- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Marsz świeckich
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE - SYSTEM ZAPOBIEGAWCZY. Czcij ojca i matkę swoją
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Cześć rodziców warunkiem błogosławionego życia
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Mała szkoła dużego szacunku
- GDZIEŚ BLISKO. Wylewanie dziecka z kąpielą
- POKÓJ PEDAGOGA. Nastolatki i pornografia
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Ponad prawa i obowiązki
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- DUCHOWOŚĆ. Nadzieja Boga
- DUCHOWOŚĆ. Ekskomunika za aborcję
- GDZIE SIĘ PODZIAŁY PRAWA RODZICOW. Kocham – nie pobłażam
- GDZIE SIĘ PODZIAŁY PRAWA RODZICOW. Czy unikniemy szwedzkiego raju?
- GDZIE SIĘ PODZIAŁY PRAWA RODZICOW. Nieuporządkowane myśli o rodzinie
- GDZIE SIĘ PODZIAŁY PRAWA RODZICOW. Niełatwa przygoda rodzicielstwa
- GDZIE SIĘ PODZIAŁY PRAWA RODZICOW. Posłuszne dzieci? To możliwe! To konieczne!
- POD ROZWAGĘ. Żenada za duże pieniądze
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Poznać MGS
- MISJE. Kabor, czyli witajcie
- MISJE. Czas dawania
- ZDROWA MEDYCYNA. Motywacja do życia jako dar Boży
- PRAWYM OKIEM. To moja kariera
MISJE. Kabor, czyli witajcie
Justyna Starosta Młodzi Światu wolontariuszka SWM
strona: 30
Afryka, to zadziwiające miejsce, gdzie czas właściwie nie istnieje. Mogę to poczuć na własnej skórze, bo minęło już kilka miesięcy odkąd jestem w Freetown, w stolicy Sierra Leone, na zachodnim wybrzeży Afryki.
Don Bosco Fambul – to moja misja. Fambul znaczy rodzina. Jest to dom dla chłopców ulicy. Dostają tu trzy posiłki dziennie, a normalnie ludzie jedzą tu tylko raz dziennie. Chłopcy mają miejsce do spania, mycia i od poniedziałku do piątku działa nieformalna szkoła, a po południu grają w piłkę nożną. Cztery dni w tygodniu mają zajęcia dodatkowe, takie jak plastyka, akrobatyka, taniec, nauka gry na keybordzie, tenis stołowy. Ja prowadzę lekcje z plastyki; chłopcy są bardzo utalentowani, a ich serca przepełnione są marzeniami o lepszej przyszłości. Właśnie to miejsce – Don Bosco Fambul – daje im niepowtarzalną szansę zrealizowania tych marzeń.
Moim głównym zadaniem jest jednak dbanie o zdrowie chłopców (jestem z zawodu pielęgniarką), a jest ich blisko siedemdziesięciu, w wieku od 9 do 16 lat. Mam nawet własny gabinet, gdzie leczę młodych pacjentów. Niestety higiena jest na bardzo niskim poziomie. Chłopcy śpią w jednym pomieszczeniu na materacach, zazwyczaj chodzą boso, posiłki jedzą rękoma, mają tylko dwie zmiany ubrań, więc często chodzą brudni (choć część z nich wieczorem pierze ubranie i suszy, by było czyste następnego dnia). W związku z tym moi podopieczni mają mnóstwo zakażonych ran, które nie jest łatwo leczyć właśnie ze względu na brud, ale także na niski poziom witamin (złe odżywianie). To powoduje wysypki, świerzb i problemy żołądkowe ( zatrucia, robaki, np. glista ludzka), malaria, zakażenia górnych dróg oddechowych, czyraki). Stopniowo walczę z tymi problemami, lecz nie jest łatwo. Kilka dni temu otrzymałam paczkę z Polski od organizacji Redemtoris Missio z lekami i innymi potrzebnymi rzeczami, za co jestem niezmiernie wdzięczna.
Stworzyliśmy tu również program edukacji seksualnej dla starszych chłopców, aby uświadomić im zagrożenia zwiazane z chorobami przenoszonymi drogą płciową, jak również pokazać im czym jest prawdziwy związek, miłość i przyjaźń. Aktualnie pracujemy też nad wyedukowaniem chłopców na temat wody do picia, zagrożeń związanych ze spożywaniem nieczystej wody, jak również pływaniem w zamkniętych, stojących zbiornikach wodnych. To bardzo ważne. Poziom wiedzy medycznej jest tutaj bardzo niski, niektórzy myśleli nawet, że mogą zarazić się malarią przez picie brudnej wody.
Don Bosco Fambul, to również dom i miejsce zabaw dla okolicznych dzieci i młodzieży. Mają tu swoje spotkania, czas na zabawę, gry, edukację i rozmowy.
Muszę przyznać, że to miejsce jest niezastąpione dla wielu ludzi. Niejednokrotnie słyszałam słowa wdzięczności i radości. Ja również jestem wdzięczna Don Bosco Fambul za to, że mogę tu być, poznawać ten inny świat, stawiać czoła wyzwaniom, wzruszając się i radując tym, co się tu dzieje. Dziękuję.