- Dla mnie Bóg był zawsze dobrym tatą
- Od redakcji
- Katecheza: Nauka człowieczeństwa
- Okiem katechety
- CZAD: Bukiet życiodajnej wody
- Wenezuela Dwa etaty Pana Boga
- Sudan Południowy Jesteśmy tu na większą chwałę Bożą
- Hej, kolęda, kolęda ...
- Dziedzictwo prymasa Hlonda
- Pokazywać istotę chrześcijaństwa
- Marzy mi się taka katecheza…
- Praca, która nigdy się nie kończy
- Zwolnienie z religii
- Lekcja 1 Temat: Czemu sluży nauczanie religii w szkole?
- Nauka i wychowanie
- Nauczanie religii
- Pozór zła też warto odrzucić
- Między ateistą a wrogiem Pana Boga
Pokazywać istotę chrześcijaństwa
Ks. Marek Dziewiecki
strona: 16
Rozumieć istotę chrześcijaństwa to wiedzieć, że Bóg nas kocha i chce, byśmy kochali tak jak On pierwszy nas pokochał.
Celem nauczania religii jest pomaganie dzieciom, by zaprzyjaźniły się z Bogiem i wiedziały, że On nas rozumie, kocha i uczy kochać.
Katechizacja w ramach nauki religii w szkole dostarcza uczniom obszernej wiedzy na temat chrześcijaństwa. Ważnym zadaniem osób katechizujących jest pomaganie dzieciom i młodzieży, by rozumieli, co stanowi istotę naszej religii. W przeciwnym przypadku katechizowani zdobędą dużo szczegółowej wiedzy, lecz nie będą rozumieli, jakie są najważniejsze prawdy o Bogu i człowieku, które głosi chrześcijaństwo. Popatrzmy na najważniejsze z tych prawd, które warto wyjaśniać wychowankom.
Nauka religii ma najpierw pomagać uczniom w tym, by coraz lepiej rozumieli Boga, w którego wierzą. Trzeba wyjaśniać, że Bóg jest nie tylko wszechmocnym Stwórcą, ale że najpierw i przede wszystkim jest miłością. On kocha każdego bez naszej zasługi i do tego stopnia, że Syn Boży przyszedł do nas osobiście w ludzkiej naturze, chociaż wiedział, że skażemy Go na krzyż i śmierć. Trzeba wyjaśniać katechizowanym, że Bóg kocha nas aż tak ofiarnie, że nasz los jest dla Niego ważniejszy niż Jego własny los. Ta Jego miłość jest nie tylko serdeczna i pełna poświęcenia, ale też mądra. Bóg nie myli miłości z rozpieszczaniem, pobłażaniem dla zła, z tolerancją czy akceptacją. To właśnie ze względu na swoją mądrość Jezus okazywał miłość każdemu człowiekowi w inny sposób. Ludzi szlachetnych Jezus wspierał, uzdrawiał i chronił. Tych, którzy grzeszyli, stanowczo upominał, a przed tymi, którzy chcieli Go skrzywdzić, bronił się. Największe zaufanie okazywał tym, którzy – jak św. Piotr – kochali bardziej niż inni.
Nauka religii powinna pomagać katechizowanym w coraz lepszym rozumieniu nie tylko Boga, ale też człowieka. Dzieciom i młodzieży trzeba wyjaśniać, że człowiek to ktoś jedyny na tej ziemi, kto jest kochany przez Boga i kto jest do Boga podobny, czyli zdolny do uczenia się miłości. Biblia zapewnia nas o tym, że człowiek jest bezcenny w oczach Boga. Stwórca nie traktuje nas jak własność, lecz jak ukochane dzieci, o które się troszczy. Ponieważ jesteśmy naprawdę bezcenni, to bliźnich należy kochać, ale nie wolno nikogo traktować jak swoją własność. Człowiek jest nie tylko bezcenny, ale też może się rozwijać bez granic, bo przecież nigdy nie będzie aż tak bardzo podobny do Boga, żeby nie mógł stać się jeszcze bardziej do Niego podobnym. Dzięki otrzymanemu od Boga rozumowi i wolności możemy naśladować Jezusa, czyli kochać tak jak On nas pierwszy pokochał.
Ważnym zadaniem katechetów jest uczenie dzieci i młodzieży chrześcijańskiego realizmu, czyli przypominanie biblijnej prawdy o tym, że jesteśmy zranieni i osłabieni skutkami grzechu pierworodnego, a także naszymi własnymi słabościami i grzechami. To właśnie dlatego łatwiej nam czynić zło niż dobro. W tej sytuacji codziennie potrzebujemy pomocy Boga, który wzywa nas do nawrócenia, czujności i pracy nad własnym charakterem. Dar zbawienia przyjmujemy wtedy, gdy słuchamy Boga bardziej niż ludzi i niż samych siebie, gdy zachowujemy Jego przykazania, gdy się modlimy, gdy korzystamy z sakramentów, gdy spotykamy się z Jezusem w Eucharystii, gdy coraz bardziej kochamy.
Nauczanie religii powinno pomóc wychowankom w odkryciu i realizacji ich powołania. Trzeba wyjaśniać katechizowanym, że każdy człowiek powołany jest najpierw do świętości, czyli do tego, żeby stawać się coraz bardziej podobnym do Jezusa, a przez to coraz mniej podobnym do samego siebie. Święty to nie cierpiętnik czy ktoś doskonały, ale to ktoś dobry i mądry jednocześnie. Jezus chce przecież, byśmy byli czyści jak gołębie, a roztropni jak węże. Kto naśladuje Jezusa, ten potrafi wybierać drogę błogosławieństwa i życia w świecie, w którym wielu ludzi wybiera drogę przekleństwa i śmierci.
Nauka religii powinna pomagać katechizowanym nie tylko w dorastaniu do świętości, ale też w odkryciu powołania szczegółowego – do małżeństwa i rodziny, kapłaństwa czy życia konsekrowanego. Każde z tych powołań wymaga uczenia się wielkiej miłości.
Trzeba upewniać katechizowanych o tym, że Bóg chce, abyśmy żyli na ziemi długo i szczęśliwie, a jednocześnie żebyśmy pamiętali, że naszą ojczyzną jest Niebo, w którym czeka na nas Bóg w Trójcy kochających się Osób. Będziemy żyć wiecznie nie dlatego, że nasza ludzka natura jest nieśmiertelna, lecz dlatego, że Bóg nigdy nie przestanie nas kochać i nigdy nie odbierze nam istnienia. To jednak każdy z nas – poprzez swój sposób postępowania na ziemi – decyduje o tym, jakie będzie to nasze życie wieczne. Bóg pragnie, byśmy byli radośni w życiu doczesnym i wiecznym. ■