facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2018 - grudzień
Cezary i Edyta Pazurowie święta spędzają w rodzinnym gronie

Grażyna Starzak

strona: 4



Cezary Pazura nie ukrywa , że żona i dzieci uskrzydliły go i sprawiły, że w życiu zawodowym wrócił na szczyty.

Ona jest krakowianką z pochodzenia. On urodził się w Tomaszowie Mazowieckim. Poznali się w pociągu jadącym z Krakowa do Warszawy. I niemal od razu między nimi zaiskrzyło. Iskrzy do dziś, choć od tego spotkania minęło ponad dziesięć lat. Edyta i Cezary Pazurowie są małżeństwem z czwórką dzieci i jedną z tych par w show-biznesie, której inni zazdroszczą rodzinnego szczęścia. Rodzina, dzieci, dom i życie oparte na wartościach dają im poczucie spełnienia. Cezary Pazura nie ukrywa, że żona i dzieci uskrzydliły go i sprawiły, że w życiu zawodowym wrócił na szczyty. Za to będzie dziękował żonie w czasie świąt Bożego Narodzenia, które tradycyjnie spędzi z rodziną, dzieląc się opłatkiem z bliskimi i śpiewając kolędy z ojcem i bratem. Cezary Pazura przyznaje, że kocha Boże Narodzenie. Te święta kojarzą mu się ze spokojem, pokojem, wolnym czasem. Teraz zapewne Boże Narodzenie będzie kochał jeszcze bardziej, bo w ub. roku, tuż przed wigilią, dowiedział się, że po raz kolejny zostanie ojcem. Aktor bardzo ceni tradycję, nic więc dziwnego, że święta w jego domu obchodzone są tradycyjnie. Na wigilijnym stole jest dwanaście pysznych i pachnących potraw, pod choinką leżą pięknie zapakowane prezenty, w domu, pięknie przystrojonym przez żonę aktora, rozbrzmiewają kolędy. Cezary Pazura nie wyobraża sobie wigilii spędzonej gdzieś na egzotycznej plaży, bo to czas dla bliskich. Ten znany aktor jest dumnym tatą 28-letniej Anastazji, 9-letniej Amelii, 6-letniego Antoniego i półrocznej Rity. Robi wszystko, by jego dzieci zawsze miały piękne święta, o których po latach opowiadać będą własnym dzieciom. Tak, jak on teraz opowiada im o Bożym Narodzeniu ze swojego dzieciństwa. O świętach, gdy cała rodzina jest razem, nikt nigdzie się nie spieszy, gdy palą się świeczki, pachnie takimi potrawami, których na co dzień się nie spożywa. Suszonymi grzybami, bigosem, kapustą. Ten świat zapachów, smaków pozostał mu do dziś w pamięci. Cezary Pazura wraz z żoną Edytą starają się też, by ich dzieci nie kojarzyły świąt głównie z prezentami, ale pamiętały przede wszystkim o tym, że Boże Narodzenie to czas miłości, rodzinnego ciepła i radości. Jeszcze raz powtarza, że uwielbia tradycję. A w jego domu rodzinnym tradycją było też to, że wspólnie z ojcem i bratem śpiewają kolędy. Nawet jeśli nie zawsze ich głosy brzmią czysto. Państwo Pazurowie wigilię i święta spędzają w domu w rodzinnym gronie. Bywa, że pani Edyta przygotowuje kolację wigilijną dla 30 osób. Ma trzech starszych braci, którzy też mają rodziny. W przygotowaniach pomaga jej zwykle mama. Męża oszczędza, bo wie, że na co dzień jest bardzo zapracowany. Był czas, że Cezary Pazura brał czynny udział w przygotowaniach do świąt, ale jest coś, od czego zawsze starał się umywać ręce. To... zabijanie karpia! Dlatego cieszy się, że są sklepy, gdzie kupuje się wypatroszone i gotowe ryby. Te kilka razy, gdy musiał zająć się karpiem, robił to z myślą, że „oprawia”, a nie „zabija”. Aktor opowiada, że raz dał się namówić na wyjazd w święta Bożego Narodzenia do ciepłych krajów. Dzisiaj przyznaje, że to był największy błąd w jego życiu. Bo opłatek na plaży to nie dla niego czy Mikołaj, który wspina się po hotelowych barierkach w upale. Zaraz po powrocie przyrzekł sobie, że nigdy więcej… Pani Edyta jest podobnego zdania. Ona, podobnie jak mąż, zachowała w pamięci niezwykłą atmosferę świąt spędzonych z mamą, tatą i braćmi w rodzinnym Krakowie. W pięknie przystrojonym domu i przy świątecznie zastawionym stole. Teraz, mając własną rodzinę, kultywuje te tradycje. A ponieważ ma artystyczną duszę, dom państwa Pazurów na warszawskim Mokotowie bożonarodzeniowym wystrojem przyciąga wzrok przechodniów. W ub. roku pani Edyta pochwaliła się na Instagramie świątecznym wystrojem domu i piękną choinką z własnoręcznie wykonanymi ozdobami. Ta w domu jest sztuczna, ale przed domem rośnie prawdziwa. Co roku jest wyższa. Żeby zawiesić na niej bombki i światełka muszą wzywać specjalną ekipę z dźwigiem. Za świąteczny wystrój domu pani Edyta zebrała wiele pochwał internautów. Nic więc dziwnego, że jej mąż nie wyobraża sobie świąt spędzonych poza domem. Tym bardziej że razem z żoną i dziećmi tworzą – co widać nie tylko na zdjęciach – naprawdę szczęśliwą rodzinę. Aktor i jego żona, pytani, co jest dla nich najważniejsze, zgodnie i bez wahania odpowiadają, że „rodzina, dzieci”. To dlatego Cezary Pazura, pomimo że obecnie zawodowo jest bardzo zajęty, bez chwili wahania zgodził się zostać ambasadorem rządowej kampanii na rzecz bezpieczeństwa pieszych na drogach „Dobrze Cię widzieć”, w ramach której prawie 3 mln dzieci, głównie z mniejszych miejscowości, mają dostać kamizelki odblaskowe. Cezary Pazura występuje w promującym kampanię spocie reklamowym, podkłada też głos w towarzyszących jej kreskówkach. Gdy ruszała ta akcja wyznał publicznie, że pamięta z dzieciństwa w małej miejscowości śmiertelny wypadek swojego kolegi, choć ten szedł prawidłowo lewą stroną drogi. – Cieszę się z tej inicjatywy, bo dzieci w mieście mają łatwiej. Są światła, które regulują ruch, jest oświetlenie uliczne. W małych miejscowościach bezpieczeństwo to często duży problem – mówi Cezary Pazura. To nie pierwsza publiczna akcja, w której aktor bierze udział. Cezary Pazura należy do tej grupy znanych ludzi sztuki, którzy publicznie przyznają się do wiary. Nic więc dziwnego, że w ub. roku stał się – na gorącą prośbę organizatorów – twarzą modlitewnej akcji „Różaniec do granic”. Jej głównym założeniem było otoczenie całej Polski modlitwą różańcową. Wydarzenie odbyło się 7 października. Za udział w tej akcji był przez niektórych atakowany. Również przez kolegów z branży. Bardzo to przeżył, ale nie wycofał się. – Jestem przedstawicielem konkretnej religii, katolikiem, i my nazywamy pewne rzeczy swoim językiem. Słowo „modlitwa” trochę już wyblakło, a ja myślę, że chyba nie rozumiemy do końca tego słowa. Cieszę się, że jest rodzaj modlitwy, który łączy ludzi. Lubię popierać akcje, w których ludzie robią coś fajnego – wyjaśniał publicznie. – Pojedynczy człowiek, modląc się i żyjąc uczciwie, ma siłę zmieniać świat. A jeśli połączymy się w miliony, to tym bardziej. Myślę, że możemy być znakiem drogowym dla współczesnej Europy, jeśli chodzi o taki punkt widzenia – podkreślał aktor. Nic sobie nie robił z ataków pod swoim adresem. Sam przyznaje, że jest bardzo tolerancyjny. I np., jak widzi jakiś przemarsz, że ktoś w jakiejś sprawie wychodzi na ulice, to, mimo że się z tymi ludźmi nie zgadza, nie identyfikuje, nigdy nie manifestuje wobec nich nienawiści. Uważa, że każdy ma prawo do wyrażania swoich myśli i przekonań. – My się modlimy, inni chodzą i krzyczą. Wolno im, bo na tym polega demokracja. I ja bym się tego bardzo trzymał – podsumowuje. Przyznał, że sam modli się na różańcu. Wymodlił w ten sposób miłość swojego życia – żonę Edytę i wspaniałe dzieci. – Mówią, że różaniec to broń! Nie lubię tego słowa, bo broń służy człowiekowi do atakowania drugiego człowieka. Ja wolę nazywać różaniec tarczą, bo dzięki niemu spotykam się z Matką Boską i mam porozumienie z całym światem – mówił w czasie inauguracji różańcowej akcji. Cezary Pazura nigdy nie krył się ze swoją religijnością. Przyznaje, że wychował się w katolickim domu i już mając 7 lat został ministrantem. Jego rodzina była nawet w czasach komunistycznych prześladowana za wiarę. Mamę aktora – Jadwigę Pazurową, zwolniono z pracy, gdy posłała syna do I Komunii św. Cezary w latach 70. jako licealista brał z kolegami udział w demonstracjach, w czasie których domagali się m.in., żeby można było wieszać krzyże w klasach i żeby krzyż był w Sejmie. Aktor nie obnosi się jednak ze swoją religijnością. Gdy ktoś go o to zapyta, odpowiada, że w Polsce temat religii często jest przerysowywany. – W takich czasach żyjemy, że jak się powie głośno, że się zostało wychowanym w takiej a nie innej wierze, w takich a nie innych warunkach, obyczajach, to można się narazić na niewybredne komentarze. A przecież 95 procent Polaków deklaruje, że są katolikami, więc ja nie widzę w tym nic wyjątkowego – podsumowuje. 

Cezary Pazura

Urodził się 13 czerwca 1962 r. w Tomaszowie Mazowieckim. Ukończył studia na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. Jest aktorem, który zawodowo gra w teatrach i filmach. Debiutował w 1986 roku u Waldemara Podgórskiego w filmie „Czarne Stopy”, ale prawdziwą popularność przyniósł mu „Kroll” Władysława Pasikowskiego. Potem przyszły role w „Psach” i „Kilerze”, po których Cezary Pazura został idolem nastolatek. Jako komik dał się poznać w pierwszym polskim sitcomie „13 posterunek”. Jak opowiada w wywiadach, „ceni sobie jednak żywy kontakt z publicznością, dlatego stworzył już cztery programy rozrywkowe, z którymi występuje w całej Polsce. Nie miesza się do polityki. Uprawia satyrę obyczajową”. Jest trzykrotnym laureatem nagrody Złota Kaczka dla najlepszego polskiego aktora. Ma odciśniętą dłoń na Promenadzie Gwiazd w Międzyzdrojach i własną gwiazdę w Alei Gwiazd w Łodzi.