facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2011 - styczeń
TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ

mama Ania

strona: 15



Wracam do domu później niż zwykle, chłopaki właśnie kończą jeść obiad. Zdejmując płaszcz, słyszę Olgierda:
– Mama, chodź szybko, zobacz! Ja wszystko zjadłem!
„Wszystko” zazwyczaj oznacza, że zniknęło mięso, ziemniaków połowa, a surówka dla niepoznaki jest rozrzucona po całym talerzu. Ale tym razem czeka mnie niespodzianka. Talerz idealnie pusty, zaznaczony jedynie śladami keczupu po frytkach. Wychwalam więc dumnego z siebie Olka, kiedy pada podstępne pytanie:
– A skoro tak ładnie wszystko zjadłem, to mogę teraz cukierki? – ani się obejrzę, jak niemal siedzi w szufladzie ze słodyczami…
– Czy twoje młodsze dziecko pochwaliło ci się zjedzonym obiadem? – pyta pół godziny później Tomek.
– Tak, a co, ciebie też mam za to pochwalić i dać cukierki?
– Ha! No to cię złapał! Jak już nie mógł nic wcisnąć, to przyszedł do mnie w łaski, żebym zjadł kilka frytek i dwa paluszki rybne i żebym koniecznie nie mówił nic mamie…
Ładne rzeczy! Taki z niego spryciarz? O już ja mu pokażę, gdzie raki zimują, poczekam tylko na dobry moment.
Dobry moment nadszedł wieczorem, kiedy „lisek chytrusek” jeszcze raz domagał się pochwał.
– Mama, prawda, że pięknie dziś zjadłem obiad?
– Pewnie, że pięknie synku. Ale czy tata czasem nie podjadał z twojego talerza?
– Eee...nie... nie podjadał – pogrąża się mój syn.
– Hmm, to dziwne. Zdaje się, że miał na brodzie keczup, a on przecież nie jadł frytek, tylko bigos…
– Bo... bo on lubi bigos z keczupem – pogrążył się zupełnie Olgierd.