facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2018 - maj
W miejscu cierpienia

Ángel Fernández Artime

strona: 2



Salezjanie księdza Bosko przybyli do obozu dla uchodźców w Palabek w Ugandzie. W tym miejscu zabrzmiała silnie, jak nigdy przedtem, wieść o Zmartwychwstaniu Jezusa.

Moi drodzy przyjaciele, w Wielkanoc 1846 roku ksiądz Bosko otworzył ubogą kaplicę Pinardiego, która była niemal szopą. W 2018 roku salezjanie księdza Bosko obchodzili Wielkanoc pod wielkim namiotem w obozie dla uchodźców w Palabek w Ugandzie. W tym obozie tysiące uchodźców z Sudanu Południowego, z których prawie dwie trzecie to dzieci, żyje w opłakanych warunkach z powodu braku porozumienia społeczności międzynarodowej co do pomocy finansowej dla uchodźców w Ugandzie, kraju, który nie przestaje przyjmować zdesperowanych ludzi uciekających przed śmiercią i głodem, pomimo swoich ograniczonych możliwości. Najbogatsze kraje świata najzwyczajniej zapomniały o Sudańczykach. Ksiądz Bosko nie. Wielkie drzewo Rodziny Salezjańskiej objęło swoimi ramionami także Palabek. W całej północnej Ugandzie znajduje się około 1 200 000 uchodźców, w większości z Sudanu Południowego. Z napływem tysięcy nowych, Uganda musi się zmierzyć z jednym z największych kryzysów dotyczących uchodźców na świecie. W marcu 2016 roku pierwsi uchodźcy zaczęli przybywać do obozu w Palabek. Znając tę sytuację, inspektor salezjańskiej prowincji Afryki Wielkich Jezior odwiedził ten obóz i opowiedział mi o nim. Poprosił jednego z członków dykasterii ds. misji, by udał się w to miejsce pod kątem rozważenia możliwości otwarcia placówki salezjańskiej. A jako że znajdują się tam dzieci, nastolatki i młodzież, jest to miejsce dla nas, synów księdza Bosko. On by tak zrobił. Obecnie w obozie w Palabek przebywa około 36 tys. uchodźców. 86 proc. to kobiety, dzieci i bardzo wielu nastolatków. Osób w podeszłym wieku jest niewiele. Ponownie chcę podkreślić, że są tam kobiety, w większości matki tych dzieci, które biorą na siebie ten cały ciężar, ponosząc ogromne ofiary. To one każdego dnia ratują życie swoich dzieci. Jak chociażby Joyce. Ma zaledwie 37 lat, a widziała już wszystko, całą otchłań ludzkiego okrucieństwa... We wrześniu 2016 roku żołnierze zaatakowali jej dom w Kajo Keji, w Sudanie Południowym, w którym mieszkała z mężem i dziećmi. Związali z tyłu ręce jej mężowi i wielokrotnie go uderzyli, aż poniósł śmierć. Joyce, samotna matka z dziewięciorgiem dzieci, które trzeba wyżywić, zdecydowała się na ucieczkę, aby uchronić się przed przemocą na swojej rodzinnej ziemi. I tak dołączyła do tysięcy Sudańczyków, którzy uciekali w kierunku południowej Ugandy. Wpatrując się w heroizm tych kobiet i matek, jesteśmy zaszczyceni, że możemy zaopiekować się ich dziećmi. 31 stycznia salezjanie księdza Bosko umieścili wielki namiot na terenie obozu w Palabek. Duszą wspólnoty jest ks. Lazar Arasu, któremu pomaga trzech innych salezjanów misjonarzy pochodzących z Wenezueli i Indii. Inni salezjanie afrykańscy przygotowują się do bycia członkami tej nowej wspólnoty, co nastąpi we wrześniu. Ktoś zapyta, czy „wylądowaliśmy” tam z jakąś megakonstrukcją. Nie. Zaczęliśmy po prostu od przebywania z nimi, dzieląc z nimi życie i trudząc się wraz z nimi w poszukiwaniu sposobu polepszenia obecnej sytuacji. W sposób szczególny zajęliśmy się edukacją i przygotowaniem do życia licznych dzieci i nastolatków, towarzysząc im także na drodze wiary. W większości są oni chrześcijanami. Jako synowie księdza Bosko zaczęliśmy patrzeć do przodu. W przyszłości potrzebne będą przedszkola, szkoły podstawowe, ośrodki kształcenia zawodowego, oratoria i salezjańskie ośrodki młodzieżowe. Zobaczymy, jakie środki będziemy musieć podjąć, staniemy u boku innych osób i instytucji, ale się nie wycofamy. Musimy pomyśleć o wyszkoleniu i przygotowaniu nauczycieli, którzy będą uczyć w szkołach, a także – instruktorów kształcenia zawodowego. Na szczęście nie jesteśmy osamotnieni w tych wysiłkach. W tym obozie już są niektórzy świeccy, którzy nam w tym pomagają. Ksiądz Bosko przybył do Palabek w Ugandzie z nogami, rękoma i sercem swoich salezjanów, głosząc ubogim, ukrzyżowanym przemocą i okrucieństwem tego świata, że zostali wezwani do pewności Zmartwychwstania; że są kochani przez Boga, a nie opuszczeni, i że możliwe jest budowanie cywilizacji ludzkiego braterstwa i sprawiedliwości. Niech uśmiech, który chcemy rozbudzić w Palabek, nigdy nie zniknie. 