- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Krew męczenników
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE - Słówko na ucho
- WYCHOWANIE - Jak ochronić
- UWAGI PSYCHOLOGA
- GDZIEŚ BLISKO - Koniec bezradności czyli o młodych bezrobotnych
- ROZMOWA Z... - Trzeba szukać nowych form
- PLACÓWKI SALEZJAŃSKIE - Głosków
- RODZINA SALEZJAŃSKA - Harcerz z Aleksandrowa Kujawskiego
- XVI Światowe Igrzyska Olimpijskie Młodzieży Salezjańskiej
- MISJE - W Dolinie Inków
- MISJE - Misjonarze bez habitu
- MISJE - List z Gruzji
- DUCHOWOŚĆ - Krok w krok
- DUCHOWOŚĆ - Inny wymiar
- LISTY
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- SZKOŁY SALEZJAŃSKIE
LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Krew męczenników
ks. Pascual Chávez SDB - IX następca księdza Bosko
strona: 2
Kościół narodził się z męczeństwa. Księga Apokalipsy nazywa Jezusa Chrystusa ,,Męczennikiem’’. Umiera ukrzyżowany jako złoczyńca, wyklęty, bluźnierca i zagrożenie dla ludu – według słów Kajfasza.
Najpiękniejsze karty historii Kościoła zostały napisane i nadal pisane są krwią męczenników. Świadectwo męczeństwa – to charakterystyczny rys Kościoła od samego jego początku. Po zesłaniu Ducha Świętego wielu spośród tych, którzy słuchali nauczania apostołów, nawróciło się, ale wkrótce potem zaczęli być prześladowani. Mimo gróźb, chłost, więzienia nie zaprzestali głoszenia publicznie i prywatnie. Właśnie w ten sposób pierwotna wspólnota wzrastała i rozwijała się. Honor pierwszeństwa przypadł diakonowi Szczepanowi, a przy okrutnym kamienowaniu obecny był Szaweł. Ta śmierć, która była początkiem bezlitosnego prześladowania, zmusiła wielu chrześcijan do ucieczki w góry Judei i Samarii, a innych do emigracji. Wśród ofiar był też Jakub brat Jana, ścięty w Jerozolimie.
Do Rzymu, w którym mieszkała kolonia żydowska, pozostająca w ścisłych kontaktach z Jerozolimą, nowina o Jezusie dotarła szybko, zaniesiona być może przez któregoś z uciekinierów. W 49 r. znajdowały się tam już liczne wspólnoty chrześcijańskie. Własnie w tym czasie imperator Klaudiusz kazał wypędzić Żydów z miasta z powodu częstych tumultów wybuchających w imię niejakiego Chrestosa. Ok. 61 r. do stolicy imperium przybył Szaweł – Paweł jako więzień z powodu Jezusa i pozostał, dziś powiedzielibyśmy w areszcie domowym, aż do 63 r. Został ścięty podczas prześladowania Nerona około 67 r. Piotr, który także dotarł do Rzymu, został tu ukrzyżowany ok. 64 r. Papież Klemens w swoim liście do Koryntian napisanym w 96 r. mówi o Piotrze i Pawle jako o kolumnach walczących aż do śmierci.
Uczniowie Jezusa stali się obrazem Mistrza, naśladowali Go w życiu i śmierci, głosili Zmartwychwstanie i nie wahali się zapłacić życiem za takie świadectwo. Motywy prześladowań były różne. Neron prześladował chrześcijan ze względu na ich prozelityzm i monoteizm, który pozyskiwał nowych wyznawców wszystkich ras we wszystkich miastach. Ten kult, nieposiadający osobnego statusu, został ogłoszony za nielegalny. Wielki pożar Rzymu w 64 r. dał imperatorowi pretekst do oskarżenia. Tacyt opowiada o ich strasznych cierpieniach, ale usprawiedliwia prześladowania: byli znienawidzeni przez ich okropieństwa. Trajan kazał natomiast być tolerancyjnym dla składających ofiary i bezlitosnym dla nieugiętych, jedynie jeśli zostaną zadenuncjowani. Pliniusz Młodszy wyznał, że nie odkrył żadnej z potworności, o które byli oskarżani, ale uważał chrześcijaństwo za nikczemny i niepohamowany przesąd. Historia przekazała nam akta wielu męczenników pierwszych wieków: św. Agnieszki – z końca III w., św. Cecylii – doskonałego wzoru kobiecości, ściętej za wybór dziewictwa, diakona Wawrzyńca spalonego na kracie za Waleriana.
Prześladowania nie ograniczyły się do pierwszych wieków. Ciągną się do dziś. Poprzedni wiek był być może tym, który dał Kościołowi najwięcej męczenników. Znany jest przypadek św. Maksymiliana Kolbego, który w Auschwitz oddał życie za ojca rodziny. Nie możemy zapominać o męczennikach salezjańskich: świętych Alojzym Versiglia i Kalikście Caravario, pięciu wychowankach oratorium w Poznaniu oraz tych zamęczonych podczas hiszpańskiej wojny domowej. Także obecnie Kościół jest prześladowany, w niektórych krajach bezpośrednio i okrutnie, w innych przez dyskryminujące prawa.
Chrześcijaństwo – to powszechne braterstwo, zaangażowanie na rzecz sprawiedliwości i godności wszystkich ludzi, szczególnie najsłabszych. Oczywiście odwaga oporu i demaskowania niesprawiedliwości i nadużyć powoduje społeczną marginalizację i w niektórych przypadkach prześladowania aż po śmierć. Ale idąc za słowami Chrystusa, kiedy wierzący nie są prześladowani, winni zastanawiać się, czy nie zaniedbali swojej proroczej misji. Kto nie sprzeciwia się niesprawiedliwości, ryzykuje zdradę Ewangelii. Prawdziwa wiara i prześladowania idą pod rękę. Męczennicy, tak ci kanonizowani, jak ci nieuznani w sposób oficjalny, są chwałą Kościoła i punktem odniesienia dla wierzących wezwanych do dawania świadectwa wiary zawsze i wszędzie.