- Założyciel
- Wyzwania
- Błyskawiczny Kurs Modlitwy
- Muzykowanie czas zacząć
- Jak się nie bać
- Uwagi psychologa
- Hip hopem o Dekalogu
- Wyśpiewać poezję
- Nauczyć słuchać muzyki
- Bukowice
- Duma Skawy
- Sposób na... przekazanie ważnych treści
- Etapy wzrostu w grupie III – cd.
- W zagubionej w górach wiosce
- Odrobina serca dla Kakumy
- Trudne Boże Narodzenie
- Co mi dał Jezus
- Muzyka
- Szkoły salezjańskie
Odrobina serca dla Kakumy
Katarzyna Dumańska - Salezjański Wolontariat Misyjny Kraków
strona: 17
Afryka – to kontynent od lat nękany klęskami, wojnami i konfliktami na tle narodowościowym i etnicznym. Konsekwencją tej tragicznej rzeczywistości są setki tysięcy uchodźców. W samej Kenii na początku lat 90. funkcjonowało 12 obozów dla uchodźców. Dziś istnieją dwa. Jeden z nich na północy kraju w Kakumie, w którym obecnie znajduje się ok. 80 tys. ludzi.
Uchodźcy w Kakumie – to zwykle uciekinierzy wojenni z południowej Somalii, Sudanu, Ugandy, Erytrei i Konga. Każdy po przybyciu do Kakumy otrzymuje 10 m folii, żerdzie i 4 m2 placu w przydzielonym sektorze, co ma mu wystarczyć do zbudowania sobie domu. Wyposażenie tego prowizorycznego mieszkania stanowi metalowe łóżko z materacem, dwa garnki, trochę ubrań i palenisko przed wejściem do przygotowywania potraw z przydzielanej raz na dwa tygodnie żywności.
W Kakumie zaopatrzeniem w żywność, wodę i prowadzeniem programów edukacyjnych zajmuje się między innymi salezjańska organizacja Don Bosco, która oprócz szkoły podstawowej i średniej, organizuje też kursy zawodowe stolarstwa, murarstwa, krawiectwa czy pisania na maszynie. W Don Bosco pracują głównie wolontariusze z całego świata. W 2002 r. przez sześć miesięcy pracował tam też wolontariusz z krakowskiego Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego, Roman Sikoń, pełniąc funkcję kierownika budowy powstającego ośrodka.
Jedną z osób, która słuchała jego opowieści po powrocie do kraju, była Iza Rydz – nauczycielka angielskiego z Tychów, która kilka miesięcy po powrocie Romana, wyjeżdżała do Afryki. Iza spędziła rok w kenijskiej wiosce Nzaikoni, ucząc tam programów komputerowych. W tym czasie odwiedziła także obóz w Kakumie., który wywarł na niej olbrzymie wrażenie. Jeszcze przed powrotem do Polski postanowiła wrócić do Kenii – i to właśnie do Kakumy – na kolejny rok, choć wie, że nie będzie łatwo. Półpustynny klimat, 50-stopniowe upały, kurz i brud – to nie są wymarzone warunki (zwłaszcza dla młodej dziewczyny). Właśnie teraz w styczniu, po trzymiesięcznych wakacjach w Polsce, Iza wraca do Kenii. Mamy nadzieję, że szybko odnajdzie się w rzeczywistości obozowego życia. Zapał, energia i wiara – to wszystko Iza zabiera z sobą do Kakumy, by dzielić się z innymi.
Państwo też możecie pomóc uchodźcom. Każda złotówka – to konkretne wsparcie dla ludzi żyjących w obozie.