facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2011 - kwiecień
WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Przed lekturą Ewangelii

ks. Ryszard Kempiak SDB

strona: 20



Od czego rozpocząć czytanie Pisma Świętego? Jaka jest najlepsza kolejność czytania ksiąg biblijnych? Czy najpierw czytać księgi Starego Testamentu czy rozpocząć od – bliższych wyznawcom Jezusa Chrystusa – ksiąg Nowego Testamentu?

Odpowiedź na tak postawione pytania nie jest prosta i jednoznaczna. Wszystko zależy od tego, kim jest człowiek, który je stawia. Jeśli jest człowiekiem młodym albo kimś, kto nie ma jeszcze za sobą dłuższej przygody z Biblią, polecam rozpocząć od Nowego Testamentu, ale z wielkim pragnieniem przeczytania przynajmniej raz w życiu całego Pisma Świętego.

Na początek Ewangelie
Otwierając Nowy Testament, znajdujemy w nim 27 ksiąg, które nie zostały ułożone według kryterium chronologicznego. Najpierw powstały listy św. Pawła, a jednak już w najstarszych spisach listę ksiąg Nowego Testamentu otwierały Ewangelie, ułożone w następującej kolejności: Mateusza, Marka, Łukasza i Jana. Dopiero potem następowały Dzieje Apostolskie i pozostałe listy apostolskie, zaś na samym końcu umieszczano Apokalipsę Janową. Postaram się, wskazując na odpowiedni klucz do lektury każdej księgi Nowego Testamentu, rozpocząć od zachęcenia do lektury Ewangelii. Ktoś powie: Ewangelie? Przecież to temat znany. Tak, ale czy naprawdę? Aby czytać Ewangelie ze zrozumieniem, ich lektura winna być poprzedzona wprowadzeniem, a przede wszystkim poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie: skąd się wzięły Ewangelie? Ważne jest więc przybliżenie zagadnień historycznych i uwarunkowań kulturowych powstania czterech Ewangelii.
Mówimy potocznie: Ewangelia św. Marka, św. Mateusza, św. Łukasza, św. Jana. Zwróćmy jednak uwagę, że prawdziwe tytuły tych pism są inne: Ewangelia według św. Marka, według św. Mateusza, według św. Łukasza, według św. Jana. Już ta forma tytułu – tradycyjna, bardzo stara – powinna nam zwrócić uwagę, że autor nie jest w Ewangeliach najważniejszy, co więcej, że święci: Marek, Mateusz, Łukasz, Jan właściwie nie byli autorami Ewangelii, gdyż tak naprawdę istnieje tylko jedna Ewangelia.

Czym jest Ewangelia?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy najpierw określić, jaki jest jej gatunek literacki. Rozróżnienie gatunku literackiego jest bardzo ważne i nie sposób określić, czym jest Ewangelia, nie mając tego na uwadze. Łatwiej będzie powiedzieć na początek, czym Ewangelie nie są. A więc na pewno nie są sprawozdaniem dziennikarskim z wydarzeń, które kiedyś miały miejsce. Nie są monografią historyczną. Nie są biografią, życiorysem. A więc czym naprawdę są? Słowo „ewangelia” oznacza „dobra nowina”. Pochodzi od greckiego słowa euangelion i pierwotnie oznaczało (bo w języku starogreckim słowo to funkcjonowało też w języku świeckim) nagrodę, jaką dostaje ten, kto przynosi dobrą nowinę. Tak było jeszcze w VIII wieku przed Chrystusem. Potem słowo euangelion zaczęło oznaczać także samą dobrą nowinę, dobrą wiadomość i pojawiło się w różnych formach w wielkim przekładzie Biblii hebrajskiej na grekę (tzw. Septuagincie), która powstawała w III i II w. przed Chrystusem. W Septuagincie słowo „ewangelia” znaczy „dobra nowina”, ale znacznie częściej występuje tam czasownik utworzony od tego rzeczownika, który mówi o „głoszeniu dobrej nowiny”, o zbawieniu. Jak więc widzimy, zarówno rzeczownik, jak i utworzony od niego czasownik mają z czasem znaczenie religijne. W czasach narodzin Jezusa słowo euangelion występowało także w sakralnych tekstach pogańskich, gdzie oznaczało jakąś religijną dobrą nowinę.
Odpowiedzieć na pytanie, czym naprawdę są Ewangelie, będzie nam najłatwiej, jeżeli przyjrzymy się, jak one powstawały. Zapewne, gdybyśmy dzisiaj przeżyli spotkanie z Jezusem, jak najszybciej chcielibyśmy je utrwalić. Może jeszcze za Jego życia sporządzałoby się jakieś notatki, nagrywałoby się Jego słowa, robiłoby się film, starając się, by cały zapis Jego życia i nauczania powstał jak najszybciej. Takie postępowanie było całkowicie obce uczniom Jezusa! Byli oni przede wszystkim głęboko przekonani, że czas powtórnego przyjścia Jezusa jest bardzo bliski. Pisanie o wydarzeniach z życia Jezusa nie wydawało się uczniom Jezusa konieczne także i dlatego, że wokół żyło wielu naocznych świadków tych wydarzeń. I wreszcie to, co w tym „zwlekaniu” z zapisywaniem było najważniejsze – uczniowie Jezusa żyli w świecie Bliskiego Wschodu, w którym bardzo żywa była tradycja ustna. Gdy rabini uczyli swoich uczniów, gromadzili ich wokół siebie i powtarzali pewne formuły, które miały taką konstrukcję, że łatwo zapadały w pamięć. Ślad takich sformułowań odnajdujemy także w Ewangeliach. Ich najbardziej charakterystycznym przykładem są słowa Jezusa o domu budowanym na skale i na piasku. Te dwie wyraźne strofy zbudowane są tak, by łatwo było je zapamiętać.

Kiedy powstały Ewangelie?
Najstarszą Ewangelią jest prawdopodobnie Ewangelia według św. Marka. Zaczyna się ona tak: „Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa Syna Bożego”. Biblia Tysiąclecia (przynajmniej do IV wydania) podaje inny przekład: „Początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie Synu Bożym” (Mk 1,1). Nie jest on oczywiście zły, ale nieco ubogi. Bo tak naprawdę Ewangelią jest to, co głosił sam Jezus. To właśnie w pierwszym rozdziale Ewangelii według św. Marka Jezus wraca do Galilei i woła: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1,14). Tak wołał Jezus, a przecież w tym czasie jeszcze żadna Ewangelia nie została napisana. Tu słowo „Ewangelia” użyte jest w najbardziej podstawowym sensie – jako Dobra Nowina o tym, że królestwo Boże jest blisko. Potem można powiedzieć, że sam Jezus jest królestwem Bożym, a więc On sam jest w pewnym sensie tą Dobrą Nowiną. A ponieważ tak jest, po Jego śmierci i zmartwychwstaniu uczniowie opowiadają Ewangelię o Nim i o królestwie Bożym. A jeszcze później św. Marek rozpoczyna swoje dzieło. Pisząc pierwsze zdanie, na pewno sam nie wiedział, że stwarza w ten sposób odrębny gatunek literacki, który się będzie nazywał „ewangelią”.
Oceniając wyniki współczesnych badań nad Ewangeliami, należy stwierdzić, że historia literatury nie potrafi wskazać gatunku literackiego, który całkowicie przypominałby Ewangelie. Pomimo pewnych analogii, pomimo tego, że autorzy Ewangelii byli dziećmi swojej epoki i przedstawiali czyny i słowa Jezusa w sposób dostępny i zrozumiały dla ówczesnych czytelników, trzeba uznać ich dzieła za opracowania oryginalne. I nie jest to dziwne, gdyż Jezus jest Synem Bożym i Wcielonym Jego Słowem; Jego dzieło jest dziełem zbawczym, jednorazowym, niepowtarzalnym, o skutkach trwałych i aktualnych dla ludzi każdej historycznej epoki.
Jeżeli chodzi o datę powstania Ewangelii, przedstawię tu datowanie przyjęte przez ogromną większość biblistów. Oczywiście nie jest to opinia wszystkich uczonych, istnieje mniejszość, która gwałtownie stara się przesunąć to datowanie na okres jak najbliższy samemu Jezusowi, co jest próbą zaprzeczenia tradycji przekazywanej ustnie. Rozróżniamy trzy etapy kształtowania się Ewangelii (są to zresztą nie tylko etapy powstawania Ewangelii, ale całego Nowego Testamentu). Pierwszy okres to samo życie Jezusa, który głosi Dobrą Nowinę. Później następuje okres po Jego śmierci, kiedy wspólnoty chrześcijańskie żyją tą Ewangelią. Jest to czas od śmierci Jezusa (przypadającej najprawdopodobniej 7 kwietnia 30 roku) do mniej więcej 70 roku. I dopiero gdzieś przed 70 rokiem zaczyna się okres kompozycji czterech Ewangelii. Kiedy pojawiły się kolejne księgi opisujące słowa i czyny Jezusa (Mateusza, Łukasza i Jana), uważano nadal, że istnieje tylko jedna Ewangelia w poczwórnej formie.