facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2018 - listopad
Trudności w komunikacji wychowawczej

ks. Marek Dziewiecki

strona: 18



Poprzez formę wypowiedzi określamy naszą postawę wobec rozmówcy

Błędna forma wypowiedzi

Istotna trudność w porozumiewaniu się może wynikać z faktu, z którego zwykle nie zdajemy sobie sprawy. Otóż komunikacja między ludźmi służy nie tylko przekazywaniu określonych treści czy informacji, lecz jednocześnie jest sposobem określania wzajemnej postawy rozmówców wobec siebie. Bariery w komunikacji międzyludzkiej pojawiają się wtedy, gdy ktoś próbuje prowadzić rozmowę w taki sposób, by narzucić rozmówcy określony rodzaj relacji czy więzi, których ten drugi nie życzy sobie lub których nie akceptuje. Określanie postawy wobec drugiego człowieka dokonuje się czasem poprzez treść, którą mu komunikuje dana osoba. Dla przykładu, rozmowy mówiące o trosce, o wdzięczności czy uznaniu wiążą się z reguły z postawą życzliwości i przyjaźni. Natomiast wypowiadanie treści agresywnych, złośliwych czy niesprawiedliwych dla danej osoby wiąże się zwykle z taką postawą, która wyraża niechęć czy wręcz wrogość wobec rozmówcy.

Forma bywa rozstrzygająca

Określanie postawy wobec rozmówcy zwykle wyraża się pośrednio, a więc nie tyle za pomocą przekazywanej treści, ile za pomocą formy, w jakiej tę treść komunikujemy. Błędna forma wypowiedzi, raniąca czy niepokojąca rozmówcę, prowadzi do poważnych barier w komunikowaniu. Czasem trudno jest zorientować się, jaką postawę wobec rozmówcy wyraża dana forma wypowiedzi. Ktoś, kto na przykład chce narzucić drugiemu człowiekowi własną dominację, nie musi przecież deklarować wprost swoich zamiarów i dyktatorskich aspiracji. Podobne cele może próbować osiągnąć poprzez określoną formę wypowiedzi, na przykład poprzez stanowczy ton głosu albo przeciwnie – poprzez przesadne podkreślanie własnej słabości, bezradności czy uległości. Forma komunikacji, sugerująca uległość typu: „ty sam zdecyduj w tej sprawie, gdyż ja się nie liczę”, jest zawsze niedojrzała i błędna. Także wtedy, gdy jest szczera. Zwykle za pomocą tego typu „uniżonej” formy komunikowania dany rozmówca zmierza do tego, by manipulować drugim człowiekiem według własnych planów. Taka sytuacja staje się źródłem dwuznaczności oraz zakłóceń w komunikacji międzyludzkiej. Te same treści można wyrazić w diametralnie różnej formie, w zależności od tego, w jaki sposób przeżywamy nasz kontakt z rozmówcą i jaką zajmujemy wobec niego postawę. Jeśli odnosimy się do rozmówcy z szacunkiem i życzliwością, to nawet wtedy, gdy komunikujemy treści bolesne, będziemy czynić to z taktem, cierpliwością, przyjaźnią. Gdy natomiast zwracamy się do osoby, którą traktujemy z niechęcią czy złością, to nawet przekazując jej treści pozytywne, będziemy to zwykle czynić w niezbyt życzliwej formie. Rozmówca odczuje to natychmiast, chociaż nie zawsze w sposób świadomy.

Jaką formę wybrać?

Nieżyczliwa, agresywna forma komunikowania może stać się źródłem poważnych zakłóceń w komunikacji międzyludzkiej. Nawet wtedy, gdy obie strony będą się całkowicie zgadzały co do wypowiadanej treści. Niestety, często jest tak, iż rozmawiający nie zdają sobie sprawy z tego, że to nie treść, lecz sposób jej przekazywania staje się źródłem zaburzeń w ich wzajemnych relacjach. Oto kilka typowych przykładów. Jeśli po jakimś koncercie rozmówca mówi do mnie: „To był kiepski koncert”, to taką formą wypowiedzi sugeruje pośrednio, że ma on prawo oceniania koncertu także w moim imieniu. Nawet jeśli i mnie ten koncert się nie podobał, to mam w takiej sytuacji ochotę wyrazić odmienne zdanie tylko po to, by podkreślić, że ja także mam prawo do posiadania własnej opinii. Gdy się wypowiadamy do innych ludzi na temat naszych odczuć, wrażeń czy przekonań, to zaznaczajmy wyraźnie, iż chodzi tu o naszą opinię, z którą inni ludzie nie muszą się zgadzać. Wystarczy w takim kontekście dodać: „W moim odczuciu tak to wygląda”. Unikniemy wtedy nieporozumień, napięć i konfliktów. Nie będziemy aroganccy wobec rozmówcy. A oto inny przykład. Gdy w czasie lekcji któryś z uczniów nadal przeszkadza, mimo że nauczyciel już go kilka razy upominał, to można wtedy zareagować w różny sposób. Czasem słyszy się wypowiadane agresywnym tonem słowa: „Natychmiast wyjdź za drzwi!”. Jakże inną postawę wobec ucznia wyraża nauczyciel, który w tej samej sytuacji posługuje się życzliwą formą, na przykład: „Widzę, że masz dzisiaj trudności w wypełnianiu moich poleceń i nadal rozmawiasz. Może masz jakieś trudności. Chętnie porozmawiam o tym z tobą w czasie przerwy, jeśli zechcesz. Teraz jestem zmuszony wpisać ci uwagę i poprosić, żebyś usiadł w pierwszej ławce”. W przypadku pierwszej wypowiedzi uczeń będzie miał ochotę, by podjąć walkę o to, kto tu decyduje i kto ma rację. Potrafi być wtedy agresywny i posługiwać się wrogą formą komunikacji. W drugim przypadku będzie mu znacznie łatwiej przyjąć polecenie ze strony nauczyciela i nie traktować zaistniałej sytuacji jako ataku na jego osobę czy na jego godność. Warto w tym kontekście zaznaczyć, że dojrzały wychowawca posługuje się zawsze symetryczną, czyli odwracalną formą wypowiedzi. Oznacza to, że w taki sposób zwraca się do wychowanka, w jaki ten ma prawo zwrócić się do wychowawcy. Popatrzmy na kolejny przykład. Oto jest zimowy, pochmurny poranek. Za chwilę ma wyjść do szkoły szesnastoletnia córka. Jest już przy drzwiach. Mama widzi, że córka zamierza wyjść z gołą głową. W tej sytuacji zaczyna mówić podniesionym, ironicznym głosem: „Wracaj natychmiast i nałóż czapkę! Ty nigdy nie dbasz o siebie! Jesteś nieroztropna i beze mnie marnie byś zginęła!”. W takiej sytuacji jest prawdopodobne, że córka odpowie mamie w agresywny sposób i na znak buntu wybiegnie z domu bez czapki. Gdyby założyła czapkę, to pośrednio musiałaby się zgodzić na to wszystko, co mama sugerowała treścią i formą swojej wypowiedzi: że to ona jest tą osobą, która ciągle ratuje swoją córkę i że ma prawo na nią krzyczeć. Rolą córki jest jedynie pokorne zaakceptowanie tej sytuacji. Trudno jest zgodzić się na taką upokarzającą relację nawet wobec osoby najbliższej. Stąd prawdopodobny bunt córki. Jakże inaczej będzie przebiegać ta sama scena, jeśli mama wybierze dojrzałą formę komunikowania, na przykład taką: „Wydaje mi się, że dzisiaj jest wyjątkowo zimno i że wieje silny wiatr. Wyjrzyj na dwór i oceń, czy nie warto nałożyć czapkę”. Tego typu forma wypowiedzi ze strony mamy wyraża życzliwą troskę o córkę, a jednocześnie jest wyrazem zaufania w jej roztropność. Córce będzie wtedy stosunkowo łatwo powiedzieć: „Masz rację mamo! Dziękuję za dobrą radę!”.

Sama racja nie wystarczy

W komunikowaniu nie wystarczy zatem to, że mamy rację co do treści tego, o czym rozmawiamy. Zwykle nie mniej ważna jest forma. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy rozmówca na naszą formę wypowiedzi jest szczególnie wrażliwy, na przykład gdy przychodzi nam kogoś upominać, o coś trudnego prosić, gdy wracamy do bolesnej przeszłości, gdy upominamy czy stawiamy wysokie wymagania. Z definicji każda rozmowa wychowawcza, w której dziecku czy nastolatkowi zwracamy uwagę na popełnione błędy lub w której oczekujemy od wychowanka mobilizacji i poprawy zachowania, wymaga szczególnej dbałości o zachowanie poprawnej formy, czyli o komunikowanie w sposób taktowny, cierpliwy, życzliwy, respektujący wrażliwość i sposób reagowania naszego rozmówcy. Czasami nawet bardzo poprawna forma komunikowania nie gwarantuje, że rozmówca zareaguje w pozytywny i przyjazny sposób na treści, które przekazujemy. Wtedy jest to już kwestia jego odpowiedzialności. My natomiast starajmy się w takiej formie zwracać do innych osób, aby z naszej strony nie prowokować konfliktów i aby zachować szacunek do własnego sposobu komunikowania. Gdy niepokoi nas lub wręcz rani forma, w jakiej ktoś inny zwraca się do nas, to powinniśmy wtedy taktownie, a jednocześnie stanowczo przerwać rozmowę na temat przekazywanych treści i zaproponować metakomunikację, czyli refleksję nad naszymi sposobami komunikowania, a zwłaszcza nad formą, w jakiej się do siebie odnosimy. Jeśli ktoś nie reaguje na nasze obserwacje, to wtedy przerywamy rozmowę, gdyż w przeciwnym przypadku dojdzie jedynie do eskalacji konfliktu. 