facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2005 - styczeń
Trudne Boże Narodzenie

ks. Andrzej

strona: 18



Okres Bożego Narodzenia kojarzy się większości z nas z rodziną, ciepłem, bezpieczeństwem, radością. Tym trudniejszy jest dla tych, którym się kojarzy z samotnością, poczuciem niepewności i żalu. Taki musiał być dla mamy św. Jana Bosko w 1817 r., gdy po śmierci 34-letniego męża pozostała sama z trójką dzieci i bez środków do życia. Kiedy stojąc obok żłóbka, podziwiamy światła i kolory figurek, ciesząc się wraz z Maryją i Józefem, rzadko pamiętamy, jak trudny był to dla nich czas. I nie tylko dlatego, że nie było dla nich miejsca w gospodzie.

Ewangelista Mateusz mówi nam, że wpierw nim zamieszkali razem (z Józefem) znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Czy zdajemy sobie sprawę, co to znaczyło w małej wiosce, gdzie wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą, a cudzołóstwo można przypłacić ukamienowaniem? Przecież jeszcze do niedawna także i w naszej kulturze „panna z dzieckiem” było piętnem do końca życia. Kilkadziesiąt lat później w Kanie Galilejskiej Maryja pierwsza dostrzeże katastrofę grożącą młodemu małżeństwu podczas zaślubin, jeśli zabraknie wina. Wie dobrze, co znaczy dla ubogich młodych ludzi być na językach całej wioski.

To dlatego mąż jej, który był człowiekiem sprawiedliwym zamierzał oddalić ją potajemnie. Byłby to zrobił, by ją chronić, ale anioł mu zabronił. Mieli pozostać w nieżyczliwym Nazarecie i zdać się tylko na Boga. Co musiał wtedy przeżywać? Wiedział, że Maryja nosi nie jego dziecko i chociaż nic z tego nie rozumiał, nie przestał jej ufać. Jej i Bogu.

Potem trudna podróż ciężarnej kobiety do Betlejem, ucieczka z małym dzieckiem do Egiptu. Suma przeciwności losu, której nie da się przetrwać bez zdania się na pomoc Boga. A Bóg z najmniej spodziewanej strony przysyła tych, którzy pomagają przetrwać najtrudniejsze chwile. Prostych ludzi – pasterzy.

Kiedy wzruszamy się, śpiewając pastorałki o małym Jezusie, nie zapominajmy, co przeżywali Jego rodzice. I może warto zastanowić się, czy gdzieś obok nas nie muszą przeżywać tego dramatycznego czasu ponownie. I czy nie z naszego powodu.