facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2011 - styczeń
WYZWANIA

ks. Andrzej Godyń SDB

strona: 3



Chrześcijanin jest powołany do miłości. Jeśli kogoś kocham, chcę wpływać na jego zachowania tak, by jego wybory były dobre. Ale zależy mi na tym, żeby to wciąż były jego wybory, a nie wynik mojej przewagi. Tolerancja jest „wyrobem miłościopodobnym”, zaledwie atrapą miłości. Toleruję, jeśli mi na kimś nie zależy, a jego wybory mnie nie obchodzą. Nie próbuję wpływać na jego zachowania aż do momentu, kiedy stają się niebezpieczne. Miłość jest trudniejsza. Wie o tym doskonale każdy rodzic lub wychowawca z prawdziwego zdarzenia. Jest ciężką pracą okupioną porażkami, łzami, nie zawsze dobrymi emocjami. Tolerancja pozwala przejść przez życie z nieznikającym, choć lekko fałszywym uśmiechem.

W wychowaniu tolerancja dba o to, by wychowankom było dobrze, miłość – by sami stawali się dobrzy. Tolerancja unika stosowania kar, bo często jest postawą reakcji na doznane krzywdy i brak miłości. Miłość nie musi się ich bać, bo wie, że nie są celem samym w sobie, zna granice ich stosowania, wie, jak osłodzić gorycz, kiedy widzi poprawę.

Kiedy św. Jan Bosko opracowywał swoją metodę wychowawczą – system zapobiegawczy, wychowanie było na ogół przesadnie restrykcyjne i surowe. Dziś staje się przesadnie pobłażliwe. Ksiądz Bosko znał drogę środka: stawiania wymagań i wyrozumiałości, ciągłej obecności wychowawcy i zaufania, wiary w pozytywne możliwości wychowanka bez lekceważenia zagrożeń wynikających ze słabości jego ludzkiej, a zwłaszcza młodzieńczej, natury. Mimo że nie negował potrzeby stosowania kar, potrafił ograniczać je do niezbędnego minimum, nie rezygnując w niczym z celów, które stawiał wychowankom. Bo wychowanie – jak mawiał – to sprawa serca.