- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Optymizm wychowawczy
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Bóg stworzył mężczyznę i niewiastę
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Skąd się biorą dobre małżeństwa
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Wychowanie po prostu do życia
- ROZMOWA Z ... Cieszyć się własną tożsamością
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Dobrze wykorzystać młodość
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- GDZIEŚ BLISKO. Wieczory dla zakochanych
- POD ROZWAGĘ. Niecudne cuda
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Herb salezjański
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW
- POKÓJ PEDAGOGA. Więcej i więcej
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- MISJE. I Ty możesz zostać misjonarzem
- MISJE. Afrykańska Wyprawa 2010
- ZDROWA MEDYCYNA. Człowiek bez pulsu
- DUCHOWOŚĆ. Wolność wyboru Boga
- DUCHOWOŚĆ. Ignorowanie grzechu
- PRAWYM OKIEM. Samobójstwo Europy
POKÓJ PEDAGOGA. Więcej i więcej
Małgorzata Wianecka-Nowak
strona: 17
Syn domaga się coraz większego kieszonkowego. Jest w gimnazjum i na jego wydatki dajemy mu 10 zł tygodniowo. Wszystko, co jest mu potrzebne, kupujemy my. Nie chcę, żeby jadł chipsy i pił colę, a wiem, że na to wydaje pieniądze. Trudno nam określić kwotę, którą powinien otrzymywać.
Wasz syn domaga się większego kieszonkowego – to zupełnie normalne i naturalne zachowanie. Nie ma w tym nic złego. Ta postawa wymaga jednak od Was zajęcia jakiegoś stanowiska, a to już nie jest takie proste, ponieważ każdy rodzic chciałby, żeby jego dziecko było zadowolone i szczęśliwe.
Ta konkretna sytuacja może mieć, jak zwykle, kilka sposobów rozwiązania. Jednym z nich jest zwiększenie kieszonkowego. Czy to będzie złe? Pewnie nie… Ale czy perspektywicznie okaże się korzystne? Musicie się wtedy liczyć z tym, że w niedługim czasie syn znów będzie się domagał zwiększenia kwoty, a wtedy odmowa będzie znacznie trudniejsza.
Poza tym, rzeczywiście trudno jest określić kwotę, którą nastolatek powinien otrzymywać. Każdy rodzic ma swój własny system odniesienia i możliwości finansowe. Istotne jest, żebyście pamiętali, że to właśnie Wy jako rodzice jesteście tymi, którzy mają wychować dziecko do wartości, do szacunku wobec pieniądza i pracy, którą trzeba włożyć, aby otrzymać wynagrodzenie.
Waszym zadaniem jest także pokazanie granicy. Dziecko samo się nie zatrzyma, będzie chciało coraz więcej. I znów po raz kolejny potrzebna jest szczera rozmowa z synem. Powiedzcie mu o swoich odczuciach i obawach, o tym, że nie zgadzacie się na to, żeby za kieszonkowe kupował chipsy i colę. Pokażcie też, że zwiększając kieszonkowe, będziecie musieli ograniczyć inne dotyczące go wydatki, np. zakup bluzy, płyty itd. A jeśli okaże złość lub niezadowolenie? To może nie będzie przyjemne, ale cóż – najważniejsze jest ustawienie odpowiednich granic.