- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Ludzie kultury i świętości
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE - Musimy od nich wymagać
- WYCHOWANIE - Błądzę, więc jestem
- UWAGI PSYCHOLOGA
- GDZIEŚ BLISKO - Zawsze naprzód
- ROZMOWA Z... - Jest się czym pochwalić
- PLACÓWKI SALEZJAŃSKIE - Częstochowa
- RODZINA SALEZJAŃSKA - Srebrny jubileusz
- W ORATORIUM - Sposób na... wakacyjne wspomnienia
- W ORATORIUM - Animator w oratorium
- MISJE - W sercu pustyni
- MISJE - Nasze misyjne przygotowania
- MISJE - Nowe rozesłanie
- DUCHOWOŚĆ - Mój Bóg
- DUCHOWOŚĆ - Upór czekania
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO - Sportowcy w oratorium
- SZKOŁY SALEZJAŃSKIE
DUCHOWOŚĆ - Mój Bóg
Magdalena
strona: 18
Bóg. Chciałabym, żeby był na pierwszym miejscu w moim życiu. Chciałabym nie mieć innych Bogów przed Nim. Chciałabym kochać Go całym swym sercem i całą swą duszą. Chciałabym, żebym to nie ja żyła, ale On we mnie. Chciałabym chodzić po wodzie jak Piotr i nie wątpić. Chciałabym mieć wiarę jak ziarnko gorczycy. Chciałabym móc powiedzieć: Niech mi się stanie według słowa Twego. Chciałabym widzieć w Nim mojego Oblubieńca.
Nie jest mi to jednak dane. Gdzieś w głębi duszy coś mnie powstrzymuje. Tak trudno mi zaufać i oddać Mu zupełnie siebie. I jestem wobec tego bezsilna. Mogę Mu tylko ofiarować tę niemoc. Nie wiem, jak pokonać ten wewnętrzny opór i czy kiedyś będzie mi dana ta łaska. Pragnąć tylko Jego i niczego więcej.
A tymczasem żyję w poczuciu, że to nie jest prawdziwe życie, że to tylko jakieś przejście, etap, który minie i dopiero wtedy będzie to, co prawdziwe. I tęsknię za tą Prawdą. Czasami tylko zadaję sobie pytanie, czy kroczę w odpowiednim kierunku.