facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2017 - grudzień
„Ziarno” z misją

Grażyna Starzak

strona: 12



27 lat na antenie. Ponad 600 odcinków. Miliony widzów. To jedyny taki program, nie tylko w TVP.

Goszczą w nim osoby cieszące się autorytetem w świecie kultury, nauki oraz sportu. Jednak największymi gwiazdami „Ziarna” są dzieci. Te biorące udział w programie, jak i te przed telewizorami. Tematem „Ziarna” była i jest Ewangelia. Zmieniają się jedynie środki, za pomocą których się o niej mówi, i kapłani, którzy mają za zadanie towarzyszenia dzieciom w odkrywaniu przez nich Pana Boga. Niedawno podjął się tego zadania salezjanin, ksiądz Adam Węgrzyn. Pomysłodawcą i pierwszym gospodarzem „Ziarna” był ksiądz Wojciech Drozdowicz z archidiecezji warszawskiej. Znany animator kultury i społecznik. Przygotowując koncepcję programu, adresowanego do najmłodszego widza, postawił sobie za cel: „ewangelizację i szerzenie idei katolickich w oparciu o szacunek dla innych”. Drogą do celu miały być zabawa, rozmaite konkursy, dyskusje czy piosenki. Młodzi widzowie szybko się nudzą. Aby nie stracili wątku, akcja musi dziać się w wielu miejscach. W „Ziarnie” są to, prócz pokoju telewizyjnego, bawialnia, podwórka, parki, muzea i świątynie. Stałym elementem programu są też występy zespołów z repertuarem o charakterze katolickim. W „Ziarnie” wypromowały się takie zespoły, jak: Arka Noego, Dzieci z Brodą, Promyczki i Mały Chór Wielkich Serc. Z „Ziarnem” byli związani również znani aktorzy, jak Katarzyna Łaniewska, Zofia Merle czy Piotr Szwedes. „Ziarno” było początkiem kariery znanej prawniczki, 28-letniej dziś Magdaleny Korzekwy-Kaliszuk. W programie pojawiała się także Aleksandra Szwed oraz dziecięcy aktorzy „M jak miłość” – Jakub Jankiewicz i Krystian Domagała. Autorką audycji jest od lat jedna i ta sama osoba – Lidia Lasota. Absolwentka polonistyki i teologii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim za każdym razem potrafi zaskoczyć widzów i znaleźć pretekst do poważnej rozmowy na temat wiary. – Nie unikamy także rozmów o sprawach trudnych, które pomagają uwrażliwić naszych młodych widzów na różnorodne problemy otaczającego świata. Namawiamy wszystkich do budowania wokół siebie „cywilizacji miłości”, o której mówił Jan Paweł II – podkreśla Lidia Lasota. Ludzie, którzy pracują przy produkcji i ci, którzy występują mówią, że to dzięki niej tworzą wspólnotę, którą nazywają „ziarnową rodzinką”. Od niedawna jej członkiem jest 39-letni salezjanin, ksiądz Adam Węgrzyn, który prowadzi program. Nie jest to łatwa rola, ale kapłan z doktoratem z teologii KUL radzi sobie doskonale, o czym świadczą listy od widzów oraz komplementy ze strony innych autorów telewizyjnych programów. Ksiądz Węgrzyn nie czuje się telewizyjną gwiazdą. Przyznaje, że mimo iż jako prowadzący nakręcił już siedem odcinków, wciąż ma tremę. Trudno się dziwić. Pierwszy kontakt z telewizją miał zaledwie półtora roku temu. W czasie Światowych Dni Młodzieży w Krakowie był jednym z tłumaczy papieża Franciszka w TVP. To wtedy zapytano go, czy mógłby poprowadzić „Ziarno”. – Wahałem się, bo nie mam jakichś wielkich aktorskich zdolności, ale początki podobno okazały się dobre, no i jestem w tym programie – mówi ksiądz Adam. Ksiądz Węgrzyn zdaje sobie sprawę, że ciąży na nim poważna odpowiedzialność. Wie, że katecheci często mówią o potrzebie szukania nowych środków komunikacji z najmłodszymi. Niektórzy wprost przyznają, że w swojej pracy wzorują się na pomysłach zaczerpniętych z „Ziarna”. – Dlatego bardzo się staram, żeby była to dobra katecheza dla dzieci. A one z jednej strony są bardzo otwarte na sprawy wiary, ale z drugiej – wymagające. Wcale nierzadko zaskakują mnie swoimi dojrzałymi pytaniami – opowiada ks. Węgrzyn. Każdy katecheta i rodzic wie, że nie jest łatwo rozmawiać z dziećmi o wierze. – Nie jest łatwo – przyznaje ksiądz Adam. Zaraz jednak dodaje, że w czasie realizacji „Ziarna” przekonał się, że dzieci są bardzo zainteresowane tematami związanymi z wiarą. – Trzeba je tylko umieć połączyć z życiowymi problemami ludzi, pokazać pewne kwestie na konkretnych, pozytywnych przykładach – mówi. W jednym z odcinków „Ziarna” był razem z dziećmi w muzeum księdza Jerzego Popiełuszki na Żoliborzu w Warszawie. – Rozmawialiśmy tam z panem Kazimierzem Kaczorem, aktorem, który znał księdza Jerzego. Dzieci słuchały jego opowieści z wypiekami na twarzy. Stawiały ciekawe pytania. To było bardzo udane spotkanie. Przekonałem się wówczas, że dzieci są bardzo zainteresowane wieloma kwestiami, także związanymi z wiarą. Ważne, żeby nie bać się tych tematów, nie odkładać ich na dalszy plan. Ksiądz Adam przyznaje, że dopiero uczy się telewizji. Na szczęście – jak mówi – dostaje gotowy scenariusz. Nie musi dokładnie powtarzać zapisanych tam kwestii. Ważne, by przekazał, co w scenariuszu jest najbardziej istotne. Twierdzi, że bardzo dobrze układa się mu współpraca z realizatorami programu i z dziećmi, które biorą w nim udział. A mają one, jak twierdzi, bardzo duże doświadczenie. – Ta dobra współpraca „ziarnowej rodzinki” jest ważna, bo przygotowanie i nagrywanie siedmiu odcinków w warszawskim studiu trwa co prawda trzy dni, ale po 12 godzin dziennie. To naprawdę ciężka praca – wyznaje. Nie ukrywa, że biorąc udział w tym programie, musi czasem walczyć sam ze sobą, starając się nie zwracać uwagi na otoczenie. – Zawodowym aktorom jest łatwiej, ale ja bywam onieśmielony. Np., gdy byliśmy wraz dziećmi na Rynku w Wadowicach. Miałem wysiąść z busa i na głos powiedzieć „już jesteśmy”. Niby prosta kwestia, ale wokół stali ludzie, przyglądali się, jak kręcimy. To mnie peszyło. Oglądając kolejne odcinki „Ziarna” nie widać, żeby ksiądz Węgrzyn był kiedykolwiek speszony. Radzi sobie całkiem nieźle. Pytam, czy zdarzyły mu się już jakieś wpadki? Odpowiada, że na szczęście nie. Zapamięta natomiast scenę pożegnania, gdy miał pomachać widzom do kamery. – Robiłem to chyba ze 25 razy, bo mi nie wychodziło, a to machając, zakryłem sobie ręką twarz, a to podniosłem ją trochę za nisko. Ta prosta scena okazała się trudna dla mnie, ale na szczęście każdą scenę można powtórzyć i skorygować. Ksiądz Węgrzyn przez dwa lata był katechetą – w tym roku jest zwolniony z katechezy m.in. ze względu na program „Ziarno”. Katechizując, zauważył, że pomoce multimedialne różnego rodzaju, programy telewizyjne, film, odgrywają dużą rolę w ewangelizacji. Mówi, że cieszy się, gdy słyszy, że taką pomocą jest też „Ziarno”. Autorzy programu, przygotowując koncepcję kolejnych odcinków, mają na uwadze to, żeby treści w nich przekazywane korespondowały z rokiem liturgicznym. W programie przed- świątecznym dzieci przygotowują się więc do wystawienia jasełek oraz poznają historię szopek bożonarodzeniowych albo kolędują razem ze znanymi zespołami, grającymi muzykę o charakterze religijnym. Ksiądz Węgrzyn, pytany, co będzie tematem wiodącym „Ziarna” w Wigilię, która w tym roku wypada w niedzielę, uśmiecha się tajemniczo i przekornie odpowiada: „Co? Oczywiście Boże Narodzenie”. 