facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2018 - styczeń
Ksiądz Bosko uczył nas, że Bóg chce, byśmy ZAWSZE BYLI SZCZĘŚLIWI

Ángel Fernández Artime

strona: 2



BARDZIEJ NIŻ KIEDYKOLWIEK jestem przekonany, że ksiądz Bosko nadal żyje dzisiaj w rzeczywistościach, w których tysiące osób nie przestają uparcie realizować, w imię Jezusa, swoich marzeń. Ksiądz Bosko żyje, ponieważ nie przestaje ich inspirować i dodawać odwagi, by się nigdy nie poddali.

Najdrożsi Przyjaciele i Bracia, piszę to przesłanie z okazji miesiąca poświęconego księdzu Bosko, mając żywo przed oczyma i w sercu nadzwyczajne i wspaniałe doświadczenia, które były ostatnio moim udziałem. Odprawiliśmy niedzielną Eucharystię w pewnym miejscu, które było proste i ubogie. Uczestniczyło w niej dwieście osób, wielu na bosaka, bez odświętnych strojów, ponieważ ich nie mieli. W czasie podziękowania jedna z nich, mała dziewczynka, odczytała słowa, których nie chcę zachować tylko dla siebie. Tak tętnią życiem, że kazały mi pomyśleć o prawdzie będącej wyrazem łaski Bożej: Ksiądz Bosko żyje i wszędzie działa na świecie.

Ta dwunastoletnia dziewczynka odczytała taki oto tekst: „W tym momencie Eucharystii dziękujemy Panu i tobie, Księże Angelu. Twoja obecność pomaga nam przeżywać życie i przyjaźń. Nasze serca stają się większe, kiedy jesteśmy z tobą, który nosisz w sercu tak liczne dzieci i młodzież świata. Drogi Księże Angelu, Ojcze i Przyjacielu, dziękujemy za to, że celebrujesz ją z nami. Niech Bóg ci błogosławi wszędzie, gdzie się udasz. Będziemy się za ciebie modlić i wiemy, że i ty się za nas zawsze modlisz.

Chcemy towarzyszyć ci w twoich podróżach i pomóc ci w twojej pracy, ale jak wiesz, musimy się wiele uczyć, pomagać w domu i przygotowywać się do czynienia dobra naszym bliźnim. Pewnego dnia, kiedy wrócisz, będziemy mieć więcej czasu, aby opowiedzieć ci o tych wszystkich dobrych rzeczach, które odkryliśmy, i całym dobru, które uczyniliśmy. Ksiądz Bosko uczył nas, że Bóg chce, byśmy byli zawsze szczęśliwi, robiąc dobrze to wszystko, co mamy do zrobienia. Zanieś wszystkim dzieciom na świecie nasze uściski. Wszędzie, gdzie się znajdziesz, będzie ci towarzyszyć nasza przyjaźń i modlitwa, a wspomnienie radosnych chwil z nami niech przyniesie ci pokój i ukojenie, kiedy poczujesz zmęczenie. Noś nas w sercu, bo my już jesteśmy w twoim sercu z tobą. Zaśpiewaj z nami tę piosenkę, Księże Angelu, ponieważ tego chce Bóg: >Jestem szczęśliwy, ponieważ chce tego mój Jezus<”.

I pomyślałem o tysiącach chłopców i dziewcząt, których spotkałem w czasie ostatniego półtora miesiąca moich podróży. Wszyscy oni, chociaż innych kultur, ras i kolorów skóry, wypowiedzieli w różnych językach i w różny sposób te same słowa, wyrazili te same uczucia. Bardziej niż kiedykolwiek jestem przekonany, że ksiądz Bosko nadal żyje dzisiaj w licznych rzeczywistościach, w których tysiące osób nie przestają uparcie realizować, w imię Jezusa, swoich marzeń.

Ksiądz Bosko żyje, ponieważ nie przestaje ich inspirować i dodawać odwagi, by się nigdy nie poddali. Tydzień wcześniej byłem w Luandzie, w Angoli, gdzie odwiedziłem nasz dom, w którym przebywają dzieci zabrane z ulicy (w tym dniu było ich 42). Ostatni z przybyłych, 6-letni chłopiec, mieszkał tam od tygodnia, a najstarszy, od pięciu lat. Jeden z tych chłopców, doskonały w rapie, ułożył piosenkę z tej okazji. Jej refrenem było: „Mam przyszłość. Nic nie jest stracone. Jestem tutaj i mam przyszłość, mam przyszłość”.

Od dwóch lat żył na ulicy, ale Opatrzność zechciała, by znaleźli go salezjanie. I spoglądając na te dzieci, z sercem pełnym wzruszenia, pomyślałem: „Ksiądz Bosko żyje. Ksiądz Bosko żyje w tym domu, w każdym z moich braci i świeckich wychowawcach salezjańskich, którzy dzisiaj dają im mówić, spoglądają na nich i otwierają dla nich ramiona, przyjmując te dzieci jako ojcowie, bracia i przyjaciele”. Dziękuję w imieniu księdza Bosko!