- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. W pocie czoła
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Przyjazne spotkanie
- WYCHOWANIE. Dobra strona błędu
- WYCHOWANIE. Powołanie matki
- POD ROZWAGĘ. Reiki
- PLACÓWKI SALEZJAŃSKIE. Lublin - wspólnota św. Franciszka Salezego
- DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW. Ukryte skarby
- DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW. Jakie rozwiązanie
- DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW. Prawo do dobrego życia
- DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW. Grupy wsparcia
- DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW. Poczułem ulgę
- DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW. Sposób na życie
- DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW. By pokrzepić duszę
- DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW. Bóg na obraz rodzica
- RODZINA SALEZJAŃSKA. Skąd się biorą inspektorzy
- Z ŻYCIA BŁOGOSŁAWIONYCH ORATORIANÓW...
- W ANEGDOCIE
- W ORATORIUM. Sposób na pielgrzymkę
- W ORATORIUM. Funkcje animatora w grupie cz. II
- MISJE. Nowa nadzieja
- MISJE. Nie lękajcie się
- DUCHOWOŚĆ. Duchowość na skróty
- DUCHOWOŚĆ. Wszechmogący i dobra wola
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Teologia młodzieży
- LISTY
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW. Sposób na życie
Michał
strona: 18
Zanim trafiłem do grupy DDA, nie potrafiłem się odnaleźć w żadnej z życiowych ról. Nie umiałem być dobrym synem, przyjacielem, pracownikiem ani partnerem. Głęboko tłumione uczucia ujawniały się tylko w trudnych sytuacjach jako chwilowy wybuch, który ranił często moich bliskich, których niewielu miałem wokół siebie. Ukrywałem swoje wady, słabości i lęki, oszukując ludzi i zaprzeczając samemu sobie, tym samym powodowałem rozmaite skomplikowane sytuacje, z których jedynym wyjściem była ucieczka w nałogi i wyimaginowany świat niespełnionych marzeń i planów. Wierzyłem we własną siłę woli i moc, która sprawi, że stworzę kiedyś lepszy od mojego dom, pełen ciepła i miłości. Jednak egocentryzm i nieumiejętność stworzenia bliskich relacji sprawiały, że każdy kolejny związek kończył się niepowodzeniem. Nie zdawałem sobie sprawy, że powielałem model swojej chorej rodziny. Nieumiejętność odczuwania, szczególnie miłości, sprawiła, że coś we mnie pękło.
Czułem się chory wewnątrz i nie potrafiłem już w ten sposób żyć. Poszukując źródeł i rozwiązania swoich problemów, trafiłem na artykuł o DDA. Wtedy po raz pierwszy w życiu przeczytałem prawdę o sobie. Niedługo po tym znalazłem się na mitingu DDA, wśród ludzi borykających się z podobnymi problemami. Przestałem się czuć wyalienowaną i wyjątkową cząstką społeczeństwa. W grupie zyskałem bliskich, którzy dają mi wsparcie, a poprzez wymianę wzajemnych doświadczeń pogłębiam swoją wiedzę na temat mechanizmów, które mną kierują.
Jednak wiedza i wsparcie to tylko ułamek tego, co dostaję. Dzięki programowi 12 kroków znalazłem sposób na życie i mogę rozwijać się duchowo, a co najistotniejsze, odnawiam moją relację z Bogiem. Dzięki Niemu odnajduję wewnętrzny spokój, który pozwala mi spojrzeć na siebie w prawdzie i zrozumieć, co znaczy szczęście.