facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2016 - styczeń
Cesarskie przesłanie

Bruno Ferrero

strona: 19



Niektórzy powiadają, że potężny cesarz tuż przed śmiercią wysłał do ciebie, zwłaszcza do ciebie, zwykłego poddanego, który jest jedynie maleńkim cieniem nieskończenie odległym od cesarskiego słońca – pewne posłanie. Posłaniec ukląkł przy łożu umierającego, a cesarz wyszeptał mu do ucha te ważne słowa; do których przywiązywał wielką wagę, następnie kazał je sobie powtórzyć, aby sprawdzić, czy zostały dobrze zapamiętane. Skinieniem głowy potwierdził prawdziwość i słuszność powtórzonych mu przez posłańca słów. I w obecności wszystkich oglądających jego powolne i dostojne umieranie (każda zbędna ściana w pałacu została usunięta, a na szerokich zewnętrznych schodach w niedużych grupkach stali najznakomitsi dostojnicy cesarstwa) cesarz odprawił posłańca. Natychmiast wyruszył w drogę, był to człowiek mężny i wytrwały. Niestrudzenie torował sobie drogę poprzez tłum, rozpychając się to jednym, to drugim łokciem, a gdy napotykał opór, wskazywał swą pierś, na której widniał znak słońca, wtedy ludzie rozstępowali się. Jednak tłum był tak ogromny, że nie widać było jego kresu. Gdyby posłaniec miał przed sobą wolną drogę, tak jak tego pragnął, wkrótce usłyszałbyś jego pukanie do twoich drzwi. Tymczasem próżne są jego wysiłki; musi jeszcze walczyć, by utorować sobie drogę w tłumie zgromadzonym w salach wewnętrznego pałacu, a nawet gdyby to osiągnął, na nic by mu się zdało; musiałby dalej walczyć, aby zejść ze schodów; a nawet gdyby to mu się udało, nic by przez to nie zyskał; musiałby bowiem jeszcze przemierzyć dziedziniec, a potem znowu kolejne schody, dziedziniec i następny pałac; i tak szedłby przed siebie przez tysiące lat; i gdyby wreszcie przekroczył próg ostatnich drzwi (jednak nigdy, przenigdy to nie nastąpi), ujrzałby przed sobą cesarskie miasto, centrum świata, miasto, które zgromadziło własne odpadki. Nikt nie może dotrzeć aż tutaj do twoich drzwi. Ale ty, ty siedzisz przy swoim oknie i śnisz o tym przesłaniu, gdy zapada zmierzch. (Franz Kafka) Do ciebie dotarło przesłanie Pana nieba i ziemi. Przyniósł ci je Jezus. Ale cóż uczyniłeś z Jego słowami?