facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2018 - maj
Kościelny dress code, czyli jak się ubrać na mszę świętą?

Grażyna Starzak

strona: 14



Prześwitujące bluzki, skąpe sukienki, obcisłe szorty, głębokie dekolty, topy odsłaniające brzuch czy plecy. Taki widok na ulicach naszych miast w upalne dni nikogo nie dziwi, choć niejednego może gorszyć. Prawdziwie naganne jest natomiast to, że plażowe stroje możemy spotkać w miejscach najmniej oczekiwanych, na przykład w kościele. Próbkę tego mieliśmy już na początku kwietnia, kiedy temperatura powietrza nagle skoczyła do ponad 20 stopni C. Byłam świadkiem, jak w jednej z krakowskich świątyń, po mszy św., wikary delikatnie zwrócił uwagę młodej dziewczynie, że niezbyt stosownie ubrała się do kościoła. Ta wcale nie wyglądała na skruszoną. Lecz mocno zdziwioną. Po krótkiej wymianie zdań między duchownym a nastolatką, okazało się, że ani dziewczyna, ani jej mama nie miały pojęcia, że młoda osoba popełniła ubraniowe faux pas! Warto poznać zasady kościelnego dress codu, by w najbliższą niedzielę, idąc do kościoła, nie popełnić gafy. Dla proboszcza niejednej parafii, szczególnie wielkomiejskiej, plażowe stroje w kościele w upalne dni to prawdziwy kłopot. Niektórzy duchowni wieszają latem na drzwiach kościołów plakaty, które sugerują, by na wizytę w świątyni przywdziać strój „godny”, a nie „swobodny” oraz wyjaśniają, że „spódniczki mini, obcisłe legginsy, klapki, szorty, odsłonięte ramiona” to nie są elementy właściwego stroju na spotkanie z Panem Bogiem. Sami też niejednokrotnie zderzamy się z tym problemem, gdy na niedzielnej Eucharystii stanie obok nas skąpo ubrana parafianka, której nagie ramiona, uda czy plecy rażą w tych okolicznościach szczególnie mocno. Dawniej normy obyczajowe były tak sztywne i powszechnie znane, że ludziom rzadko zdarzało się popełnienie faux pas, ubierając się w niedzielę do kościoła. Dziś trudno winić nastolatki, skoro matki i ojcowie zwyczajnie nie wiedzą, jakich zasad doboru stroju do kościoła uczyć dzieci. Dla większości z nas jest oczywiste, że jeżeli wybieramy się do kogoś z wizytą, ubieramy się odświętnie. Mężczyzna zakłada garnitur i płaszcz, kobieta odpowiedni do okazji strój. Nikt nie idzie z wizytą w adidasach, dżinsach, spranym podkoszulku i podartej starej kurtce. W opinii Stanisława Krajskiego, autora książki „Savoir-vivre w Kościele”, „udział w niedzielnej mszy św. ma rangę jeszcze wyższą niż uroczysta wizyta towarzyska”. – Powinniśmy, zatem ubrać się w sposób szczególnie elegancki i uroczysty, okazując tym szacunek i gospodarzom – Bogu i proboszczowi – a także pozostałym gościom: wiernym, wspólnocie parafialnej – mówi Stanisław Krajski. – Kościół jest takim miejscem, w którym, tak jak zresztą w każdej poważnej instytucji, frywolny typ stroju nie uchodzi, jest nie na miejscu, może komuś przeszkadzać, może kogoś gorszyć, a nawet obrażać. Nasz ubiór i nasze zachowania, jak uczy etykieta, mają być takie, by u nikogo nie wywoływać negatywnych reakcji – dodaje ten znawca savoir-vivre’u. Ubiór podkreślający kobiecość, w opinii Stanisława Krajskiego, może „ściągać i rozpraszać uwagę mężczyzn, a przecież przyszli do kościoła po to, by spotkać się z Panem Bogiem, a nie podziwiać kobiecą urodę”. Dotyczy to również makijażu, który w opinii tego znawcy etykiety winien być bardzo dyskretny. – Pamiętajmy, że chcąc dostosować się do obowiązujących zasad, po pierwsze nie możemy być nie tylko „niedoubrani” (underdressed), a więc w stosunku do innych zbyt skromnie i za mało odświętnie, ale również nie możemy być „nadubrani” (overdressed), a więc ubrani zbyt strojnie – przypomina Stanisław Krajski. Stylistka Ewa Rubasińska-Ianiro zauważa, że zarówno mężczyźni, jak i kobiety, i to w różnym wieku, popełniają mnóstwo gaf, wybierając się do kościoła. Przede wszystkim zapominają o tym, że to miejsce wymaga „szczególnej dbałości o strój”. – Kobiety, dziewczęta, często decydują się na obcisłe spodnie lub legginsy i za krótką kurtkę lub ubierają się jak na bal, wybierając stroje z cekinami. Tymczasem, jeśli koniecznie zależy nam na aplikacjach, powinniśmy wykorzystać delikatne akcenty. Nie jest powiedziane, że mamy się ubierać smutno. Możemy zagrać kolorem, ale stosownie. Bardzo często wśród młodych kobiet zdarza się, że zakładają bardzo wysokie szpilki, w których ledwo się poruszają – relacjonuje Ewa Rubasińska-Ianiro. Księża, z którymi rozmawiałam na temat kościelnego dress codu, są zgodni co do tego, że przed kobietami wychowującymi córki stoi duże wyzwanie, by przekazać im powyższe zasady i kształtować w nich wrażliwość, która pomoże im świadomie dobierać strój do kościoła. – Małym dziewczynkom wystarczy powiedzieć, że czegoś nie wypada ubrać na mszę świętą. Dlatego warto mieć w szafie z dziecięcymi ubrankami przynajmniej jedną czy dwie niedzielne odświętne sukienki – niezbyt kuse, z zasłoniętymi ramionami – i ubierać je córce właśnie na tę okazję. U nastoletnich dziewcząt, w których budzi się już kobiecość, warto pielęgnować delikatność i skromność oraz uświadamiać, że nieodpowiednim, niedbałym lub nieskromnym strojem mogą kogoś urazić, zszokować lub zgorszyć – zaznacza Ewa Rubasińska-Ianiro. A chłopcy? Stylistka wspomina, że bardzo często zakładają do kościoła brudne buty i za krótkie skarpetki, które odsłaniają owłosioną łydkę. Wcale nierzadko ubierają spodnie dresowe lub z tzw. niskim krokiem. – Poza tym, o ile kobiety mogą sobie pozwolić w kościele na nakrycie głowy, o tyle mężczyźni w trakcie mszy powinni ściągać czapkę z głowy. To wydaje się oczywiste, ale panowie niestety często o tym zapominają – dodaje specjalistka od wyglądu. O ile w odniesieniu do stroju kobiet podstawowym aspektem, na który zwracamy uwagę, określając jego stosowność bądź niestosowność w omawianych okolicznościach, jest nadmierne epatowanie kobiecością poprzez odsłonięcie lub uwypuklenie określonych części ciała, o tyle w odniesieniu do ubioru mężczyzn kryterium jego adekwatności będzie przede wszystkim jego odświętność. Nie wszyscy znają zasady savoir-vivre’u określające, jaki powinien być letni strój mężczyzny udającego się do kościoła na mszę świętą. Tymczasem są one precyzyjne i jasne. Powinien to być garnitur i koszula – najlepiej biała z krawatem – oraz półbuty! Będąc w kościele łatwo się zorientować, że wielu mężczyznom, zwłaszcza tym młodszym, zasady te są zupełnie nieznane bądź ignorowane. Inaczej jest w pokoleniu starszych mężczyzn, którzy najczęściej nie rezygnują z garnituru i przychodzą na niedzielną mszę świętą pod krawatem. 

Cze go szczególnie należy unikać, wybierając strój do kościoła:

Sukienek i bluzek z odsłoniętymi ramionami i plecami;
Spódniczek i sukienek mini;
Zbyt głęboko wyciętego dekoltu;
Krótkich spodenek, szortów;
Bluzek odsłaniających brzuch;
Ubrań opinających ciało, np. legginsów (do wąskich spodni można założyć dłuższą, luźną bluzkę zasłaniającą biodra);
Ubrań prześwitujących;
Widocznej bielizny osobistej;
Koszulek bez rękawów, w szczególności T-shirtów;
Zakładania bardzo swobodnego obuwia typu klapki czy japonki.