- Dzieci nie znają słowa rasa
- Od redakcji
- Pomaganie wchodzi im w krew
- Obecność salezjanów w Ziemi Świętej
- Przyszłość ludzkości prowadzi przez rodzinę
- W grudniowy czas
- Siedem miesięcy siedem dobrych uczynków dla ciała i duszy
- Rok Święty, Rok Miłosierdzia
- Wychowawcy i miłosierdzie
- Anna – kobieta sukcesu!
- Przebaczenie... prawdziwa siła
- Niebo... za punkty
- Jak wychowywać dziewczęta. Widziane inaczej, czyli chłopcy o dziewczynie dobrze wychowanej
- Pokusa odrzucenia prawa moralnego
- Jak radzić sobie z agresją w szkole?
- Temat: Adwentowe medytacje nad dziennikiem lekcyjnym
- Propagator miłosierdzia Bożego
- Sztuka zdobywania zaufania
- Psychomanipulatorzy
- Gdy skrajności mówią jednym głosem
Siedem miesięcy siedem dobrych uczynków dla ciała i duszy
Grażyna Starzak
strona: 16
Z księdzem Adamem Parszywką, salezjaninem, dyrektorem Departamentu Komunikacji Komitetu Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016, rozmawia Grażyna Starzak.
Za pół roku z okładem czeka nas wielkie wydarzenie – Światowe Dni Młodzieży Kraków 2016. W lipcu rozpoczęto rejestrację uczestników. Ile osób zgłosiło dotychczas chęć wzięcia udziału w tym wielkim święcie młodych chrześcijan świata?
– Zainteresowanie tym wydarzeniem jest duże. Do końca października swoją obecność podczas wydarzeń ŚDM Kraków 2016 zadeklarowało 2000 grup liczących w sumie 436 913 osób ze 138 krajów. Nieraz tak odległych od Polski i tak egzotycznych, jak: Antyle, Gujana Francuska, Belize czy Martynika. Wszystko wskazuje, że największe liczebnie gr upy młodzieży przyjadą z: USA, Brazylii, Argentyny, Włoch, Francji, Niemiec oraz z Polski. Grupy zgłaszane są m.in. przez episkopaty, zakony i zgromadzenia, wspólnoty czy diecezjalne centra przygotowań. Przewidujemy, że w ŚDM Kraków 2016 weźmie udział ok. 2,5 mln osób.
Zwykle na Światowe Dni Młodzieży przyjeżdża też młodzież, która decyduje się w ostatniej chwili. Czy liczycie się z taką ewentualnością?
– Zdajemy sobie z tego sprawę. Spontaniczność leży w naturze młodego człowieka. To jest piękne, lecz bardzo trudne dla organizatorów. Łatwiej jest logistycznie przygotować takie wydarzenie, gdy jest znana liczba uczestników. Dlatego prosimy i apelujemy o wcześniejsze zgłaszanie się. Wiemy jednak, że dla młodzieży nie jest problemem podjęcie decyzji w ostatniej chwili. Dlatego musimy być przygotowani na dodatkowych gości. Głównie chodzi tu o młodych z Europy, bo to zapewne będzie właśnie ich dotyczyć. Podróż z innego kontynentu trudniej jest zorganizować w krótkim czasie. Choćby z uwagi na kłopoty związane z kupnem biletu lotniczego.
Na jakim etapie są obecnie przygotowania? Jakie wyzwania stoją przed organizatorami?
– Jest wiele wyzwań. Choćby sprawa infrastruktury. Kraków jest stosunkowo małym miastem, biorąc pod uwagę skalę czekającego nas w lipcu przyszłego roku wydarzenia. Wiadomo, że przepustowość ulic w Krakowie jest ograniczona. Największym problemem będzie więc dojazd na miejsce, gdzie będą się odbywały poszczególne wydarzenia. To dla nas duże wyzwanie. Musimy się z tym zmierzyć. Nie tylko my jako organizatorzy, lecz jest to także wyzwanie postawione wszystkim mieszkańcom Krakowa, Małopolski i Polski. Bo uczestnicy dni spędzą tydzień w poszczególnych diecezjach. Jeśli chodzi o główne wydarzenia ŚDM, dla nas jako organizatorów jest bardzo ważne, aby jak najwięcej osób mogło zamieszkać w samym Krakowie. Stąd wciąż ponawiany nasz apel do krakowian, żeby otworzyli drzwi swoich mieszkań dla uczestników ŚDM. Wraz z tym apelem, chcę zapewnić, że młodzi ludzie nie potrzebują wielkich wygód. Wiem to z własnego doświadczenia. W czasie ŚDM w Rio de Janeiro nocowałem wraz z grupą polskiej młodzieży w szkole, na podłodze, na maleńkiej karimacie. Tak jak się nocuje na pielgrzymkach. Jednak nikt nie narzekał. Bo klimat spotkań młodych chrześcijan świata jest tak fantastyczny, że nic nie jest w stanie go popsuć. Zapewniam wszystkich, którzy zdecydują się gościć u siebie młodych pielgrzymów, że to duże przeżycie, pozostawiające wspaniałe wspomnienia. Szczególnie jeżeli pielgrzym jest z innego kontynentu. W czasie tych kilku dni nawiązują się kontakty, rodzą się przyjaźnie. Ja sam tego doświadczyłem, uczestnicząc w ŚDM w Rzymie, w 2000 r. Do dzisiaj mam we Włoszech wielu wspaniałych przyjaciół.
„Zrób coś dla siebie – zostań wolontariuszem” – to jeden z wielu plakatów zdobiących ściany siedziby komitetu organizacyjnego dni. Podobno będzie ich potrzeba aż 25 tysięcy. Czy znajdzie się aż tylu chętnych?
– Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Już zebrała się duża grupa wolontariuszy. Niektórzy przyjechali do Krakowa z innych krajów i już rozpoczęli swoją pracę. Są m.in. w sekcji rejestracji (odbywa się ona po: polsku, angielsku, włosku, francusku i hiszpańsku) i w sekcji komunikacji – wszystkie teksty muszą bowiem powstawać aż w dziewięciu oficjalnych językach ŚDM.
Skąd pochodzą?
– Z Włoch, z Niemiec, z Rosji, z Brazylii. Z tego ostatniego kraju mamy najwięcej wolontariuszy. To niejako zrozumiałe. Oni chcą przeżyć kolejny raz to, co przeżyli cztery lata temu w Rio de Janeiro. Ważne dla nich jest nie tylko samo wydarzenie, lecz też wspólne przygotowywanie się do niego i rekolekcje. W gronie Brazylijczyków jest m.in. Gabriel, który w ub. roku podróżował po Europie, odwiedzając różne sanktuaria. Na jego trasie znalazły się m.in. Częstochowa i Kraków. Przyszedł do siedziby komitetu organizacyjnego dni i zaproponował swoją pomoc. Został najpierw na 4 miesiące, potem na trochę wrócił do Brazylii, by teraz znów pracować przy organizacji krakowskiego spotkania młodzieży. Takich osób jest więcej. Na pracę w komitecie organizacyjnym poświęcają nawet wieczory i weekendy. My zapewniamy im tylko zakwaterowanie, bilet miesięczny MPK, ubezpieczenie, pieniądze na jedzenie.
Przygotowania duchowe do ŚDM Kraków 2016 zaczęły się właściwie już z chwilą ogłoszenia tej radosnej dla nas nowiny przez papieża Franciszka. Co jest w programie tych przygotowań w nowym roku?
– Pomysły są różnorodne. Przygotowania do nich są w toku. To są przeważnie propozycje rozmaitych ruchów czy stowarzyszeń obecnych w Kościele. My, jako komitet organizacyjny, mamy to wszystko odpowiednio ukierunkować i zabezpieczyć. Wiem, że przygotowano propozycje dla osób w różnym wieku. Nawiązują do zadań, jakie wyznaczył nam Ojciec Święty Franciszek w swoim orędziu na ŚDM. Zaapelował tam m.in., abyśmy w ciągu najbliższych 7 miesięcy, jakie pozostały do rozpoczęcia ŚDM, spełnili 7 uczynków miłosierdzia „dla duszy i ciała”. Z tym związane są nasze programy, przygotowane na każdy kolejny miesiąc. W grudniu np. rozpoczynają się rekolekcje w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Za każdym razem prowadzone będą przez innych rekolekcjonistów. Nie tylko z Polski.
Salezjanie – o czym świadczy m.in. praca Księdza w komitecie organizacyjnym – mocno włączyli się w działalność związaną ze ŚDM…
– To prawda. Ale niezależnie od przygotowań, mamy też własny, salezjański, program związany ściśle z tym wydarzeniem. Będzie realizowany w środę, 27 lipca 2016. Środa jest bowiem dniem dla wspólnot i dla katechezy. W tym dniu spotka się w jednym miejscu w Krakowie młodzież salezjańska. Spodziewamy się, że będzie to grupa licząca ok. 12 tys. młodzieży z całego świata.
Ważną częścią przygotowań duchowych do spotkania młodych chrześcijan świata jest peregrynacja symboli ŚDM – krzyża oraz ikony Matki Bożej Salus Populi Romani….
– Symbole Światowych Dni Młodzieży zostały przekazane Polsce 13 kwietnia 2014 roku, w Niedzielę Palmową. Odwiedziły już szesnaście polskich diecezji oraz dziesięć krajów Europy Środkowo-Wschodniej, w tym pogrążoną w wojnie Ukrainę. Obecnie są w diecezji warszawskiej. Na przełomie grudnia i stycznia będą wędrować po toruńskiej. I tak dalej, wedle wyznaczonego wcześniej harmonogramu. Z tego, co wiem, wszędzie są omodlone i przyjmowane z niezwykłą czcią. Gromadzą się