- Zacznijmy ich natychmiast nauczać o brzydocie grzechu i szlachetności cnoty
- Od redakcji
- Dobry katolik, uczciwy obywatel, patriota
- 10 dobrych rad dla wychowania obywatelskiego i patriotycznego
- Bangladesz Kościoły z bambusa
- Peru Pan Bóg przeprowadził się do slumsów
- Boliwia Tworzymy jedną rodzinę
- Nauczyciel: Wypalony, sfrustrowany, niezrozumiany
- Walka dobra ze złem
- Dziecko w poszukiwaniu szczęścia
- Rozmowa o szczęściu
- Inwestycja w nadzieję
- Harcerstwo: Kuźnia charakterów
- Zgodnie z nauką Soboru Trydenckiego
- Wychowanie integralne
- Paranauka w szkołach
- Media, manipulacja i grzechy ludzi Kościoła
Walka dobra ze złem
Małgorzata Pabis
strona: 14
Walka dobra ze złem trwa niemal od początku świata. Już w raju wąż skusił Ewę i zjadła zakazany przez Boga owoc. W tej walce nie jesteśmy jednak bezradni – mamy środki, które pomagają nam zwyciężyć szatana.
W 1901 roku na łamach założonego przez siebie periodyku „Powściągliwość i Praca” bł. ks. Bronisław Markiewicz, założyciel Zgromadzenia Świętego Michała Archanioła pisał: „Jeszcze nigdy moce piekielne nie występowały z taką zaciekłością, zuchwalstwem i przebiegłością przeciw Panu Bogu i Jego Kościołowi, jak obecnie...”. Można by zapytać, co napisałby dziś, gdyby zobaczył współczesny świat. Każdego bowiem dnia widzimy ataki na Kościół, hierarchię, a wielu zauważa, jak osobiście każdego z nas dotyka zło.
Właściwie chyba bez przesady można powiedzieć, że dziś na pokusy, na spotkanie ze złem, jesteśmy narażeni niemal bez przerwy. Wystarczy wyjść z domu i spojrzeć na reklamy, włączyć komputer czy telewizor, skąd „wyskakują” gorszące treści. Potworne jest to, że na to wszystko narażone są już małe dzieci. Zresztą nieraz spotkałam się z tym, że dziecięce gry – nie tylko te komputerowe – oraz książki dla najmłodszych nafaszerowane są magią, znakami demonicznymi. To, co musi przerażać, to fakt, że wielu bagatelizuje te przejawy zła, zdaje się tym nie przejmować. Nie na darmo się mówi, że największym osiągnięciem szatana jest to, że ludzie uwierzyli, że nie istnieje.
Św. Michał Archanioł
Dobrym patronem na współczesne czasy wielkiego zmagania się ze złem jest św. Michał Archanioł, słynny wojownik z mocami ciemności. Od kwietnia po naszej Ojczyźnie peregrynuje wierna kopia figury Bożego Archanioła Michała z góry Gargano we Włoszech. Wódz Wojska Niebieskiego odwiedził już wiele parafii w Polsce i jak mówi ks. Rafał Szwajca CSMA, koordynator peregrynacji figury, wszędzie cieszy się ogromnym kultem. Co więcej, w tym roku szkaplerz św. Michała Archanioła, tarczę, która ma bronić człowieka przez złem, przyjęło już ponad 35 tysięcy Polaków.
– Św. Michał w znaku figury z Gargano przyciąga jak magnes. Wielka rzesza czcicieli świętego wizerunku Posłańca z Niebios, gromadząca się w miejscach, gdzie odbywa się peregrynacja 24- lub 48-godzinnego nawiedzenia, najlepiej zaświadcza o szczególnej potrzebie obecności wśród wiernych tego archanioła. Odczytujemy ją jako wymowny znak czasu – mówi michalita. – Anielski Wojownik walczy, by przywrócić Bożą sprawiedliwość i zwycięża, ponieważ przez niego i w nim samym działa Bóg. Dokładnie 5 lipca Ojciec Święty Franciszek, uroczyście poświęcając figurę Archanioła w Ogrodach Watykańskich, wyznał m.in., iż „poświęcając Watykan św. Michałowi, prosi go, by bronił nas oraz by wygnał diabła” – dodaje.
Kapłan wyjaśnia, że w programie peregrynacji zawsze jest modlitwa o uwolnienie i uzdrowienie, a także błogosławieństwo chorych i starszych, dzieci oraz akt powierzenia św. Archaniołowi rodzin.
– Materialnym znakiem anielskiej obecności winno też być pogłębienie naszej wiary. Im głębsza bowiem będzie nasza wiara, tym bardziej chrześcijańskie stawać się będzie nasze życie, myślenie, działanie w rodzinie, środowisku, otoczeniu, z którym na co dzień się stykamy, pracujemy – podkreśla ks. Szwajca.
Na co dzień warto zapewnić sobie ochronę św. Michała odmawiając egzorcyzm: „Święty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw zasadzkom i niegodziwości złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen”.
Modlitwę tę ułożył papież Leon XIII po przeżyciu mistycznym, jakiego doznał 13 października 1884 roku. W czasie dziękczynienia po mszy świętej popadł na krótko w ekstazę, w czasie której usłyszał w pobliżu tabernakulum następujący dialog. Szatan krzyczał: „Mogę zniszczyć Twój Kościół!”, a Jezus łagodnym głosem odpowiadał „Potrafisz? Więc próbuj”. Szatan powiedział wówczas, że potrzebuje na to od 75 do 100 lat i „większą władzę nad tymi, którzy mi służą”. Na czas działania wybrał XX wiek.
Po tym przeżyciu Leon XIII udał się pośpiesznie do swego biura i ułożył tę modlitwę, którą polecił kapłanom odmawiać po mszy świętej. Warto z niej korzystać...
Pierścień Atlantów, amulety itd.
W dobie dzisiejszego kryzysu, kiedy setki tysięcy dzieci głoduje, Polacy wydają w ciągu roku na ezoterykę dwa miliardy złotych!!! Dziś bowiem już nie trzeba iść do wróżki, która „czyta” ze szklanej kuli czy kart (choć wielu i z takich usług korzysta), ale wystarczy wysłać SMS-a czy wykręcić numer telefonu. Wróżek, szarlatanów, astrologów i bioenergoterapeutów nie brakuje.
Współczesny człowiek, który często wyrzucił Pana Boga poza nawias swojego życia, szuka szczęścia, zakładając na palec pierścień Atlantów, obwieszając się różnymi amuletami, ustawiając w domu drzewka szczęścia itd. A przecież Bóg mówi: „nie będziesz miał bogów cudzych przede mną”, a ostrzeżenie przed amuletami znajdziemy nawet w Piśmie Świętym. Od wieków więc znane są zagrożenia, jakie z sobą niosą te „świecidełka”. Współczesny człowiek, jakby był ślepy na ich działanie.
Dziennikarz, autor książek i artykułów o tematyce ezoterycznej Robert Tekieli tłumaczy, że „amulety” same w sobie nie mają żadnej mocy. – Negatywne konsekwencje ich noszenia czy obcowania z nimi wynikają z faktu, że są one symbolami przynależności – wyjaśnia i dodaje, że zakładając owe „świecidełka” człowiek niejako zaprasza szatana do swego wnętrza, zgłasza swoją gotowość do wejścia w świat demona. – Przedmioty są martwą materią, natomiast noszenie amuletu jest decyzją. I dopiero ten, najczęściej nieuświadomiony akt woli pozwala działać złu od środka człowieczej duszy – podkreśla Tekieli.
A wtedy z życiem człowieka zaczynają się dziać rzeczy dziwne i straszne – może nie od razu. Ale zawsze. Pamiętam, jak kiedyś czytałam świadectwo dziewczyny, która na obozie wakacyjnym w ramach zabawy – chrztu obozowego, podpisała cyrograf z diabłem... od tego momentu – a była to przecież tylko zabawa, jej życie tak się zmieniło, że musiała korzystać z pomocy egzorcysty... Z diabłem nie ma żartów...
Zaczynamy od dzieci
Szatańskie sidła dziś zastawione są niemal wszędzie. Problem w tym, że wielu nie chce ich zauważać. Pani Grażyna, katechetka z Podkarpacia opowiada, że już dzieci przygotowujące się do Pierwszej Komunii Świętej przychodzą na katechezę w koszulkach z symbolami szatana. Potem często, choć w domu się uczyły, nie potrafią powiedzieć tekstu Dziesięciu Przykazań Bożych. – Kiedy tłumaczę rodzicom problem, wydaje się, że nie wiedzą, o czym mówię, nie widzą tu żadnych związków – mówi i dodaje, że sami rodzice poprzez swoją niewiedzę, nieprzemyślane zakupy, wchodzenie w groźną modę narażają swoje dzieci na życie w diabelskich sidłach.
Z kolei katecheta z Krakowa Piotr Podlecki podkreśla, że dziś bardzo często spotyka się z tym, że dzieci i młodzież są już wplątani w satanizm, ezoterykę. – Wiem, że tym młodym ludziom trzeba pomóc, więc modlę się za moich uczniów. Mam taką uczennicę, która mocno już weszła w ten mroczny świat. Widziałem jednak, że jest jeszcze otwarta, więc zacząłem podsuwać jej czasopismo „Egzorcysta”. Czytała. Następnym krokiem była już książka Roberta Tekieli, a potem inne książki. Z czasem ta dziewczyna nawróciła się, poszła do spowiedzi, przystąpiła do modlitwy o uwolnienie. Dziś działa w Odnowie w Duchu Świętym i aktywnie broni życia – opowiada krakowski katecheta, dodając, że często ma z sobą sól egzorcyzmowaną czy wodę święconą.
– Nie wolno nam być biernym. Pan Bóg w walce ze złem nie zostawił nas samych, dlatego musimy wykorzystywać Jego dary. Często więc zachęcam tych młodych ludzi, którzy nieraz całe lata nie byli u spowiedzi, do skorzystania z tego sakramentu. Tłumaczę, że to jest dar, a nie kara. Proponuję im modlitwę wstawienniczą, modlitwę o uwolnienie. Ważna jest jednak bliskość z tymi młodymi ludźmi i dobre im towarzyszenie – podkreśla Piotr Podlecki.
Na zakończenie warto podkreślić jedno – walka dobra ze złem toczyć się będzie do końca świata. Każdy z nas musi odpowiedzieć sobie jasno, po której stronie stoi, a kiedy już będzie wiedział, że wybiera „jasną stronę”, skutecznie omijać wszystko, co ma choćby „pozory zła”.
Modlitwa do św. Michała
Święty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw zasadzkom i niegodziwości złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
Modlitwa do św. Michała Archanioła była niegdyś odmawiana po każdej mszy cichej. Reforma liturgiczna zniosła obowiązek jej odmawiania, chociaż jest w dalszym ciągu odmawiana w formie nadzwyczajnej rytu rzymskiego. Obecnie Kościół rozważa jej przywrócenie. Powodem ma być wzrost ignorowania zła, a tym samym wzrost liczby opętań.