- W miejscu cierpienia
- Od redakcji
- Wyjedźmy w plener!
- Zambia wyrwani z ulicy
- Zambia Rozbudowa ośrodka dla dzieci ulicy z Kabwe
- Bangladesz Adopcja na odległość
- Błogosławiony męczennik z Litwy i ks. Bosko
- Kościelny dress code, czyli jak się ubrać na mszę świętą?
- Wspomożycielko Wiernych, bądź z nami
- Alfabet świętego Jana Bosko
- Jak wychowywać wnuki
- Wiara to sprawa serca i nieskończonego zaufania Jezusowi
- Wpływ technologii informatycznej na relacje z innymi
- Program na szczęśliwe życie
- Dbać o podwórko
- Magnificat - modlitwa Maryi
- Pułapka gier komputerowych
- Męski sprzeciw wobec aborcji
Wyjedźmy w plener!
ks. Krzysztof Cepil sdb
strona: 4
Z ks. prof. dr. hab. Maciejem Ostrowskim z uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II rozmawia ks. Krzysztof Cepil, salezjanin
Sport jest dziedziną stanowiącą część integralnego wychowania w systemie pedagogicznym stworzonym przez św. Jana Bosko. Bogate tradycje salezjańskie kultywowania sportu i rekreacji jako elementu wychowania młodego człowieka przekładają się w naszym kraju na liczbę siedemdziesięciu stowarzyszeń lokalnych SALOS (Salezjańskiej Organizacji Sportowej) zrzeszających ok. 15 tys. zawodników. Ponadto krajowym duszpasterzem polskich sportowców jest salezjanin – ks. Edward Pleń. Czy salezjanie słusznie postępują, stawiając na sport w wychowaniu młodzieży?
- Jestem przekonany, że sport to świetne narzędzie wychowania człowieka pod warunkiem, że opiera się na zdrowej rywalizacji i nie jest przesiąknięty komercją. Bo dla mnie sport reprezentuje sytuacja, w której chłopcy grają w piłkę na trawniku nad rzeką. A gdy ktoś chce czerpać z tego profity – to dla mnie sport się już kończy, a zaczyna komercja i niezdrowa rywalizacja. Oczywiście współzawodnictwo, chęć bycia lepszym jest częścią sportu. Ale to nie jest istotny cel. Co powinno przyświecać salezjanom organizującym zawody sportowe, to przede wszystkim stworzenie dla młodych ludzi płaszczyzny spotkania. Najważniejsze powinno być spotkanie z drugim człowiekiem i budowanie więzi międzyludzkich. Nauczenie się koegzystencji z drugim człowiekiem.
Proszę powiedzieć o podstawach filozoficznych i teologicznych sportu, rekreacji, aktywnego wypoczynku…
- Co do sportu: człowiek gimnastykuje swoje ciało, które jest darem Bożym. Bóg chce, abyśmy z Jego daru jak najlepiej korzystali. Ćwiczenie ciała i rozwój jego sprawności idzie po linii Bożego zamysłu, bo poszerza nasze możliwości. Dzięki rozwiniętej przez ćwiczenia sprawności możemy pełniej z tego daru korzystać. Natomiast w Piśmie Świętym znajduje się ponad osiemdziesiąt miejsc, gdzie pada słowo „odpoczynek”. Oprócz teologicznych aspektów odpoczynku w tekście biblijnym można znaleźć warstwę ludzką. W Ewangelii według św. Marka możemy przeczytać, że Pan Jezus zabiera swoich uczniów na odpoczynek, na rekreację (Mk 6, 31n). Sam był zmęczony jako człowiek i potrzebował wytchnienia. Dostrzegł tę potrzebę również u uczniów, którzy utrudzeni wrócili z misji głoszenia Dobrej Nowiny i proklamowania nadejścia Królestwa Bożego. Często myślimy o odpoczynku jako odnowie sił, co jest oczywiście prawdą, bo Pan Bóg daje człowiekowi siły, zdrowie – i to jest wielki skarb, dar. Ale niewielu z nas zastanawia się, jakie są środki, żeby to zdrowie utrzymać na właściwym poziomie; żeby go nie stracić. Temu służy rekreacja: przywraca ona siły, które możemy stracić w różnych sferach, np. fizycznej czy psychicznej. Możemy też być zmęczeni samą obecnością innych ludzi. Mówimy wtedy o zmęczeniu społecznym. Rekreacja odnawia nasze siły również w tej sferze. Stanowi też okazję do poszerzenia horyzontów, bo możemy zregenerować nasze siły, czytając książkę, słuchając muzyki, idąc na wystawę. Zatem może to być czas ubogacenia kulturalnego, czas rozwoju intelektualnego. Jest to okazja do odnowienia więzi rodzinnych. Przykładowo, przez cały tydzień człowiek nie miał sposobności spotkania z najbliższymi, a w niedzielę zebrał domowników, żeby przynajmniej razem zjeść obiad i swobodnie porozmawiać. Odpoczynek to również sfera ducha i religii…
…której wyrazem jest świętowanie niedzieli?
- Otóż to. Nasze rozważania powinniśmy rozpocząć od tego, że Pan Bóg stworzył świat i dał człowiekowi ostatni dzień tygodnia jako dzień odpoczynku, ale też, według Biblii, uczynił go dniem świętym. Zatem ostatni dzień tygodnia ma być nie tylko rekreacją, odnowieniem sił, ale przede wszystkim czasem obcowania z Bogiem. Tu jest jądro teologicznego ujęcia problemu: odpoczynek to jest czas dla Pana Boga, okazja do zwrócenia się w kierunku Boga i nawiązania z Nim kontaktu. Tak naprawdę celem życia jest spoczęcie w Bogu, zatem niebo będzie najwyższą formą odpoczynku – spoczynku w Bogu. Modlimy się przecież za naszych bliskich zmarłych: „wieczny odpoczynek racz im dać, Panie...”. Lektura Biblii i nauczanie Kościoła mówią nam o poświęceniu jednego dnia tygodnia na sprawy stricte religijne. Żydzi w ten sposób przeżywają szabat. A ponieważ Chrystus zmartwychwstał w nocy po szabacie – stąd świętym dniem wszystkich chrześcijan jest niedziela. Etymologia tego polskiego słowa mówi o niedziałaniu, o porzuceniu pracy, ale są choćby nasi sąsiedzi, którzy mówią woskriesienie, czyli zmartwychwstanie. To wynik pewnej refleksji: dzień ten powinien być poświęcony na spotkanie ze zmartwychwstałym Jezusem podczas niedzielnej Eucharystii. To jest ten świąteczny dzień komunikacji z Bogiem.
Oprócz religijnego aspektu, niedziela ma również wymiar społeczno-wychowawczy. Wiele rodzin ma teraz dodatkowy czas dla siebie ze względu na te niedziele, kiedy ustawowo jest zabroniony handel. Jak wykorzystać ten czas wolny, by służył wychowaniu i umacnianiu więzi rodzinnych?
- Niestety prawie nie mówi się ludziom o odpowiedzialności za wolny czas i za mądry dobór sposobów spędzania tego wolnego czasu. A to jest jedna z dziedzin życia, której też się musimy uczyć. Moi znajomi regularnie chodzą na spacery do Lasu Wolskiego i w pierwszą wolną od handlu niedzielę stwierdzili, że nigdy wcześniej nie widzieli tam tylu ludzi. Uczymy się nowego stylu wypoczynku. Pewnie to starsze pokolenie jeszcze pamięta pozamykane w niedziele sklepy, ale średnie pokolenie żyło ostatnich dwadzieścia parę lat w przeświadczeniu, że cały weekend można spędzić, spacerując po galeriach handlowych, na zakupach – zapominając, że tam pracuje dla nich wielu ludzi, którzy są pozbawieni niedzielnego odpoczynku od pracy. A to jest prawo, które powinno przysługiwać każdemu. Podział dobra, jakim jest wolny czas i odpoczynek, musi być sprawiedliwy. Natomiast najmłodsze pokolenie jest uzależnione do internetu, smartfona, tabletu, co daje im mnóstwo możliwości spędzenia tego wolnego czasu – ale to jest wolny czas spędzany właściwie w relacji: ja – internet, ja – komputer, ja – ekran. Jaki jest efekt nadużywania tych elektronicznych urządzeń? M.in. zmęczenie wzroku, umysłu czy wady postawy, co zaprzecza idei regeneracji sił i utrzymywania zdrowego ciała. To może sprawiać przyjemność, ale jednocześnie zamyka człowieka na bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem. A wolny czas ubogaca nas najbardziej, kiedy jest spędzany z drugim człowiekiem. Zabawa, radość, różne formy rekreacji, jak np. spacer, wyjazd na narty, zwiedzanie ciekawych miejsc – są cenniejszymi, piękniejszymi przeżyciami – kiedy są współdzielone z rodziną, przyjaciółmi, znajomymi. Porzućmy „galeriowo-internetowy” styl wypoczynku, gdzie wszyscy są zamknięci w przestrzeni ograniczonej, sztucznej. Zobaczmy naturę, wyjdźmy w plener. I uczmy się rozpoznawać, co w przyrodzie jest piękne. To nie jest proste, bo każdy musi najpierw sam tego zakosztować, żeby się do tego przekonać. Rodzic przekonany o dobroczynnych skutkach ruchu i fizycznej aktywności łatwiej wyprowadzi w plener młodsze pokolenie. A prawidłowy rozwój dzieci i młodzieży wymaga, żeby oni się ruszali, żeby biegali, żeby oddychali świeżym powietrzem, żeby zobaczyli, jak piękny jest świat. Zadaniem rodziców jest tego dopilnować.
Jaka jest zatem najlepsza propozycja dla rodziców, którzy nie mają ciekawego pomysłu na wspólną, rodzinną rekreację?
- Jest mnóstwo wartościowych propozycji, przykładowo w postaci szlaków tematycznych. Są to szlaki kultury religijnej, szlaki kultury polskiej, np. na południu kraju mamy Szlak Architektury Drewnianej. Są szlaki śladami świętych, Szlaki Papieskie wiodące trasami górskimi i kajakowymi, które przemierzył ks. Karol Wojtyła, mamy wiele szlaków rowerowych; są parki narodowe, są rezerwaty przyrody i tzw. ścieżki edukacyjne. Dziś nie brakuje również różnego rodzaju akcji zachęcających do aktywności fizycznej: rajdów, biegów czy zawodów sportowych dla amatorów. Nie brak też zjazdów pasjonatów, np. militariów, grup rekonstrukcyjnych; ani spotkań o charakterze religijnym, takich jak np. pielgrzymki. Poznawajmy Polskę. W każdej miejscowości znajdziemy coś ciekawego. To może być piękny krajobraz, pomnik, kościół, izba pamięci, tablica i związana z nią historia. Ofertę spędzania wolnego czasu poszerza działalność rozmaitych kościelnych grup organizowanych przez świeckich działaczy turystycznych i kulturoznawców, którzy mogą zaproponować nawet dla niewielkich grup wyprawy tematyczne.
Dziękuję za rozmowę.