- Jezus na ręku małych i ubogich
- Od redakcji
- Igrzyska z Księdzem Bosko
- Uganda: Polskie bociany
- Wielki Post nie jest dla postu
- Przywróćmy pamięć i cześć bohaterom niepodległości
- Konspiracja młodzieży w małym seminarium w Lądzie
- PEDAGOGIKA SERCA księdza Szpaka
- JAK WYCHOWYWAĆ WNUKI Dziadkowie XXI wieku
- Odkrywanie tożsamości Jezusa jako naszego Pana i Zbawiciela
- Odkrywajmy w dzieciach dobro
- Po szczebelku coraz wyżej
- O suwerenność w sercu
- WYGRAĆ ze śmiertelnym smutkiem
- Zagubienie w przestrzeni wirtualnej
- Inne Boże Narodzenie
Konspiracja młodzieży w małym seminarium w Lądzie
KS. JAROSŁAW WĄSOWICZ
strona: 16
,
salezjanin, dr historii, publicysta, dyrektor Archiwum Salezjańskiego Inspektorii Pilskiej, wicepostulator
procesu beatyfikacyjnego męczenników II wojny światowej, duszpasterz polskich kibiców
HISTORIA SALEZJANÓW W LĄDZIE SIĘGA 1921 ROKU, kiedy na zaproszenie bpa Stanisława Zdzitowieckiego duchowi synowie ks. Bosko zorganizowali tu Małe Seminarium dla „Synów Maryi”. Prowadziło swoją działalność w latach 1921–1952, z przerwą na okres okupacji. Była to placówka oświatowo-wychowawcza, w której uczniowie mieli możliwość zdobycia wiedzy na poziomie szkoły średniej i otrzymać formację duchową ukierunkowaną na dojrzewanie w powołaniu kapłańskim bądź zakonnym.
Polska Partia Wolności
W Małym Seminarium w Lądzie po wojnie znalazło się też wielu młodzieńców, którzy w przyszłości nie chcieli kontynuować swojej życiowej drogi w powołaniu kapłańskim i zakonnym, a po prostu uzupełniali wykształcenie spowodowane brakami związanymi z okresem okupacji. W szkole przebywali nie tylko interniści, ale również miejscowa młodzież. Oprócz zajęć lekcyjnych funkcjonowało przy szkole wiele grup formacyjnych czy kółek zainteresowań. W salezjańskiej szkole działalność prowadziła m.in. drużyna harcerska. To właśnie w tego typu placówkach realizowano w znacznej mierze program wychowania patriotycznego. W oficjalnym programie szkolnym z powodów politycznych było to niemożliwe. Szkoły zakonne znajdowały się pod stałą kontrolą i obserwacją Urzędu Bezpieczeństwa. Nękano je ciągłymi kontrolami, często przesłuchiwano ich kadrę pedagogiczną i wychowanków.
W tym okresie w całej Polsce powstawało oddolnie wiele konspiracyjnych organizacji młodzieżowych zwłaszcza uczniowskich, których członkowie starali się na miarę swoich możliwości przeciwstawiać komunistycznej władzy. Zgodnie z szacunkami aparatu represji, w latach 1948–1956 młodzi Polacy założyli 1148 tajnych związków (ujęto ok. 7 tys. osób). Jedną z takich niepodległościowych inicjatyw była konspiracyjna organizacja założona przez uczniów salezjańskiej szkoły w Lądzie. Nosiła ona początkowo nazwę Związek Młodych Patriotów Polskich, ostatecznie w lutym 1950 roku jej członkowie przemianowali ją na Polską Partię Wolności. Działalność organizacji polegała na małych akcjach sabotażowych. Uczniowie salezjańscy zrywali m.in. plakaty i obwieszczenia dotyczące kolektywizacji, zapisywali numery rejestracyjne samochodów z żołnierzami radzieckimi, sporządzali i rozwieszali plakaty nawołujące do walki z ZSRR. Starali się dla swoich działań pozyskiwać kolegów szkolnych. Organizację w latach 1949–1950 tworzyli: Kazimierz Śliwczyński, Edward Zamiatała, Aleksander Juszczak, Ignacy Przybylski, Mieczysław Kubiak, Tadeusz Werbiński.
W październiku 1950 roku doszło do aresztowania części salezjańskich uczniów, którzy zostali przewiezieni do Powia towego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, gdzie poddano ich wielogodzinnym przesłuchaniom i znęcano się nad nimi fizycznie. Tak te tragiczne chwile wspominał po latach Kazimierz Śliwczyński: „6 października szedłem na poranną Mszę św. do kościoła w Lądzie. Na drodze zatrzymało mnie dwóch funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Doprowadzili mnie do samochodu i po otwarciu klapy wepchnęli mnie na słomę. Tam siedział inny funkcjonariusz z karabinem i przeglądał co mam w kieszeniach. Po chwili do samochodu doprowadzono Tadeusza Werbińskiego, a w Lądku jeszcze Ignaca Przybylskiego, który miał zakrwawioną twarz. Zawieziono nas do siedziby PUBP i tam wprowadzono do piwnicy. Wszystkich ustawiono twarzą do ściany. Staliśmy tak kilka godzin. Wieczorem rozpoczęły się przesłuchania i pierwsze kopniaki. Stojącym pod ścianą z nosa spływała krew od razów z krzykiem: morda w ścianę!”. Później młodych konspiratorów przewieziono do więzienia przy ul. Wodnej w Koninie. Tam kontynuowano przesłuchania. Młodzież przetrzymywano w karcerze, gdzie można było jedynie stać w pozycji skulonej.
Po brutalnym śledztwie, 29 stycznia 1951 roku przeciw członkom Polskiej Partii Wolności skierowano akt oskarżenia do Wojskowego Sądu Rejonowego w Poznaniu. Sporządzony został przez oficera śledczego PUBP w Koninie Czesława Maleszkę, który wcześniej brał udział w przesłuchaniach salezjańskich wychowanków. 17 marca 1951 roku sąd uznał ich za winnych przestępstwa polegającego na działaniach mających na celu zmianę przemocą ustroju Państwa Polskiego. Skazano ich na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 2 lata. W poczet kary zaliczono okres aresztowania i śledztwa, w związku z czym zaraz po wyroku chłopcy zostali wypuszczeni na wolność.
Represje wobec salezjańskiej szkoły w Lądzie
Nie mogli jednak dokończyć nauki w Małym Seminarium w Lądzie, na które w tym czasie spadły represje komunistycznych władz zmierzające do ostatecznej likwidacji szkoły. W październiku 1950 r. doszło do przesłuchań salezjanów przez pracowników Urzędu Bezpieczeństwa w Koninie. W ich rezultacie 10 stycznia 1951 roku większość inwentarza żywego i martwego wraz z ziemią przekazano Spółdzielni Produkcyjnej w Lądku. Sytuacja materialna szkoły znalazła się w tragicznym położeniu. Zezwolono jej jedynie na prowadzenie własnej chlewni i przydzielono salezjanom oraz ich wychowankom kartki na żywność.
Do kolejnego ataku na Małe Seminarium doszło w dniach 19 i 20 lutego 1952 roku, kiedy do Lądu przybyła komisja delegowana przez Wojewódzką Radę Narodową w Poznaniu „w celu gruntownego zbadania sytuacji w zakładzie”. Wizytatorzy obejrzeli internat i bibliotekę. Przysłuchiwali się też prowadzonym lekcjom. W wyniku wizytacji Małe Seminarium pozbawiono przydziałów żywności z Wydziału Handlu i zakazano uboju tuczników z własnej chlewni. Decyzję tę, po osobistej interwencji ks. inspektora Stanisława Rokity u ministra do spraw wyznań w Warszawie, cofnięto jednak już w marcu.
W lipcu 1952 r., w ramach ogólnopolskiej akcji zamykania niższych seminariów duchownych prowadzonych przez zakony męskie, władze doprowadziły ostatecznie do likwidacji Małego Seminarium Duchownego w Lądzie nad Wartą. Aby ratować klasztor i zatrzymać go w rękach salezjanów, ksiądz inspektor utworzył w tych dniach w Lądzie filię studentatu filozoficznego dla kleryków z Kutna. Tak rozpoczęła się, trwająca do dziś, historia Wyższego Seminarium Duchownego w Lądzie.
Umorzone śledztwo
Sprawa konspiratorów z salezjańskiej szkoły miała swój finał już w wolnej Polsce. Niestety, podobny do wielu tego typu spraw, jakie zostały wszczęte przez Instytut Pamięci Narodowej. Komunistyczni przestępcy w tym przypadku nie zostali ukarani. W 2004 roku śledztwo wszczęte przez prokuratora Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu zostało umorzone wobec niewykrycia sprawców przestępstwa.