facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2007 - październik
SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Rzemieślnicy

ks. Marek Chmielewski SDB

strona: 12



Ksiądz Bosko przeszedł długą drogę od pierwszych spotkań z uczniami rzemiosła w Turynie do otwarcia dla nich dzieł, które stały się zaczątkiem współczesnych szkół zawodowych. Wszystko zaczęło się od spotkań z pomocnikami murarzy, sztukatorów, tynkarzy, którzy przychodzili do jego Oratorium świątecznego (1841-1843). Potem otoczył opieką terminatorów rzemieślniczych, którym dawał mieszkanie (1844-1852) i w imieniu których podpisywał z majstrami kontrakty o pracę i naukę zawodu. Następnie uznał, że aby ochronić wychowanków przed zagrożeniami moralnymi, najlepiej stworzyć im możliwość nauki zawodu w Oratorium. Założył warsztaty: szewski i krawiecki (1853 r.), introligatorski (1854 r.), stolarski (1856 r.), drukarski (1861 r.) i kowalski (1862 r.). Jak na ówczesne czasy, ten wybór sposobu formacji zawodowej młodzieży był bardzo oryginalny. Zwykle młodzi terminowali w warsztacie u mistrza zawodu (dzieci proletariackie i rzemieślnicze) albo też uczęszczali do szkół technicznych (dzieci kupców i burżuazji na dorobku).

Ponadto ksiądz Bosko oparł się powszechnej wtedy tendencji kształcenia młodych w szkołach ogólnokształcących. Sprzyjał temu stan oświaty piemonckiej zainicjowany w 1859 r. w ramach reformy Casatiego, która prawie zupełnie nie zajmowała się przygotowaniem zawodowym, a faworyzowała humanistyczne i klasyczne. Tymczasem na Valdocco, obok poważanych wszędzie uczniów szkół ogólnokształcących, znaleźli miejsce młodzi rzemieślnicy, wywodzący się spośród bezrobotnych, analfabetów, byłych więźniów. Było to nowatorskie i odważne podejście do kwestii kształcenia najuboższej i zaniedbanej młodzieży robotniczej.

Usytuowanie warsztatów w obrębie Oratorium na Valdocco stało się też początkiem długiego procesu zmiany mentalności i dojrzewania wśród salezjanów koncepcji szkoły zawodowej. Na pierwszych uczniach zawodu spoczywał ciężar wypracowania dochodów na potrzeby Oratorium. Ich dzień po rannej mszy św. wypełniony był nauką zawodu i pracą, a kończył się godziną zajęć lekcyjnych w tzw. „szkole wieczorowej”. W rezultacie z Oratorium wychodzili wychowankowie nieprzygotowani do życia, ograniczeni kulturowo, nierzadko słabo znający swe rzemiosło. Ksiądz Bosko i jego współpracownicy w latach 1870-1879 (w niektórych latach rzemieślników było więcej niż uczniów gimnazjum i liceum) szukali sposobu na poprawę tego stanu rzeczy. Zaczęto zwracać uwagę nie tylko na wymiar religijny i moralny formacji uczniów, ale także na dobre wychowanie i higienę osobistą. Poszerzono zakres nauczania (pisanie, czytanie, początki arytmetyki, język włoski, elementy francuskiego, katechizm i historia święta), uczono ich muzyki, włączono w działalności teatrzyku. Zadbano również o dobór nauczycieli zawodu („prawdziwych chrześcijan”), nagradzano ich za postępy w nauce. Duchową opiekę nad wychowankami powierzono „katechecie rzemieślników”, który współpracował z dyrektorem, asystentami i nauczycielami zawodu. Ponieważ środki te nadal nie przynosiły oczekiwanych efektów, w latach 1879-1882 na Valdocco wyodrębniono osobną sekcję dla rzemieślników. Pojawił się wtedy postulat wprowadzenia dla nich drugiej, dodatkowej lekcji przeprowadzanej nie po pracy, a przed nią. W zarządzie Zgromadzenia opiekę nad przygotowaniem rzemieślników wyjęto spod kompetencji radcy generalnego szkolnego, a powierzono ją ekonomowi generalnemu, co miało gwarantować jeszcze większą autonomię tego sektora.

W tym okresie salezjanie musieli też reagować na zmiany w ustawodawstwie państwowym. We Włoszech w 1878 r., a we Francji w 1880 r., w związku z coraz większą świadomością „kwestii robotniczej”, weszła w życie ustawa, która ustanawiała wieczorowe i niedzielne szkoły zawodowe dla rzemieślników. To był dodatkowy impuls dla księdza Bosko i salezjanów, którzy w wyniku dyskusji podczas kapituł generalnych w latach 1883-1887 odeszli od „sekcji rzemieślniczych w ramach Oratorium” i doprowadzili do ustanowienia „domów wyłącznie dla rzemieślników”. Instytucje te, działając w duchu systemu prewencyjnego, zapewniały młodzieży wychowanie religijne, przygotowanie intelektualne i zawodowe. W ostatnich latach życia księdza Bosko takie domy zostały otwarte nie tylko we Włoszech, ale także we Francji, Hiszpanii, Argentynie i Brazylii. W okresie kilku lat osiągnęły taki poziom, że następca księdza Bosko – ks. Rua – pisząc list okólny w 1895 r., przypomniał salezjanom, że „właściwa nazwa naszych warsztatów dla rzemieślników brzmi «szkoły zawodowe»”.

Długa droga, którą przeszedł ksiądz Bosko, jest świetną lekcją na dzisiaj. Wierność jego charyzmatowi nie domaga się przenoszenia w czasie prowadzonych przez niego instytucji. Ważne jednak, aby wciąż w nas trwała jego miłość do rzemieślników.