- Ksiądz Bosko uczył nas, że Bóg chce, byśmy ZAWSZE BYLI SZCZĘŚLIWI
- Od redakcji
- Dziadkowie: Nie tylko do kochania…
- Adopcja na odległość: Dobra Nowina na Ukrainie
- Ukraina ZAKUP SAMOCHODU DLA WSPÓLNOTY SIÓSTR SALEZJANEK WE LWOWIE
- Peru KOGO BOI SIĘ SZATAN?
- MŁODZI w sieci
- Bierzmowanie – matura czy inicjacja chrześcijańska
- Obrońca powołań
- Dziadkowie i wychowanie wnucząt
- UCZYĆ mądrze kochać
- Tęsknota za Jezusem w sercu
- Niebezpieczne fascynacje
- Śmiech to zdrowie
- Supermarket duszpasterski
- Ukryte piękno pożółkłych listów
- Molestowanie i normy moralne
Peru KOGO BOI SIĘ SZATAN?
swm
strona: 11
Uśmiech to niemal nieodłączny atrybut Peruwiańczyków. Witają się nim znajomi i nieznajomi. Pojawia się na znak radości, rozbawienia, wdzięczności, ulgi, dumy, zaciekawienia, ale też zaskoczenia, niepewności czy zakłopotania. Kiedy znika, łatwo przywołać go z powrotem. Wydaje się, że to najbardziej naturalny dla nich wyraz twarzy. Bądźcie zawsze radośni – to jedna ze wskazówek, które zostawił nam w spadku święty Jan Bosko, założyciel zgromadzenia salezjań- skiego. To zdanie przez długi czas rodziło we mnie bunt. Przecież nie można cały czas się śmiać. Są sytuacje w życiu, kiedy radość wydaje się nie na miejscu. A jeśli właśnie jestem smutna, to, co w tym złego i po co mam udawać, że jest inaczej? Każdego dnia otaczają nas roześmiane buzie dzieciaków z oratorium. One, jak nikt inny, są specjalistami od cieszenia się „z niczego”. My uczymy je zasad matematyki, one uczą nas prostej radości, która wbrew wszelkim regułom mnoży się, kiedy się ją dzieli, no bo, jak tu nie odpowiedzieć uśmiechem na uśmiech? Jeśli szatan boi się ludzi radosnych, jak twierdził Jan Bosko, to od Bosconii na pewno trzyma się z daleka.