- Wyjść, zobaczyć, wezwać
- Od redakcji
- Futbol, a wychowanie
- 20 lat SWM
- Bangladesz EDUKACJA DZIECI W JOYPURHAT
- Rwanda - Wystarczyłaby ... pralka
- Hejt to wszystkie grzechy języka w jednym
- Nauczyciel musi być wolnym człowiekiem
- Generał Józef Haller u salezjanów
- VIII przykazanie nie mów fałszywego świadectwa
- Poradnik nauczyciela
- Bóg jest miłością
- Osamotnienie nauczycieli w gimnazjum
- Różaniec mam , to idę ...
- Więcej fantazji czy miłości?
- W lusterku nauczyciela
- Niebezpieczeństwa teorii holistycznych
- Nie ma wolności bez moralności
Poradnik nauczyciela
Ks. Marek Dziewiecki
strona: 20
Wzorem wychowania w sferze intelektualnej jest Jezus.
Stanowczo demaskuje On cynizm i naiwność człowieka.
Katolicki wychowawca to realista, czyli ktoś, kto w sposób całościowy rozumie wychowanka, jego naturę, a także jego możliwości i ograniczenia. Specyfiką człowieka jest świadomość, wolność i zdolność do miłości. Te cechy sprawiają że człowiek to ktoś podobny do Boga. W konsekwencji podstawowym zadaniem katolickiego wychowawcy jest pomaganie wychowankom, by uczyli się mądrze myśleć, w odpowiedzialny sposób decydować dojrzale kochać. Warunkiem wychowania według zasad Ewangelii jest przyprowadzenie wychowanków do Chrystusa. Wcielony Syn Boży jest jedynym wychowawcą, który w swoim postępowaniu wypełnia wszystko, czego sam naucza. Tylko On może powiedzieć: nie tylko słuchajcie moich słów, lecz także naśladujcie moje czyny. Ostatecznym celem i sprawdzianem wychowania katolickiego jest świętość wychowanków, bo ona oznacza, że – na wzór Jezusa – stają się oni dobrzy i mądrzy jednocześnie.
Warunkiem odpowiedzialnej pracy wychowawczej jest rozumienie wychowanka, czyli znajomość ludzkiej natury. Jesteśmy w stanie pomagać w rozwoju jedynie tym, których rozumiemy. Biblia wyjaśnia, że człowiek to ktoś podobny do Boga, czyli ktoś zdolny do myślenia, decydowania i miłości. W konsekwencji podstawowym zadaniem katolickiego wychowawcy jest uczenie wychowanka mądrego myślenia, odpowiedzialnego podejmowania decyzji oraz dojrzałej miłości. Jak to zrobić?
Po pierwsze, trzeba pomagać wychowankowi, by myślał o sobie w sposób całościowy i realistyczny. Mądrość bowiem zaczyna się od rozumienia samego siebie i ludzkiej rzeczywistości. Każdy z nas ma tendencję, by widzieć i rozumieć samego siebie w sposób naiwny i/lub zawężony. Rozumienie całościowe oznacza, że wychowanek nie zawęża rozumienia samego siebie do niektórych jedynie wymiarów (np. cielesność czy emocjonalność), lecz uwzględnia całe bogactwo swojej natury (sfera fizyczna, psychiczna, moralna, duchowa, religijna, społeczna, sfera wolności, wartości, ideałów i aspiracji). Z kolei realistyczne rozumienie samego siebie oznacza, że wychowanek wie, iż być człowiekiem to być kimś, kto nie jest ani zwierzęciem, ani Bogiem, lecz jest podobny do Boga, czyli potrafi myśleć, decydować i kochać.
Drugi istotny cel formacji intelektualnej to pomaganie wychowankowi, by rozumiał, że nie może odłączyć swoich zachowań od ich naturalnych konsekwencji. Jeśli nie chce być alkoholikiem, to w wieku rozwojowym nie powinien sięgać po piwo czy inne napoje alkoholowe. Jeśli nie chce być chory na AIDS, to powinien zachować wstrzemięźliwość przedmałżeńską i wierność w małżeństwie. Jeśli nie chce cierpieć, to nie powinien czynić niczego, co wyrządza krzywdę jemu samemu lub innym ludziom. Jeśli chce być szczęśliwy, to powinien kierować się miłością i prawdą, respektować ludzką naturę i własne powołanie. W przeciwnym przypadku nikt i nic nie uchroni go od kryzysu i cierpienia.
Trzeci cel formacji intelektualnej to pomaganie wychowankowi, by rozwijał w sobie inteligencję moralną. To najważniejszy przejaw ludzkiej inteligencji, bo umożliwia odróżnianie dobra od zła, czyli tych zachowań, które prowadzą do rozwoju i radości życia od tych zachowań, które prowadzą do marnotrawienia własnego człowieczeństwa i do rozpaczy. Inteligencja moralna dosłownie ratuje wychowankowi życie, bo kto nie odróżnia prawdy od fałszu, radości od przyjemności czy miłości od pożądliwości, ten wchodzi na drogę przekleństwa i śmierci. Inteligencja moralna to podstawa i warunek mądrego postępowania. To także podstawa mądrości, gdyż mądrość to wykorzystywanie inteligencji po to, by kochać, a przewrotność to wykorzystywanie inteligencji po to, by krzywdzić.
Czwarty z istotnych celów formacji intelektualnej to chronienie wychowanka przed uleganiem jakiejkolwiek ideologii, bo kto poddaje się ideologiom, ten dokonuje spustoszenia we własnym myśleniu. Każda ideologia próbuje bowiem urządzić świat w sposób niezgodny z naturą człowieka i otaczającą nas rzeczywistością. Dla przykładu genderyzm usiłuje wmówić wychowankom, że ich ciało nie określa ich płci i że każdy może sam zdecydować, czy jest kobietą czy też mężczyzną. Ideolodzy tolerancjonizmu zachęcają do tego, by tolerować każdą formę zła, patologii czy wyuzdania i by kpić sobie z Boga, z Bożych ludzi, z prawdy, miłości, czystości czy wierności. Z kolei ideologia liberalizmu usiłuje wmówić wychowankom, że każde zachowanie seksualne jest dobre, łącznie z kazirodztwem. Destrukcyjne, a czasem wręcz śmiertelnie groźne ideologie wymyślają ludzie z najwyższym wykształceniem, ale z najniższym wychowaniem.
Piąty cel formacji intelektualnej to ochrona wychowanka przed postępowaniem w oparciu o własne, subiektywne przekonania. Taka bowiem postawa to kierowanie się najbardziej niemądrą filozofią życia, opartą o działanie na zasadzie prób i błędów. Uczyć mądrości to pomagać wychowankowi, by rozumiał, że rzeczywistość, która na niego wpływa, zupełnie nie interesuje się jego „prawdą" czy jego przekonaniami, lecz działa w oparciu o swoje prawa. Dla przykładu, jeśli ktoś z nastolatków uważa, że piwo to nie alkohol, że istnieją „miękkie", niegroźne narkotyki czy że prezerwatywa gwarantuje „bezpieczny" seks, to wyrządzi poważną krzywdę sobie i/czy innym ludziom.
Szósty cel formacji intelektualnej to chronienie wychowanków przed tak zwanym pozytywnym myśleniem. Myślenie bowiem nie powinno być ani „pozytywne", „optymistyczne", ani katastroficzne czy negatywne, lecz realistyczne. Tak zwane myślenie pozytywne w najlepszym przypadku jest selektywne, czyli pozwala dostrzegać jedynie to, co cieszy, a w najgorszym przypadku oznacza zupełną ucieczkę od rzeczywistości w świat miłych fikcji. Ci nastolatkowie, którzy sięgają po alkohol czy narkotyki, czynią to właśnie po to, by myśleć „pozytywnie" zamiast realistycznie. Wychowanek dojrzałe uformowany w sferze intelektualnej wie, że pozytywne ma być jego postępowanie, natomiast myślenie ma być realistyczne, czyli ma wiernie odzwierciedlać prawdę o jego sytuacji życiowej, o jego więziach, wartościach, aspiracjach.
Wzorem wychowania w sferze intelektualnej jest Jezus. Stanowczo demaskuje On cynizm i naiwność człowieka. Komentując postawę faryzeuszy, stwierdza: „Przyszedł Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: Zły duch go opętał. Przyszedł Syn Człowieczy je i pije, a oni mówią: Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników. A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swoje czyny" (Mt 11,18-19).
Jezus wielokrotnie podkreślał fakt, że kryzys człowieka zaczyna się od błędnego myślenia i prowadzi do myślenia jeszcze bardziej zaburzonego: „Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczyma nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się" (Mt 13, 14-15). Jezus wykazuje, że nasz sposób myślenia o rzeczach zależy głównie od ilorazu inteligencji, natomiast nasz sposób myślenia o człowieku zależy głównie od sposobu naszego postępowania. Gdy faryzeusze zarzucają Mu, że wyrzuca złe duchy mocą Belzebuba, wtedy Jezus demaskuje wewnętrzną sprzeczność ich rozumowania (por. Łk 11, 14-20). Jest On tym, który uczy realistycznego myślenia poprzez obserwację życia i wyciąganie wniosków (por. Mt 13, 18-52). Wykazuje, że ludziom łatwiej jest rozumieć świat materialny i przewidywać zjawiska przyrodnicze, niż rozumieć własną naturę i przewidywać konsekwencje własnego postępowania (por. Łk 7, 31-35). Stosuje dramę (por. J 8,1-11). Prowokuje burzę mózgów (Mt 18,12-14). Opowiada dydaktyczne historie i przypowieści (por. Mk 4,1-33), demaskuje cynizm współrozmówców: „Czemu mnie wystawiacie na próbę, obłudnicy? Gdy to usłyszeli, zmieszali się i zostawiwszy Go, odeszli" (Mt 22,18-22).
Wychowanie zaczyna się od formowania prawego myślenia, czyli od pomagania wychowankom, by przyjmowali od Jezusa prawdę, która wyzwala nie tylko od grzechów, lecz także od bezmyślności, naiwności i przewrotności. ♦