- Wiązanka
- Od redakcji
- Charyzmatyczni katecheci ISTNIEJĄ NAPRAWDĘ!
- Więź i towarzyszenie to podstawa DOBRYCH RELACJI Z NASTOLATKIEM
- Dziadkowie: kochają, przekazują wiarę, uczą obowiązkowości i pracowitości
- SIERRA LEONE: Otoczyć opieką dzieci i młodzież
- Kenia Kolonie dla ubogich dzieci
- Ewangelie – wyraz wiary pierwotnego Kościoła czy prawda historyczna?
- Relacje z nastolatkiem – dorastanie do dojrzałości
- Nastolatek potrzebuje rodzica nie kumpla!
- Cyberprzestrzeń – dlaczego tak bardzo promuje „anonimowe tchórzostwo”?
- E: JAK EWANGELIZACJA
- KORZYSTAJMY Z UMIAREM Z ZAJĘĆ DODATKOWYCH
- Lekcje religii w kryzysie czy KONSEKWENCJA NOWEGO MODELU RODZINY?
- „A co? Nie można się nawrócić?”
- Jak przelatujące ptaki
- Ks. Władysław Dec SALEZJANIN, WYCHOWAWCA, PATRIOTA 1907–1999 JAN
- Tysiąc par nart
- Fideizm jest herezją
Nastolatek potrzebuje rodzica nie kumpla!
Karol Domagała sdb
strona: 19
Dlaczego rodzice nie mogą być kumplami dla nastoletnich dzieci?
Dorosły nie może być kumplem dla nastolatka, bo w tym jest dużo z zaprzeczenia, kim naprawdę jesteśmy. Taka postawa jest nienaturalna i wzbudzająca w młodym człowieku pewien niepokój, gdyż łamie podstawowe granice między rodzicem a dzieckiem. Stawia na równi rolę, jaką mają jedni i drudzy w rodzinie, a przecież, wbrew dzisiejszym trendom, nie jest tak, że wszyscy jesteśmy równi. Na początku adolescent może nawet w bardzo łatwy sposób utożsamiać się z takim naszym podejściem, ale z czasem zaczną się poważne problemy na tym tle.
O jakich problemach mówisz?
Że przestanie nas szanować, że to, co mówimy przestanie być dla niego ważne. Będzie się utożsamiał z nami tylko wtedy, kiedy będzie chodziło o dobrą zabawę, wygłupy, kiedy jednak będziemy próbowali coś od niego wyegzekwować, będzie nas lekceważył.
Dlaczego tak się stanie?
Bo taka nasza postawa, polegająca na zatarciu granic między światem ludzi dorosłych a światem nastolatka, wpływa hamująco na rozwój człowieka młodego i na jego dojrzewanie. Nastolatek nie szuka w nas kumpla, on rówieśników wokół siebie ma dostatecznie dużo, on szuka kogoś, kto postawi mu granice, kto wie, co jest w życiu ważne. Dlatego właśnie sam jako niedojrzały człowiek je łamie, bo pyta się nas – hej, a ty wiesz, czego chcesz? To właśnie rówieśnicy są tacy, że jak powie – idziemy na piwko? Odpowiedzą – no jasne, że tak!, a my jako dorośli, jeśli zależy nam na jego dobru, postawimy mu granice i powiemy, że na picie piwa jest jeszcze nieco za wcześnie. Dzięki temu przywracamy mu wiarę w dorosłego, który jest silny, który może pokierować, który wie, czego chce. W głowie młodego człowieka wiruje cały świat, podejmuje często nagłe i nieprzemyślane decyzje, w związku z tym potrzebuje rodzica, który poprzez swoją stałość i niezmienność wprowadzi trochę ładu i spokoju w jego życie.