facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2018 - listopad
Wolność jest istotą polskości

Grażyna Starzak

strona: 4



Z dr. Jarosławem Szarkiem, prezesem Instytutu Pamięci Narodowej, rozmawia Grażyna Starzak

- Panie Prezesie, obchodzimy niezwykle ważną dla Polaków rocznicę – wiek temu, po ponad stu latach zaborczej niewoli, odrodziło się niepodległe państwo. Jakie czynniki odegrały w tamtym pamiętnym ciągu wydarzeń decydującą rolę?

Przede wszystkim trzeba pamiętać, że w każdym pokoleniu Polaków byli tacy, którzy nigdy nie pogodzili się z utratą niepodległości. Przecież pierwsze struktury konspiracyjne, mające na celu odzyskanie własnego państwa, zaczęły powstawać tuż po trzecim rozbiorze w 1795 roku. Każda generacja, jedna po drugiej, walczyła z zaborcami nie tylko z bronią w ręku – co najgłębiej utkwiło w naszej pamięci – ale i troszcząc się o zachowanie języka, m.in. przez tworzenie różnych placówek oświatowych lub podziemnego nauczania, a także prowadząc działalność gospodarczą, by zyskać równą zaborcom pozycję ekonomiczną. Decydującą rolę odgrywały zawsze język, kultura i wiara, bo one właśnie stanowiły o trwaniu narodu, nawet gdy zabrakło instytucji państwowych. Polskość wyrażaliśmy poprzez kulturę i przywiązanie do Kościoła, bo tego nie pozwoliliśmy sobie odebrać, płacąc za wierność prześladowaniami, a nierzadko oddając życie. W żadnym okresie zmagań o niepodległość nie zabrakło ludzi Kościoła katolickiego. Angażowali się nie tylko w podtrzymanie pamięci i tożsamości, ale i w przedsięwzięcia wspólnotowe, takie jak kasy oszczędnościowo- pożyczkowe, towarzystwa przemysłowe, setki stowarzyszeń i kółek oświatowych, spółdzielnie rolnicze i czytelnie ludowe. Ich działanie – rozważne, konsekwentne, zgodne z narzuconym prawem – obliczone było na pokolenia. Znani są duchowni, którzy szli w szeregi żołnierskie, co można by bez przesady uznać za typowo polskie zjawisko. W tym miejscu warto też przypomnieć jeden fakt. Otóż w XIX wieku, gdy nie mieliśmy państwa, Polacy byli poddawani germanizacji i rusyfikacji. Przyjeżdżali tu urzędnicy państw zaborczych – głównie Niemcy, Rosjanie, żeby w tym uczestniczyć. Wielu z nich, w drugim, trzecim pokoleniu się polonizowało. To dowodzi siły przyciągania i atrakcyjności. Polskość, bez państwa, też była atrakcyjna. Dążenie do wolności, niepodległości to istota polskości. Historia dowodzi, że my nigdy nie godziliśmy się na to, żeby być niewolnikami. 

- Mówi się, że jesteśmy narodem skorym do kłótni. Ale jednak w pewnych sytuacjach, np. w walce o niepodległość, potrafimy się zjednoczyć…


Wciąż pokutuje mit, że cały naród ramię w ramię stawał do boju o wolność. Nigdy tak nie było. Zawsze ci aktywni byli w zdecydowanej mniejszości, a mniejszość tę rozdzierały dyskusje nad tym, jaką drogę obrać. Przypomnę choćby losy Stefana Bobrowskiego, jednego z najmłodszych, najzdolniejszych przywódców powstania styczniowego – on zginął w sprowokowanym pojedynku. Proszę nie zapominać, jak głęboko biegły linie podziałów w kręgach naszej dziewiętnastowiecznej emigracji, a później między socjalistami i endecją czy wreszcie wśród członków opozycji antykomunistycznej z końca lat 70. XX w. oraz w stanie wojennym. 

- Wspomniał Pan m.in. o podziałach, które były również w szeregach opozycji antykomunistycznej. A jednak cel został osiągnięty. Komunistom nie udało się zdusić w nas pragnienia wolności…

Mieliśmy się stać nie tylko sowiecką kolonią, ale komuniści podjęli gigantyczny eksperyment społeczny – stworzenia nowego człowieka wyrwanego ze wszystkiego, co kształtowało go od pokoleń. Aby to zrealizować musieli zniszczyć elity zdolne przeciwstawić się wynarodowieniu. Jakże wymowne było na przykład odebranie obywatelstwa polskiego tym wszystkim bohaterskim oficerom, którym dziś przywracamy pamięć? A stosunek do Armii Krajowej? Komunizm bez wątpienia naruszył nasze fundamentalne wartości, naszą tożsamość, ale w ostateczności sowietyzacja Polski się nie powiodła. Naród nie pozwolił odebrać sobie marzeń o wolności, a władze musiały ustępować – w 1956, po 1970, po 1981 roku. I wreszcie nadeszło zwycięstwo. Dziś znów znajdujemy się w niezwykle trudnym położeniu, bowiem nie mniej od komunizmu niszcząca jest ideologia nihilizmu – deptanie elementarnych zasad oraz uderzenie w pamięć narodu. To jest wyzwanie dla polskiej niepodległości 2018 roku. Czy jako naród potrafimy się temu przeciwstawić? 

- Co Pana zdaniem jest najważniejszą nauką płynącą z polskich doświadczeń sprzed 100 lat?

Przekonanie, że niepodległość zaczyna się w świadomości każdego człowieka. By docenić jej wartość, konieczna jest wiedza o przeszłości. Nie utrzymamy Polski bez młodej, odważnej, bezkompromisowej elity gotowej do pracy i służby – takiej, jak ta wychowana przez szkołę II RP w duchu miłości i poświęcenia dla ojczyzny. Taką właśnie szkołę powinniśmy odbudować. Historia uczy, że możemy liczyć przede wszystkim na siebie, musimy zatem budować silne państwo własnymi środkami bez uzależniania się od innych. Czym innym są korzystne dla kraju sojusze, a czym innym brak samodzielności. Sądzę, że stworzenie silnego i uczciwego państwa będzie najlepszym uczczeniem 100-lecia naszej niepodległości. 

- W tym roku mija 40 lat od wyboru Karola Wojtyły na papieża. Myślę, że nawet osoby niewierzące przyznają, iż Jan Paweł II odegrał znaczącą rolę w przywracaniu świadomości historycznej, że ma niezaprzeczalnie wielkie zasługi na naszej drodze do niezawisłości…

Nie trzeba dowodzić, że NSZZ „Solidarność” nie powstałaby bez polskiego papieża św. Jana Pawła II. Bez pierwszej pielgrzymki w 1979 roku, bez „powiewu Ducha”, o który się modlił, nie byłoby wielkiego sierpniowego zrywu Polaków. A przecież św. Jan Paweł II wyrósł z polskiej kultury oraz historii, by do ostatniej chwili pozostać im wierny. Często powtarzał słowa o swoim długu wobec polskiej kultury, a zwłaszcza literatury. Przypomnijmy choćby słynne nieplanowane przemówienie papieża w Radzyminie. Jan Paweł II był w tym podwarszawskim mieście 13 czerwca 1999 roku. Witało go tam ok. 30 tys. osób. Przybył śmigłowcem w pobliże cmentarza bohaterów wojny polsko- bolszewickiej 1920 roku, gdzie, po krótkiej modlitwie na grobach poległych, złożył hołd żyjącym jeszcze uczestnikom wojny. „Prosimy o słowo!” – usłyszał od zgromadzonych na cmentarzu w Radzyminie. Wspominał, że urodził się w 1920 roku, w maju, w tym czasie, kiedy bolszewicy szli na Warszawę. „I dlatego noszę w sobie od urodzenia wielki dług w stosunku do tych, którzy wówczas podjęli walkę z najeźdźcą i zwyciężyli, płacąc za to swoim życiem. […] Przybywam tu z wielką wdzięcznością, spłacając dług za to, co od nich otrzymałem” – mówił. Słuchali go nieliczni już kombatanci polsko-bolszewickiej wojny. Jeden z nich powiedział, że teraz już może umrzeć. W czasie każdej pielgrzymki do Ojczyzny św. Jan Paweł II przywoływał wydarzenia i ludzi, którzy przyczynili się do zachowania przez nas tożsamości. Zawsze podkreślał rolę takich wspólnot, jak rodzina, naród, Ojczyzna. I wdzięczność wobec przodków. 

- Rocznicę 100-lecia odzyskania niepodległości będziemy obchodzić na różne sposoby i w różnych miejscach. W szkołach, w instytucjach państwowych i samorządowych. Jaka refleksja powinna nam towarzyszyć? Co jest istotą tej rocznicy?

Rocznica 100-lecia odzyskania niepodległości jest dobrym momentem do refleksji nad tym, czym jest niepodległość, jak cenną jest wartością. Pamięć i wdzięczność – oto istota tej rocznicy. Bo pokolenie początków XX wieku dokonało rzeczy niezwykłej. Ci ludzie poznali gorycz niewoli i byli świadkami wielkich prób odzyskania własnego państwa. I właśnie oni tę wymarzoną niepodległość zdobyli, płacąc za nią bardzo wysoką cenę, często cenę życia. Mało tego – oni musieli nie tylko tę niepodległość wywalczyć, ale też zbudować polskie państwo w warunkach gigantycznych zniszczeń po I wojnie światowej – dzisiaj łatwo się o nich zapomina. Po dwudziestu z górą latach, gdy zaczęła się II wojna światowa, właśnie ich nazwiska otwierały niemieckie i sowieckie listy osób skazanych na śmierć. Bo trzeba było wymordować niepodległościową elitę, żeby podbić Polskę. W 1918 roku wróciliśmy na mapę Europy i świata, ale musieliśmy bić się na salonach dyplomatycznych i w polu o kształt czterech granic. Scalenie obszarów wcześniej należących do trzech różnych organizmów państwowych wymagało wielkiej mobilizacji sił, zmierzenia się ze zniszczeniami I wojny światowej, z głodem i szalejącymi epidemiami. Polska wtedy była bardzo biedna. W 1918 roku wiele sfer życia, nie tylko państwowego, naród musiał tworzyć od podstaw, by wymienić choćby przemysł…

- Wspominał Pan o tym, uczestnicząc w rocznicowych obchodach 100-lecia odzyskania niepodległości w Stalowej Woli. Podkreślał Pan, że „gospodarka jest jednym z fundamentów niepodległej Polski, bo bez silnej gospodarki nie ma niepodległości”…

Nieprzypadkowo wspominałem o tym w Stalowej Woli, mieście symbolu dążenia niepodległej Polski do własnego przemysłu, a zarazem do własnej siły, do potęgi. Ziemie zaborcze były przecież na obrzeżach wielkich imperiów – Rosji, Prus i Austro- Węgier. Polskie ziemie leżały na obrzeżach imperiów, były prowincją. A zaborcy wiedzieli, że wszelkie formy uprzemysłowienia Polacy mogli wykorzystać przeciwko nim. Jakby tego wszystkiego było mało, trzeba było zacierać różnice w rozwoju gospodarczym i społecznym między byłymi ziemiami rozbiorowymi. Te różnice przetrwały do dziś, a socjologia ma na to dowody – widoczne są m.in. w preferencjach politycznych, obyczajach, formach religijności… 

- Czy II Rzeczpospolita była spełnieniem marzeń tych pokoleń, które niepodległości nie znały?

Gdy Polska się ziściła, okazało się, że marzenia są dalekie od rzeczywistości. To nie było państwo idealne, ale własne. I wychowało niezwykłą młodzież, która zapisała wspaniałą kartę polskiej historii w czasach II wojny światowej. 

- Skoro mówimy o młodzieży. Czy uważa Pan, że „patriotyzm”, „tożsamość narodowa” nie są dla dzisiejszych młodych ludzi li tylko pustymi hasłami?

Dużo podróżuję po Polsce. Bywam w wielu szkołach i nie zabrzmi to odkrywczo, gdy powiem, że duża część młodzieży jest wspaniała, interesuje się historią własnego kraju. Ogromna w tym zasługa nauczycieli, bo wykonują zawód szczególny, wymagający ogromnej odpowiedzialności, wiedzy, subtelności. Jeżeli praca staje się dla nauczyciela pasją, to można mieć nadzieję, że ukształtuje on młodego człowieka na całe życie. Rodzice często nie mają czasu. Dlatego rola oświaty jest ogromna. My – mam na myśli pracowników IPN-u – staramy się odwiedzać szkoły jak najczęściej, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. Nie bez przyczyny obchody 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości rozpoczęliśmy 9 grudnia ubiegłego roku w Stróży – miejscowość ta jest związana, choć mało osób o tym pamięta, z historią odzyskiwania państwa. W tamtejszej małej wiejskiej szkole zorganizowano w 1913 roku kurs oficerski dla członków Związku Strzeleckiego. W wojskowych zajęciach dla ludzi, którzy później stali się kadrą legionową, uczestniczył też oczywiście Józef Piłsudski, a także jego najbliższy współpracownik Kazimierz Sosnkowski, później, w latach II wojny światowej, Naczelny Wódz. Przez tę szkołę przeszło łącznie około 80 żołnierzy i wszyscy oni odegrali niesłychanie ważną rolę jako elita wojskowa w latach II Rzeczypospolitej i okresie wojny. W Stróży pokazaliśmy młodym pokoleniom, że chodzą do szkoły, gdzie działa się wielka historia. Zachęcaliśmy ich, żeby nawiązywali do historii swoich przodków, dziadków, pradziadków, żeby szukali swoich korzeni. Taki cel przyświecał też nam, gdy inicjowaliśmy konkurs „Krzyże Niepodległości”. 

- Nasz Patron – ksiądz Bosko – mawiał „uczciwy obywatel, bo dobry chrześcijanin”. Co będzie z tą uczciwością, obywatelską postawą, skoro żyjemy w czasach wielkiego zamętu w systemie wartości?

Istotnie, patrząc z perspektywy globalnej, nie sposób zaprzeczyć, że trwa niszczenie hierarchii wartości, a chaos się rozprzestrzenia. We współczesnym świecie uderza się w fundament ładu społecznego, jakim jest Dekalog. Coraz częściej publicznie kwestionuje się elementarne zasady „Dobra”, „Piękna”, „Prawdy”. Niektórzy powiadają, zyskując poklask, że nie ma jednej prawdy, że wszystko jest względne. Przywołując jeszcze raz Jana Pawła II i Jego nauczanie, trzeba przypomnieć słowa papieża Polaka, który wielokrotnie mówił, iż nie można zrozumieć historii polskiego narodu, ale także innych narodów europejskich, bez Chrystusa, bez chrześcijaństwa. Zadanie naszego społeczeństwa to dzisiaj – jestem o tym przekonany – nieustanne przypominanie tych słów. Europa oczekuje na świadectwo z Polski, że można budować nowoczesne i bezpieczne państwo, pozostając wiernym własnej tożsamości – wszystkiemu temu, co nas przez wieki kształtowało. 

- Dziękuję za rozmowę.

Brygada 1918
To wydanie „Don Bosco” wydrukowane zostało w specjalnej czcionce, której krój nazywa się Brygada 1918. Wzór czcionki Brygada 1918 przypisywany jest jednemu z najwybitniejszych polskich typografów Adamowi Półtawskiemu, który miał ją zaprojektować w 1928 r. na 10-lecie odzyskania niepodległości. Przez lata uległa ona zapomnieniu i dopiero w 2016 r. w Muzeum Książki Artystycznej Janusz Tryzno odnalazł komplet czcionek ołowianych, a graficy komputerowi odtworzyli ich całkowity wygląd i zrobili wzory komputerowe. 29 maja 2018 roku odbyła się uroczysta prezentacja odnalezionej czcionki w Pałacu Prezydenckim w obecności Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

II edycja konkursu

Niezwyciężeni 1918. Ofiary totalitaryzmów

Chcąc uczcić tegoroczne obchody 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości oraz przypadającą na 2019 rok 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej, Instytut Pamięci Narodowej inauguruje II edycję konkursu „Niezwyciężeni 1918. Ofiary totalitaryzmów”. Konkurs poświęcony jest osobom, które zasłużyły się dla odzyskania przez Polskę niepodległości i w II Rzeczpospolitej zostały odznaczone Medalem lub Krzyżem Niepodległości, a jednocześnie w czasie II wojny światowej lub po niej stały się ofiarami totalitaryzmów – nazistowskiego bądź komunistycznego. Krzyż i Medal Niepodległości przyznawane były osobom, które zasłużyły się czynnie dla niepodległości Ojczyzny w okresie przed I wojną światową lub podczas jej trwania oraz w okresie walk orężnych polskich w latach 1918–1921, z wyjątkiem wojny polsko-bolszewickiej na obszarze Polski. Spis nazwisk wszystkich osób, które zostały odznaczone Krzyżem lub Medalem Niepodległości, znajduje się na stronie www.niezwyciezeni1918-2018.pl. Jednak z napływających do nas informacji wynika, że jest to spis niepełny. W tym miejscu chcielibyśmy zaapelować do rodzin kawalerów Krzyża lub Medalu Niepodległości, zarówno tych znajdujących się na liście, jak i tych, których tam jeszcze nie ma, o kontakt z Biurem Edukacji Narodowej IPN. Chcielibyśmy uzupełnić naszą listę i zamieścić jak najwięcej informacji dotyczących znajdujących się na niej bohaterów. Konkurs „Niezwyciężeni 1918. Ofiary totalitaryzmów” adresowany jest do ludzi młodych: uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych, szkół polonijnych, studentów oraz członków organizacji młodzieżowych. Ma na celu zainspirowanie młodzieży do poszukiwań w swoich miejscowościach i lokalnych środowiskach osób zasłużonych w walce o niepodległość i budowanie historii, która być może odeszła w niepamięć. Uczestnicy dzięki swojej pracy poznają biografie osób, które choć czynnie zasłużyły się dla odzyskania przez Polskę niepodległości, bardzo często są do dnia dzisiejszego kompletnie nieznane. Tysiące życiorysów polskich bohaterów nadal czekają na ponowne „odkrycie” i zaistnienie w świadomości współczesnego społeczeństwa. Rejestracja uczestników będzie odbywać się za pośrednictwem formularza internetowego znajdującego się na: www.niezwyciezeni1918-2018.pl