- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Marsz świeckich
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE - SYSTEM ZAPOBIEGAWCZY. Czcij ojca i matkę swoją
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Cześć rodziców warunkiem błogosławionego życia
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Mała szkoła dużego szacunku
- GDZIEŚ BLISKO. Wylewanie dziecka z kąpielą
- POKÓJ PEDAGOGA. Nastolatki i pornografia
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Ponad prawa i obowiązki
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- DUCHOWOŚĆ. Nadzieja Boga
- DUCHOWOŚĆ. Ekskomunika za aborcję
- GDZIE SIĘ PODZIAŁY PRAWA RODZICOW. Kocham – nie pobłażam
- GDZIE SIĘ PODZIAŁY PRAWA RODZICOW. Czy unikniemy szwedzkiego raju?
- GDZIE SIĘ PODZIAŁY PRAWA RODZICOW. Nieuporządkowane myśli o rodzinie
- GDZIE SIĘ PODZIAŁY PRAWA RODZICOW. Niełatwa przygoda rodzicielstwa
- GDZIE SIĘ PODZIAŁY PRAWA RODZICOW. Posłuszne dzieci? To możliwe! To konieczne!
- POD ROZWAGĘ. Żenada za duże pieniądze
- SALEZJAŃSKI RUCH MŁODZIEŻOWY. Poznać MGS
- MISJE. Kabor, czyli witajcie
- MISJE. Czas dawania
- ZDROWA MEDYCYNA. Motywacja do życia jako dar Boży
- PRAWYM OKIEM. To moja kariera
WYZWANIA
ks. Andrzej Godyń SDB
strona: 3
W zeszłym roku brytyjska organizacja charytatywna Bernardo przeprowadziła badania, z których wynika, że dorośli boją się agresywnych zachowań dzieci i młodzieży, a połowa badanych stwierdziła, że nieletni zachowują się jak zwierzęta, stanowiąc zagrożenie dla siebie i innych. Sama informacja nie jest może szczególnie interesująca – bez specjalnych badań nie trudno spotkać agresywnych młodych ludzi, budzących zrozumiałe obawy zwłaszcza wśród osób starszych. I nie trzeba do tego wyjeżdżać na Wyspy Brytyjskie. Zaciekawiła mnie natomiast, a nawet zdumiała konkluzja. Otóż przeprowadzający badanie byli wstrząśnięci zachowaniem… dorosłych! Ba, postanowili zorganizować kampanię nawołującą społeczeństwo do większej tolerancji dla młodzieży.
Pierwsza myśl, jaka przeszła mi przez głowę brzmiała, przepraszam: zgłupieli. To zamiast wziąć w karby młodocianych chuliganów, ci tu będą wychowywać dorosłych do tolerancji dla chamstwa. Świat staje na głowie. A przynajmniej świat wartości. Ta tendencja kulturowa (a raczej antykulturowa), w której rzekome prawa dzieci są ważniejsze niż prawa ich rodziców, właśnie krzepnie wśród naszych domorosłych elit, zawsze gotowych bezkrytycznie naśladować wszystko, co przychodzi z tzw. Zachodu (w tej chwili sejm pracuje nad ustawą pozwalającą karać rodziców za wymierzenie dziecku klapsa).
Dlatego w tym numerze chcemy przypomnieć, że najważniejszym prawem dziecka jest prawo do rodziców, którzy będą je wychowywać. Czasem lepiej, czasem gorzej, żadne w sposób doskonały, ale niemal zawsze lepiej niż by to za nich zrobiło państwo i jego urzędnicy. I przypominamy najważniejszą zasadę, która przez tysiące lat przyświecała wychowaniu kolejnych pokoleń. Większość z nas, miejmy nadzieję, wciąż jeszcze zna ją na pamięć – to czwarte przykazanie dekalogu: „Czcij ojca swego i matkę swoją”. Nie odwrotnie.