- Założyciel
- Wyzwania
- Błyskawiczny Kurs Modlitwy
- Muzykowanie czas zacząć
- Jak się nie bać
- Uwagi psychologa
- Hip hopem o Dekalogu
- Wyśpiewać poezję
- Nauczyć słuchać muzyki
- Bukowice
- Duma Skawy
- Sposób na... przekazanie ważnych treści
- Etapy wzrostu w grupie III – cd.
- W zagubionej w górach wiosce
- Odrobina serca dla Kakumy
- Trudne Boże Narodzenie
- Co mi dał Jezus
- Muzyka
- Szkoły salezjańskie
Nauczyć słuchać muzyki
*
strona: 8
Rozmowa z Żanettą Hoffmann-Szewczykowską – wiolonczelistką Filharmonii Poznańskiej nauczycielką szkoły muzycznej, mamą nastolatki.
Największymi „konsumentami” muzyki są młodzi. Jak Pani sądzi, skąd ich zainteresowanie muzyką rozrywkową a nie np. klasyczną?
Do słuchania muzyki rozrywkowej nie trzeba specjalnego przygotowania. Poza tym bywa, że gusty młodych kształtują koncerny fonograficzne, reklamując i lansując określone style muzyczne. Coś jest postrzegane jako dobre tylko dlatego, że jest często puszczane. Jeśli młodzi słuchają czegoś, to niekoniecznie musi się im to podobać. Chcą być na czasie, akceptowani w grupie, a jak słuchają tego, co inni rówieśnicy, to są ,,na topie’’. Ale czy są to świadome wybory?
Czy wobec tego rodzice lub wychowawcy mogą wpływać na gusta muzyczne wychowanków?
Na pewno warto się starać. Często dzieci zaczynają słuchania muzyki od tego, czego w domu słuchają rodzice. Jeśli rodzice słuchają muzyki klasycznej, są spore szanse, że dziecko też zasmakuje w takim rodzaju muzyki, choć jest ona wymagająca. Szczególnie w naszych czasach, kiedy świat pędzi, a dzieci są wychowywane na telewizji i komputerach, gdzie jest zawrotne tempo akcji. A muzyka klasyczna wymaga zatrzymania się, skupienia, wsłuchania, wyciszenia. Nie da się jej słuchać „w tle” innych czynności. W biegu. To jest wymagająca muzyka i jej trzeba się nauczyć słuchać. I tu jest zadanie wychowawców. Nauczyć słuchać.
Jak posługiwać się muzyką, kształtując postawy wychowanków?
Zachęcać do słuchania muzyki nie tylko tzw. „młodzieżowej”. Muzyka powinna wyzwalać w słuchaczu pozytywne emocje. Warto podsuwać i uwrażliwiać na różne rodzaje muzyki, ale w ostateczności pozwolić dziecku dokonać wyboru. Bo tutaj nic nie można narzucić na siłę. Czasami dzieci mają zamiłowanie do muzyki klasycznej, choć w domu nikt takiej muzyki nie słucha. A czasami mimo starań rodziców dziecko słucha np. zespołów satanistycznych.
W wywiadzie dla Don BOSCO (7/2004) Robert Friedrich współzałożyciel Arki Noego przestrzegał, że najprostszą drogą odcięcia się rodziców od odpowiedzialności za wychowanie, to szukanie winy w złej muzyce. Nie ma złej muzyki?
Ja na pewno nie chciałabym, żeby moja córka zaczęła słuchać zespołów, które w moim odczuciu zachęcają do agresji, ich muzyka jest rozdrażniająca, teksty negujące podstawowe wartości, a w teledyskach ukazywana jest przemoc. Z pewnością zareagowałabym. Taka muzyka ma wpływ na młodego człowieka, który dopiero uczy się rozróżniania co jest dobre, a co złe. Nie jest to na pewno odpowiedni wzorzec. Kreuje postawy (np. źle pojętej wolności), których naśladowanie nie zawsze dobrze się kończy dla młodych ludzi.
Jest taka scena w filmie „Lista Schindlera”, kiedy podczas akcji wyłapywania i mordowania ukrywających się Żydów, jeden z niemieckich żołnierzy siada do fortepianu i zaczyna grać Mozarta, a reszta przerywa na chwilę akcję i oddaje się kontemplacji muzyki…
Na postawy ma wpływ nie tylko muzyka, ale przede wszystkim cechy charakteru, okoliczności, środowisko. Nie ma takiego prostego przełożenia: słuchasz muzyki klasycznej jesteś dobrym człowiekiem, słuchasz np. metalu jesteś złym człowiekiem. To byłoby zbyt duże uproszczenie.
rozmawiała
Małgorzata Tadrzak-Mazurek