- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Matusia Małgorzata (1788-1856)
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Dokąd zmierzasz Internecie?
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Fikcyjne więzi
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. NiE-obecność?
- WYCHOWANIE - Z DRUGIEJ STRONY. W dobrym celu
- ROZMOWA Z... Krynica totalnego chaosu
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Odwaga logowania
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- GDZIEŚ BLISKO. Dotrzymać młodym KROKU
- POD ROZWAGĘ. Kup pan cegłę
- POKÓJ PEDAGOGA. Samodzielny wyjazd
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- BIOETYKA. Byłam mężczyzną
- DUCHOWOŚĆ. Ukrzyżowany Krzyż
- MISJE. Ksiądz Bosko w afrykańskim buszu
- MISJE. Posania misyjne
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Ewangelia według św. Jana
- PRAWYM OKIEM. No to jesteśmy mniejszością. Seksualną!
TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
mama Ania
strona: 15
Mamo, mam jeszcze zadanie do odrobienia w zeszycie. Matematykę – mówi Seweryn, rozkładając na biurku podręczniki.
– Dobra, pokazuj, co tam masz.
Myślę sobie, że z matematyką Seweryn radzi sobie nieźle, zwłaszcza jeśli chodzi o liczenie… pieniędzy, więc za parę minut już będzie po robocie.
W zeszycie wklejone dwa zadania. Pierwsze rzeczywiście idzie mu błyskawicznie. Drugie czytamy głośno. Potem znów czytamy głośno. Rzecz jest o wiewiórce, która sprzedawała koziołkowi orzechy, po jednym groszu za parę orzechów. Ja znam wynik, ale nie mam pojęcia, jak go udowodnić, używając tylko dodawania i odejmowania. Z kolei o mnożeniu i dzieleniu Seweryn nie ma jeszcze pojęcia, nie mówiąc o układach równań! Wiedziałam, że nastąpi taki dzień, w którym nie będę w stanie rozwiązać zadań domowych moich dzieci, ale nie sądziłam, że już w drugiej klasie podstawówki!
Przynoszę niedawno uzbierane kasztany – będą udawały orzechy, o których mowa w treści zadania, a z portfela wyciągam jednogroszówki. Rozkładamy na stole, ja tłumaczę, Seweryn podaje odpowiedź i byłby pełny sukces, gdyby któreś z nas wiedziało, jak zapisać działanie. Ściągnęłabym na pomoc domowego specjalistę od finansów, ale niestety jest w tej chwili domowym specjalistą od budownictwa i liczy wyłącznie cegły na budowie naszego domu. Po półgodzinnej debacie ustalamy, że Seweryn w zeszycie zostawia jedną linię przerwy na zapisanie działania i dopiero później zapisuje prawidłową odpowiedź. Jeśli pani w szkole będzie sprawdzała zadanie, to Seweryn wyjaśni skąd zna odpowiedź i dlaczego nie zapisał działania.
Następnego dnia z niecierpliwością czekam na relację ze szkoły.
– I jak, synku, pani sprawdzała zadanie domowe?
– Tak
– To wiesz już, w jaki sposób zapisać działanie?
– Pani powiedziała, że tego się rzeczywiście nie da zrobić tylko dodawaniem.
No i proszę, a jednak nie taka matka ograniczona, jak jej się wydawało.