- Aby na świecie każdego dnia odradzało się piękno
- Od redakcji
- Wychowanie bez wartości jest jak pusty dzwon. Bez serca.
- Peru: Pustynia, która kwitnie
- Aleksandra Nurzyńska
- Boliwia. Miłość na drodze
- Czad. Pierwszy dzwonek w Czadzie
- Włączmy się w przygotowania do Światowych Dni Młodzieży
- Znaleźć drogę do ich serca
- Salezjanie w Powstaniu Warszawskim
- O grzechu
- Nie straszyć spowiedzią
- Kiedy dzieci nam się nie podobają
- Być ojcem
- Bóg naszym wychowawcą
- Adaptacja w gimnazjum
- Lekcja 8. Temat: Dobry plan jest warunkiem dobrej pracy.
- Stawiał na wartości
- Siedem dróg do szkolnego sukcesu
- Nieświadome wejście w zło
- Kościół, Woodstock i monolog
Aleksandra Nurzyńska
Zambia - Jak dziecko
strona: 11
Pracuję na misji salezjańskiej w Lufubu, w wiosce położonej w buszu. Żyje tutaj ponad tysiąc dzieci. Gdybym była jednym z nich, opisałabym się tak: Noszę podarte i brudne ubranie. Najczęściej nie mam butów. Na ciele mam przynajmniej jedną ranę. Mam dużo sióstr i braci. Mama często mieszka gdzieś daleko, a tata nie żyje. Noszę swojego brata w chuście na plecach. Kiedy słyszę bębny, tańczę. Lubię się modlić. Dzieci buszu wiele mnie uczą. Przede wszystkim radości, prostoty i zaufania, że Bóg Ojciec zatroszczy się o wszystko. ■
Aleksandra Nurzyńska,
Międzynarodowy Wolontariat Don Bosco