- Marzy mi się Rodzina Salezjańska, którą tworzą szczęśliwi mężczyźni i kobiety
- Od redakcji
- Rodzice a wychowanie seksualne nastolatków
- Salezjanie w Syrii
- Zambia Miłość z prędkością światła
- Uganda Pomoc na wagę zdrowia!
- Wiara daje siłę. Także na boisku.
- O nienawiści. Rozmowy z Markiem.
- Zbigniew Leopold Kuciewicz (1926-2015)
- Myśli i emocje
- Cesarskie przesłanie
- Jak wychowywać dziewczęta. Poznać córkę, czyli o słuchaniu dziewcząt
- Jakie prawo jest normą nadrzędną?
- Nie obawiajmy się prawdy
- Temat: Klerycy uczą sie uczyć
- Stać ich na miłość
- Urwać łeb Hydrze
- Wegetarianizm – dieta czy światopogląd
- Męczennicy Ugandy naszym wzorem
Męczennicy Ugandy naszym wzorem
Tomasz P. Terlikowski
strona: 29
Ojciec Święty Franciszek jasno wezwał katolików do wierności świadectwu męczenników Ugandy. A to oznacza także wierność jasnemu moralnemu nauczaniu Ewangelii.
Każdy z nas jest powołany do tego, by świadczyć o ludzkiej seksualności, o tym, czym jest akt homoseksualny i o tym, że lepiej umrzeć niż zgrzeszyć. Afrykańska pielgrzymka Ojca Świętego to był wspaniały czas. Otwarcie bram miłosierdzia w jednym z afrykańskich miast jednoznacznie pokazało, gdzie obecnie znajduje się centrum życia Kościoła. I nie jest to Europa, a właśnie najbardziej żywotny religijnie zielony kontynent. Warto też wsłuchiwać się w to, co mówił Franciszek, choćby na temat misyjnego posłannictwa każdego księdza, a szerzej, każdego chrześcijanina. Ale najmocniej wybrzmiało podczas tej pielgrzymki to wezwanie do naśladowania ugandyjskich męczenników. – Tym, co najbardziej zagraża waszej pamięci jest oswojenie się z tym, że jesteście dziedzicami spuścizny waszych ojców – mówił papież. – Kościół w Ugandzie nigdy nie może się oswoić ze wspomnieniem swych dawnych męczenników. Męczeństwo to świadectwo. Jeśli Kościół w Ugandzie chce być wierny temu świadectwu, sam zawsze musi być świadkiem w codziennym życiu. Nie możecie żyć jedynie z procentów. Chwała przeszłości należy do przeszłości, ale wy musicie budować chwałę przyszłości. I to jest najważniejsze zadanie, jakie daje wam Kościół: Bądźcie świadkami, tak jak byli nimi męczennicy, którzy oddali życie za Ewangelię – podkreślał Franciszek. I choć sam papież o tym nie wspomniał, to warto dodać, za co zginęli owi męczennicy. Św. Karol Lwanga i towarzysze byli członkami królewskiego dworu i straży przybocznej króla Bugandy Mwangi. Wszyscy byli świeżo nawróceni i gorliwie wyznawali wiarę katolicką. Władca taki jednak nie był i chciał ich wykorzystać seksualnie. Oni odmówili i zostali spaleni żywcem na wzgórzu Namugongo. Współczesny świat mógłby więc uznać męczenników z Ugandy za… homofobów. Umarli oni bowiem za to, że odmówili ulegania homoseksualnym skłonnościom swojego władcy. A wszystko to w warunkach, gdy władca miał prawo decydować o tym, z kim i kiedy współżyje, a ludzie mogli być mu tylko poddani. Wierność Ewangelii sprawiła jednak, że mieli oni świadomość, czym jest akt homoseksualny i dokąd może on zaprowadzić człowieka, który mu ulega. W efekcie woleli oddać życie, niż poddać się czynom, które są „obrzydliwością w oczach Pana”. Ich świadectwo ma być zaś światłem i wzorem także dla współczesnych katolików. Ojciec Święty tę mocną prawdę wyraził w przemówieniu do ugandyjskich katolików, prosząc ich, by byli wierni tamtemu świadectwu męczenników. I choć słowa te zostały skierowane do Ugandyjczyków, to nie mam wątpliwości, że każdy katolik jest wezwany do świadectwa podobnego do ugandyjskich męczenników. Każdy z nas jest powołany do tego, by świadczyć o ludzkiej seksualności, o tym, czym jest akt homoseksualny i o tym, że lepiej umrzeć niż zgrzeszyć. Te słowa zostały jeszcze wzmocnione jasnym przypomnieniem, czym jest prawdziwa cześć oddawana męczennikom. – Nie przyswajamy sobie tego dziedzictwa okolicznościowym wspomnieniem lub przechowując je w muzeum, jakby było cennym klejnotem. Naprawdę oddajemy jemu hołd i oddajemy cześć wszystkim świętym, kiedy raczej wnosimy ich świadectwo dane Chrystusowi do naszych domów i w środowisko osób nam bliskich, do miejsc pracy i w społeczeństwo obywatelskie, zarówno kiedy przebywamy w naszych domach, jak wówczas, gdy udajemy się do najbardziej oddalonych zakątków świata – mówił papież podczas mszy świętej w sanktuarium męczenników ugandyjskich. I te słowa powinny się dla nas stać jasnym sygnałem, jaka jest postawa katolika wobec homoideologii, homolobby i homoherezji. Wierność, aż do śmierci – to jest droga katolika. Ojciec Święty zaś jasno nam o tym przypomina. ▪