- Piątka oratorianów męczenników
- Wyzwania
- Europa po salezjańsku
- żniwo wprawdzie wielkie…
- List od Karola
- Wskazać kierunek
- Porozmawiajmy
- Początek formacji – przyjęcie i umowa
- Zaproszenie do współpracy
- Rodzina Salezjańska jest moją rodziną
- Kuchennymi drzwiami
- Â?ródło mojej radości
- List do redakcji
- Szkoły salezjańskie
Wyzwania
ks. Andrzej Godyń SDB
strona: 3
Od miesiąca Polska jest krajem członkowskim Unii Europejskiej. Gdyby 20 lat temu ktoś nam to przepowiedział, trudno byłoby nam uwierzyć. Niemniej trudno byłoby nam uwierzyć, że będziemy „wchodzić do Unii” bez entuzjazmu, a obawy z tym związane będą nie mniejsze niż nadzieje. A jednak poczuć się częścią wielkiej rodziny narodów europejskich to przyjemne uczucie. Niby zawsze do tej rodziny należeliśmy, ale ostatnio na zupełnie innych prawach. To dobrze, że wracamy na swoje miejsce.
Od lat na Europejskie Spotkania Młodych, organizowane przez wspólnotę TaizĂ? w różnych miastach Europy w okresie Bożego Narodzenia, najliczniej przybywają młodzi z Polski. Czują się Europejczykami, nie mają kompleksów wobec swoich zachodnich rówieśników, a jednocześnie nie wstydzą się swojej wiary, ani jej publicznego wyrażania, jeśli jej forma wyrazu pasuje do ich wieku i mentalności. Młodzi Polacy potrafią być przedsiębiorczy, pracowici i pomysłowi. Wierzą w ideały, wielu stara się żyć uczciwie pomimo mało zachęcającego klimatu społecznego. Bardziej niż na Zachodzie Europy cenią rodzinę i jej tradycje, a w swoich wizjach przyszłości stawiają ją wyżej niż np. karierę zawodową. Są zdolni do wielkich poświęceń. Europa bez granic to dla nich wielka szansa i nowe możliwości. Ale oni są nie mniejszą szansą dla Europy.
A my dorośli – rodzice, wychowawcy, nauczyciele, katecheci – wchodzimy do Europy ze wspólnym zadaniem – formować młode pokolenia ku dojrzałości ludzkiej i chrześcijańskiej czy po prostu ku dobru, bo jak 400 lat temu pisał hetman Jan Zamoyski – „Takie będą Rzeczpospolite, jakie ich młodzieży chowanie”.