- Założyciel
- Wyzwania
- Błyskawiczny Kurs Modlitwy
- Muzykowanie czas zacząć
- Jak się nie bać
- Uwagi psychologa
- Hip hopem o Dekalogu
- Wyśpiewać poezję
- Nauczyć słuchać muzyki
- Bukowice
- Duma Skawy
- Sposób na... przekazanie ważnych treści
- Etapy wzrostu w grupie III – cd.
- W zagubionej w górach wiosce
- Odrobina serca dla Kakumy
- Trudne Boże Narodzenie
- Co mi dał Jezus
- Muzyka
- Szkoły salezjańskie
Wyśpiewać poezję
ks. Dariusz Stępkowski SDB
strona: 6
W pierwszych dniach grudnia ubiegłego roku w Zespole Szkół Salezjańskich w Olsztynie odbyła się już siódma edycja uczniowskich spotkań z poezją i muzyką. Czy śpiewanie poezji różni się od śpiewania w ogóle?
Wśpiewaniu poezji najważniejszy jest tekst – mówi Kasia Serafin, uczennica klasy pierwszej gimnazjum Zespołu Szkół Salezjańskich w Olsztynie. Ale cały czas trzeba myśleć też o dynamice, próbować czymś urozmaicić swój występ – dodaje młoda artystka. Gdy śpiewam, moją intencją jest przede wszystkim przekazanie sensu. Nie chodzi tylko o odśpiewanie tekstu i melodii – dodaje Ania Janasz.
Ania Janasz, uczennica trzeciej klasy Gimnazjum Katolickiego w Olsztynie, zdobyła w tym roku drugą nagrodę w kategorii solistów. Dwa lata temu Ania wystąpiła w konkursie po raz pierwszy. Nie zdobyła wtedy żadnej nagrody. Ale – jak sama wyznaje – był to zwrotny moment w jej życiu. Dotychczasowe dziecięce zainteresowanie poezją i śpiewem nabrało nowego charakteru. Zachęcona zdobytym doświadczeniem, zaczęła uczęszczać na spotkania działającej przy Teatrze im. Stefana Jaracza w Olsztynie grupy teatralnej Goniec. Jest to w pewnym sensie ,,przedszkole teatralne’’ – wyjaśnia Marcin Kiszczuk, kierownik grupy i jednocześnie jeden z jurorów konkursowych. – Podczas naszych zajęć staramy się pokazać młodym ludziom życie teatru i wprowadzić ich trochę w arkana sztuki aktorskiej. Nie jest jednak naszym głównym zamiarem odkrywanie nowych talentów. Bardziej chodzi nam o kształtowanie wrażliwości na piękno w szerokim tego słowa znaczeniu.
Niekiedy rodzi się wątpliwość, czy poezja może jeszcze zainteresować współczesną młodzież. To stereotyp, że poezja jest nudna i wszystko musi się w niej rymować. Spełniam się w tym, co robię – mówi Ania Janasz.
Trzeci raz z rzędu na konkurs do stolicy Warmii i Mazur przyjechał zespół wokalny z Liceum Ogólnokształcącego Sióstr Nazaretanek z Kalisza. W tym roku Kaliszanki zajęły pierwsze miejsce w kategorii zespołów. Siostra Karen Trafankowska w taki sposób mówi o prowadzonej przez siebie grupie: Dziewczęta śpiewają w zespole szkolnym, bo zawsze coś się tu dzieje. Kiedyś miałyśmy okazję wystąpić z prawdziwą orkiestrą symfoniczną, bierzemy udział w konkursach takich, jak ten w Olsztynie, śpiewamy na Mszach św. w szkole itp. Niektóre dziewczęta mówią, że przychodzenie na próby zawdzięczają właściwie siostrze, bo ona ciągle depcze im po piętach. Na pytanie, czy ta praca oprócz efektu artystycznego przynosi jakieś inne owoce, siostra Karen odpowiada z nutą refleksji w głosie: Może kiedyś przerodzi się to w coś więcej, a może pozostanie tylko dobrym wspomnieniem. Jedno jest pewne, w tym, co robimy, nie nastawiamy się na zawodowstwo.
Tegoroczny zdobywca pierwszej nagrody w kategorii solistów, Piotr Pastuszka, został określony przez konkursowego jurora, ks. Zbigniewa Malinowskiego, jako „prawdziwa perełka”, która we właściwych rękach stanie się z pewnością drogocennym diamentem. Piotrek uczęszcza do pierwszej klasy Gimnazjum Katolickiego w Słupsku. Został odkryty w szkole podstawowej przez panią od muzyki i mimo młodego wieku zgromadził już spory dorobek artystyczny.
W imprezach takich, jak olsztyński konkurs nie są najważniejsze zajęte miejsca i otrzymane nagrody. Zasadniczym motywem konkursowej rywalizacji jest coś o wiele cenniejszego, bo sztuki nie da się zawęzić tylko do działania artystycznego. Dzięki twórczości i przez nią człowiek ma okazję uzewnętrznić swoje przeżycia i doświadczenia, i w ten sposób poznać siebie głębiej. Ale "pielęgnowanie" sztuki ma na celu przede wszystkim kształtowanie osobowości.