzieło mu przypisywane. Jak doszło do ich powstania?... 