- Marzy mi się Rodzina Salezjańska, którą tworzą szczęśliwi mężczyźni i kobiety
- Od redakcji
- Rodzice a wychowanie seksualne nastolatków
- Salezjanie w Syrii
- Zambia Miłość z prędkością światła
- Uganda Pomoc na wagę zdrowia!
- Wiara daje siłę. Także na boisku.
- O nienawiści. Rozmowy z Markiem.
- Zbigniew Leopold Kuciewicz (1926-2015)
- Myśli i emocje
- Cesarskie przesłanie
- Jak wychowywać dziewczęta. Poznać córkę, czyli o słuchaniu dziewcząt
- Jakie prawo jest normą nadrzędną?
- Nie obawiajmy się prawdy
- Temat: Klerycy uczą sie uczyć
- Stać ich na miłość
- Urwać łeb Hydrze
- Wegetarianizm – dieta czy światopogląd
- Męczennicy Ugandy naszym wzorem
Urwać łeb Hydrze
S. Bernadetta Rusin CMW
strona: 26
Co robisz, kiedy całkowicie pochłaniają cię złość, uczucie antypatii, gniewu czy wręcz nienawiści?
Czy w sytuacjach zupełnej bezradności i przytłaczającej klęski odnajdujesz w sercu życzliwe słowa prawdziwych przyjaciół, takie jak np.: – Po co ci ta złość, co ona ci daje? Ile ci zabiera? Możesz być szczęśliwy bez niej! Dasz radę. – Chcesz dalej tak żyć? To jest twoja decyzja? – Dlaczego przypisujesz tyle władzy i znaczenia drugiemu człowiekowi? Czemu pozwalasz mu na to, by miał na ciebie aż taki wpływ?
Pielęgnowane nienawiść, gniew, wzburzenie, wybuchy złości to trucizna, to broń, która niszczy tego, kto nią walczy. Ale brak opanowania w tym względzie u wychowawcy (zwłaszcza u rodzica) również hamuje – wręcz niszczy rozwój dziecka i to z niewyobrażalnie destrukcyjną siłą. Padają wtedy słowa, które nie powinny paść; dochodzi do sytuacji, które pozostają w pamięci.
Obecnie rozwijają się nowe, piękne inicjatywy, które mają chronić dzieci i młodzież przed nienawiścią. Choćby te broniące młodych, nieświadomych internautów przed mową nienawiści – tzw. hejtowaniem ( hate z ang. nienawidzić) w sieci. Badania przeprowadzone przez Fundację „Dzieci Niczyje” wykazały, że 40 procent młodych ludzi spotkało się z nieuzasadnionym lżeniem, wyśmiewaniem, kompromitowaniem i oczernianiem na portalach społecznościowych. Zdarzają się przypadki hejtowania na śmierć. Powstają nawet podręczniki o walce z mową nienawiści w internecie. Pośród pomocy dla wychowawców gimnazjum znajdziemy np.: filmy dające odpowiedź na pytanie, jak sobie poradzić ze zjawiskiem bezsilnej, bezinteresownej nienawiści, a we francuskim kanonie lektur obowiązkowych pozycję autorstwa Tima Guénarda „Silniejszy od nienawiści”. Książka ta została przetłumaczona na język polski na prośbę św. Jana Pawła II. Ten wielki papież dobrze wiedział, że przykład pociąga.
Chyba każdy z nas, chociaż raz w życiu, zetknął się z kimś, przy kim czuł się dobrze, zupełnie bezpiecznie – jakby w fazie pełnej realizacji najlepszej wersji samego siebie. Taki ktoś nie tylko bierze na serio słowa Pisma, że ten, kto nienawidzi jest zabójcą i kłamcą (zob. 1 J 3, 15; 4, 20), ale potrafi też dać o nich świadectwo własnym życiem. Szuka dobra, a nie zła (Am 5, 14), zło dobrem zwycięża (Rz 12, 21). Jeśli to możliwe, żyje w zgodzie ze wszystkimi (Rz 12, 18), a osąd, potrzebę karania, zemsty, władzy nad drugim i wyrównywanie ludzkich porachunków zostawia samemu Bogu (por. Rz 12, 19). Akceptuje siebie samego i nie karmi w sobie chęci oskarżania i kontrolowania innych.
Czy jest jakiś prosty sposób, w jaki człowiek takiego pokroju pokonuje naturalny odruch agresji? Jakaś metoda, której można się nauczyć bez pomocy psychoterapeuty? Pan dał mi poznać jeden z takich sposobów. Siostra, która jest dla mnie wielkim autorytetem, powiedziała kiedyś, że w swym życiu duchowym lubi urywać głowy demonom, które mają swoje potrzeby i domagają się ich zaspokojenia. Upłynęło s poro czasu, zanim zrozumiałam kilka aspektów tej niezwykłej troski o czystość serca:
Uczuć niechęci, złości, nienawiści nie da się zignorować, zdusić ani udawać, że ich nie ma, trzeba je zrozumieć (poznać, skąd się w nas biorą) i odpowiednio nimi pokierować. Można się nauczyć, jak s obie radzić z e mocjami: nazwać, co czujemy i nie poddawać się temu. Działać dokładnie odwrotnie do tego, co nam podpowiadają. Wtedy, z pomocą Bożą, uczucia mogą zyskać ogromną siłę uzdrawiającą. Można nienawiść przemieniać w siłę dobra!
Zamiast wciąż użalać się nad sobą i płakać Panu Bogu w rękaw; zamiast grzebać w przeszłości i szukać winnych, trzeba wziąć odpowiedzialność za własne myśli (bo to one rodzą emocje); działać tu i teraz – nawet wtedy, gdy czujemy się zupełnie pokonani i bezsilni. Nie pozwolić się kontrolować emocjom i nie dać im nad sobą panować.
Wzburzenie czy inna niechciana emocja zwykle trwa krótko, trzeba z nią wytrzymać; nie pogarszać sytuacji, obwiniając się za jej odczuwanie, i nie starać się uciec przed nią, robiąc zakupy, zajadając, paląc, pijąc, biorąc narkotyki itp.
Życie człowieka to nie tylko same szczęśliwe chwile, to również ból i cierpienie. To nieustanna walka dobra ze złem. ▪