- Stabat Mater Matka zawsze jest obecna
- Od redakcji
- Jak sobie radzić z cyberprzemocą?
- Kenia: Wykończyliśmy szkołę i co teraz?
- Ghana
- System wychowawczy to jak mecz piłkarski
- Jeśli nie macie pomysłu, jak spędzić z rodziną udane wakacje, rozważcie wyprawę na wspólną pielgrzymkę!
- 100 lat salezjanów na Łosiówce
- Alfabet świętego Jana Bosko
- Jak wychowywać wnuki
- Ewangelia w drodze
- Jak uczyć dziecko cierpliwości
- Błogosławiona codzienność
- Potrzeba środowiska
- Was czeka droga
- Bóg stał się dzieckiem
- Magiczna moc narzekania
System wychowawczy to jak mecz piłkarski
Grażyna Starzak
strona: 12
System wychowawczy to jak mecz piłkarski Każdy powinien dać z siebie wszystko, co może. Dzięki temu drużyna wygrywa
Z ks. Tadeuszem Rozmusem, salezjaninem, radcą generalnym Regionu Europa Centralna i Północna, rozmawia Grażyna Starzak
- Księże Radco, podstawowe pytanie, jakie zadają sobie dzisiaj wychowawcy młodego pokolenia, bodaj we wszystkich krajach Europy, brzmi: co zrobić, byśmy to my, a nie internet, mieli wpływ na wychowanie i kształtowanie młodego człowieka?
- Poszukiwanie odpowiedzi na współczesne wyzwania wychowawcze w Europie nie jest proste. Obserwując, jak to robią salezjanie, muszę przyznać, że moi współbracia z nadzieją i pedagogiczną kreatywnością stają wobec młodych, wzorując się na księdzu Bosko. W ten sposób chcą wnosić cenny wkład w budowanie społeczeństwa współczesnej Europy. Biorąc za wzór księdza Bosko, starają się zrozumieć swoje czasy i tak zmodyfikować działania wychowawcze, aby dostosować je do nowych sytuacji i oczekiwań. Jest oczywiste, że zmiany cywilizacyjne same w sobie nie stanowią problemu. Problem wynika ze sposobu, w jaki się do nich podchodzi, i to właśnie jest największym wyzwaniem dla charyzmatu salezjańskiego w Europie i myślę, że to jest wyzwanie dla współczesnego wychowawcy. Nie będę chyba zbyt oryginalny, gdy powiem, że trzeba z energią i twórczym zapałem poszukiwać nowej tożsamości na miarę nowych czasów, w których przyszło nam żyć. Inspiracji do takiej postawy dostarczają apostołowie zgromadzeni w Wieczerniku. Przestraszeni i zrezygnowani nie wiedzą, co mają robić po śmierci Chrystusa. Momentem przełomowym staje się zesłanie Ducha Świętego. Ten Duch napełnia ich nieznaną dotąd mocą i odwagą, która daje początek całej historii Kościoła. Czegoś podobnego potrzebuje dzisiaj Europa i Kościół – spojrzenia pełnego wiary i nadziei, realizmu i odwagi, ale także ufności w sukces wychowawczy.
- Będąc ostatnio w Krakowie przedstawił Ksiądz swoje bardzo ciekawe rozważania w dyskusji pod hasłem: „Kto sędziuje ten mecz? Zmagania o młodego człowieka”. Jak Ksiądz uważa, kto sędziuje? Rodzice, nauczyciele, katecheci czy grupa rówieśnicza?
- Mnie się wydaje, że wszyscy pełnią swoją rolę w tym kibicowaniu, towarzyszeniu młodemu człowiekowi. I katecheci, i nauczyciele, i rówieśnicy. Słowem kluczowym, które według mnie jest ważne w tych „zmaganiach” jest „współpraca” i „towarzyszenie”. Znalezienie czasu dla młodzieży to sprawa podstawowa, jeśli chodzi o wychowawców, rodziców. Generalnie jest tak, że starsze pokolenie nie ma czasu dla młodzieży. Często nie wynika to ze złej woli, ale z zapracowania rodziców, wychowawców. Osamotniony w domu czy w szkole młody człowiek poszukuje innych relacji. To samo odnosi się do katechetów, którymi najczęściej są wikariusze obarczeni dużymi obowiązkami w parafii. Dlatego tak ważne jest budowanie relacji pozaszkolnych, tak ważne są oratoria, które dla nas salezjanów są istotnym środowiskiem wychowawczym, gdzie każdy, na miarę możliwości, powinien dać jakąś cząstkę siebie. Inaczej mówiąc robić to, co możemy, bo nigdy nie osiągniemy stanu idealnego. Jak w meczu piłkarskim – każdy pełni swoją rolę i dzięki temu drużyna piłkarska gra i wygrywa.
- Jak w kontekście współczesnej Europy widzi Ksiądz Radca zagrożenia i szanse obowiązującego dzisiaj u nas systemu wychowawczego.
- Trzeba wspomnieć, że ten współczesny kontekst to przede wszystkim globalizacja, wielokulturowość i wieloreligijność. To dla nas nowa sytuacja, inna od tej z przeszłości, która stanowi duże wyzwanie dla instytucji wychowawczych, w tym tych prowadzonych przez salezjanów. Wychowanie współcześnie nie może być pielęgnowaniem przeszłości, lecz zmusza do odważnego poszukiwania aplikacji charyzmatu Jana Bosko w warunkach zgodnych z mentalnością współczesnych Europejczyków, a w szczególności młodzieży. Słowa kluczowe: charyzmat, Jan Bosko, globalizacja, tożsamość, wielokulturowość, wychowanie. Żyjemy w czasach ciekawych, choć niekoniecznie łatwych, powodujących rewolucyjne zmiany globalne prawie we wszystkich obszarach życia człowieka. Niektórzy nazywają tę sytuację kompresją czasu i przestrzeni oraz podkreślają, że trudno sobie do końca wyobrazić, jakie będą tego skutki. Jedną z cech globalizacji jest rosnąca nie pewność, która towarzyszy współczesnemu człowiekowi także na polu wychowania. Przełożony generalny salezjanów Ángel Fernández Artime opisuje obecną młodzież kultury zachodniej jako osoby bez marzeń i często niedostrzegające na horyzoncie realizacji swoich celów życiowych. Dlatego jednym z wielkich wyzwań współczesności staje się wychowanie młodego pokolenia. Stawia ono przed salezjanami europejskimi pytanie o aktualność ich misji wychowawczej.
W jednej z publikacji Księdza Radcy na temat współczesnych problemów wychowawczych można przeczytać, że globalizacja w Europie powinna być odczytywana nie tylko jako problem, lecz także jako szansa wychowawcza…
- Wychowanie należy realizować nie tylko w parafiach i tradycyjnych salezjańskich oratoriach, ale przede wszystkim na ulicach miast, w szkołach publicznych, w klubach młodzieżowych, dyskotekach, parkach itp. Nie ma co ukrywać, że brak działań w tym zakresie demaskuje kompleksy wychowawcze salezjanów. Co zatem robić? Chcę przywołać sytuację z włoskiego miasta Perugia, w którym miejscowy ordynariusz, kardynał Gualtiero Bassetti, postawił na pracę z młodzieżą w stylu księdza Bosko. Na przestrzeni kilku lat powstało przy parafiach diecezjalnych kilkadziesiąt oratoriów. Wiele z nich nosi imię księdza Bosko, mimo że nie są prowadzone przez salezjanów. Czy nie powinniśmy w tym dopatrywać się wyzwania rzuconego salezjanom? Wydaje się, że tak, choć jest to równocześnie odkrycie „starego” geniuszu wychowawczego księdza Bosko i jego aktualności w dzisiejszych czasach. Współczesną Europę charakteryzuje różnorodność i skomplikowana struktura problemów wychowawczych. Nie ulega wątpliwości, że wymusza to na salezjanach przemyślenie strategii działania, by były adekwatne do warunków, w których przyszło im realizować charyzmat księdza Bosko. Środowisko wychowawcze stawia wychowawców salezjańskich przed nowymi wyzwaniami. Pierwszym z nich jest zmieniająca się mentalność Europejczyków. Wyraźnie widać, jak globalizacja przeorała mentalność ludzi, zwłaszcza młodych. Współczesna Europa potrzebuje, jak nigdy dotąd, pozytywnego myślenia…
- Pełniąc tak znaczącą funkcję ma Ksiądz okazję obserwować różne metody wychowawcze oraz ich skutki. Jakie rady dałby Ksiądz wychowawcom w polskich szkołach?
- Myślę, że najważniejszą jest to, o czym wspomniałem wyżej, czyli być z młodym człowiekiem, towarzyszyć mu, poświęcić mu swój czas. To odnosi się i do rodziców, i do nauczycieli. Wtedy młody człowiek ma możliwość mówienia, wygadania się, ale i pewność, że zostanie wysłuchany. Ksiądz Bosko mówił, że nauczyciel widziany tylko za katedrą jest tylko nauczycielem i nikim więcej. Stąd wartość salezjańskich oratoriów czy różnego rodzaju grup zainteresowań, gdzie my, dorośli, jesteśmy już nie tylko w roli nauczyciela, ale i starszego kolegi, któremu można się zwierzyć z rozmaitych problemów. Stąd wartość rodzinnych wypraw, wycieczek, gdzie rodzic nie jest już tylko mentorem, ale i słuchaczem, bo inne od domowych warunki sprzyjają dyskusjom nawet na trudne tematy. Ksiądz Bosko nazywał to „asystencją”. Bez bycia z drugim człowiekiem w różnych sytuacjach niewiele zdziałamy. Dzisiejsza młodzież bardzo często czuje się samotna. I wbrew temu, co można sądzić, widząc ich niemal przyklejonych do „komórki”, oni łakną obecności drugiego człowieka.
- Jak Ksiądz Radca myśli, co zrobiłby ksiądz Bosko, gdyby dzisiaj stanął na ulicy któregoś z europejskich miast?
- Z pewnością to samo co w połowie XIX wieku w Turynie, gdzie z odwagą wychodził do młodzieży zagubionej i wałęsającej się po ulicach. Jego postawa może być inspiracją do odnowy charyzmatu wychowawczego w ośrodkach salezjańskich rozsianych po całej Europie. Warto przy tym pamiętać, że ksiądz Bosko nie szedł do młodzieży elitarnej, lecz na ulice targanego problemami społecznymi Turynu, gdzie wyzysk młodego człowieka był na porządku dziennym. Święty wychowawca jako jeden z pierwszych postulował otoczenie opieką prawną młodocianych robotników, żądając dla nich zawierania formalnych umów o pracę, co dzisiaj przypominają związki zawodowe. Nie zapomnijmy, że ksiądz Bosko szedł także do więzień, przez co wywoływał zmieszanie na twarzach hierarchów kościelnych. Te niekonwencjonalne działania zaskarbiły mu podziw nie tylko chrześcijan, lecz również wyznawców innych religii. Warto przypomnieć, że myśl wychowawcza księdza Bosko jest przedmiotem badań naukowych na wielu uniwersytetach w świecie.
- Dziękuję Księdzu za rozmowę.