facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2008 - maj
CHOWANIE. Podwórko czy ogród?

Romuald Witczak

strona: 21



Głupia alternatywa. Oczywiście jedno i drugie! Podwórko (z ulicą w domyśle) to twarda gra o znaczenie własnej osoby w oczach grupy. Ogród jest chwilowym wyjściem z gry, wyciszeniem, bo stanowi przeciwwagę podwórka, bo jest symbolem cywilizacji, kultury, duchowości.

Dziecko podwórka wpada w kołowrót, który nie pozwala na wyciąganie wniosków. Musi – i już po chwili samo chce – nieustannie uczestniczyć w zabawie, wciąż coś obstawiać. Jego życie zamienia się w Windows, gdzie po pokonaniu jednego okna, pojawia się kilka następnych kuszących okien – i dalej, wciąż dalej. Bieg do przodu staje się celem.

Inaczej z dzieckiem chowanym tylko w ogrodzie. Nie zna podwórka, a kiedyś przecież musi tam wyjść. Nie ma dostatecznie szczelnej zbroi przeciw złu. Dlatego musi wcześniej nauczyć się rozeznawać niebezpieczeństwa, opanować umiejętności obrony, żeby móc uczestniczyć w poważnej grze zwanej życiem.

Gdy my dorośli patrzymy na świat z wieży naszych doświadczeń, widzimy głównie jego wady. Ale on jest i dobry, i zły. Zawsze miał wady. I będzie je miał. Sami w jakiś sposób próbujemy go ulepszać i nasze dzieci również będą próbować. Dlatego muszą go poznawać z każdej strony. Stosowanie płodozmianu: „podwórko – ogród” należy do naszej rodzicielskiej sztuki.

To nieprawda, że dla dziecka podwórko jest atrakcją, a ogród nudą. Prawdą jest natomiast, że bardzo wcześnie powinniśmy zacząć wspólnie w tym ogrodzie bywać. Jeśli sami nie mamy takich potrzeb, bo nasz dom rodzinny nie dał nam takich nawyków, na początek wystarczy naśladować innych, potem i smak przyjdzie.