- Wyjść, zobaczyć, wezwać
- Od redakcji
- Futbol, a wychowanie
- 20 lat SWM
- Bangladesz EDUKACJA DZIECI W JOYPURHAT
- Rwanda - Wystarczyłaby ... pralka
- Hejt to wszystkie grzechy języka w jednym
- Nauczyciel musi być wolnym człowiekiem
- Generał Józef Haller u salezjanów
- VIII przykazanie nie mów fałszywego świadectwa
- Poradnik nauczyciela
- Bóg jest miłością
- Osamotnienie nauczycieli w gimnazjum
- Różaniec mam , to idę ...
- Więcej fantazji czy miłości?
- W lusterku nauczyciela
- Niebezpieczeństwa teorii holistycznych
- Nie ma wolności bez moralności
Nauczyciel musi być wolnym człowiekiem
Grażyna Starzak
strona: 14
Nauczyciel nie może beznamiętnie odczytywać fragmentu książki i bez żadnej żywej reakcji odpytywać. On musi być dynamiczny, umieć, lub nauczyć się, wchodzenia z grupą, klasą, w interakcję.
> „W społeczeństwie wiedzy trzeba kształcić w sposób kreatywny, zapomnieć o archaicznej dziś szkole przekazu", To Pana słowa powtarzane przy różnych okazjach...
To prawda. Powtarzam te słowa, bo niestety, do tej pory, wiele placówek tkwi w modelu szkoły autorytarnej, przekazującej wiedzę, z nauczycielami będącymi nie tyle przewodnikami
uczniów, ile raczej ich nadzorcami. Przy czym z kolei nadzorcą nauczycieli staje się dyrektor szkoły, a dla niego taką rolę pełni kurator oświaty i minister edukacji. Związany z tym sposób myślenia i wynikające z niego działania nie służą podnoszeniu poziomu kształcenia młodych Polaków.
> To się ma zmienić. Jest pomysł, by przyszli nauczyciele odbywali praktyki tylko w najlepszych szkołach...
Trzeba wypracować i upowszechnić nowy model szkół ćwiczeń, ściśle współpracujących z uniwersytetami, kształcącymi przyszłych nauczycieli. To powinny być szkoły, w których pracują mistrzowie, odnoszący sukcesy w nauczaniu konkretnych przedmiotów, jak również w codziennej pracy wychowawczej. To, być może, zapobiegłoby takiej katastrofie, jaką była np. tegoroczna matura (niestety, taka sytuacja ma miejsce już od wielu lat).
Przypomnijmy, że matematykę oblało 25 proc. uczniów, a średni wynik przedmiotów wybranych przez uczniów, zdawanych na poziomie rozszerzonym, był na poziomie ok. 35 proc.
Jednakże, za dobrą pracę trzeba dobrze płacić. Tymczasem, w opinii nauczycieli, ich płace nie są motywujące..
Zgadzam się. Za dobrą pracę trzeba świetnie płacić. Chociaż średnie nauczycielskie płace nie są wcale takie złe, w porównaniu do średnich zarobków w sektorze publicznym. Niemniej, trzeba zbudować nowy system wynagradzania w oświacie. Ludzie znakomicie pracujący muszą być świetnie nagradzani.
A tych, którzy się nie nadają, powinno się pożegnać. Przy elastycznym systemie zatrudniania, młodzi ludzie, kończący studia i mający prawdziwie nauczycielską osobowość, ciągle mieliby szanse wchodzenia do zawodu. Poza tym warto zauważyć, że mamy nauczycielski staż. Apelowałbym do tych, którzy na końcu tego stażu przeprowadzają rozmowy kwalifikacyjne, by w sposób twardy i zdecydowany mówili osobom nieradzącym sobie z nauczycielskimi zadaniami, że do zawodu nauczyciela się po prostu nie nadają.
> Ten „znakomicie pracujący nauczyciel" to, kto, w Pana opinii? Jakie cechy powinny go wyróżniać?
Dobry nauczyciel powinien być człowiekiem świetnie przygotowanym ze swojego przedmiotu, ale również prawdziwym erudytą. Powinien się pasjonować możliwością wprowadzania swoich uczniów w jego „tajemnice". Równocześnie powinien potrafić uczyć i chcieć to robić, a także winien mieć osobowość człowieka otwartego na dialog ze swoimi uczniami (ale również ich rodzicami i innymi nauczycielami), potrafiącego stawać się wzorem dla nich. Wtedy sobie poradzi, bo korzystając z obowiązującej podstawy programowej zbuduje autorski program i będzie świetnie uczył. W tym miejscu chciałbym dodać, że źle by się stało, gdyby wprowadzono w życie zamiar pozbawienia nauczycieli możliwości kreowania autorskich programów nauczania bez zgody ministra edukacji, czemu zresztą - co trzeba ze smutkiem zauważyć - kibicuje znaczna część nauczycieli. Nauczyciel to człowiek, który musi mieć osobowość człowieka wolnego i odpowiedzialnego. Ten zawód zdeprecjonowano w PRL-u i obecnie trzeba najpierw przywrócić mu odpowiednią rangę. Sprawić, żeby w szkołach pojawiali się ludzie, którzy nie tylko są świetnie wykształceni i chcą uczyć, ale będą również potrafili porwać za sobą uczniów. Jednym słowem, trzeba stworzyć taki system, w którym szkoła będzie przyciągała najlepszych absolwentów najlepszych uniwersytetów.
> Jak tego dokonać?
Muszą ulec zmianie standardy kształcenia nauczycieli. Te, które teraz realizują uczelnie kształcące przyszłych nauczycieli, zakładają kształcenie do struktury szkolnej, która „odejdzie". Niezależnie od tego trwają prace nad nową koncepcją kształcenia nauczycieli w Polsce. Zmiany przygotowywane w szkolnictwie wyższym są przedmiotem poważnej dyskusji, która - na szczęście - jest oderwana od bieżącej polityki, zaangażowani są w nią ludzie o różnej wrażliwości politycznej. To powinno przynieść dobre efekty.
Potrzebujemy bowiem nowego systemu kształcenia nauczycieli. Niema powodu, żeby w Polsce nie wprowadzić wzorem Finlandii takich wymagań dla uczelni, które sprawią, że nauczycieli będą kształcić tylko najlepsze uniwersytety. Trzeba przygotować profil absolwenta - przyszłego nauczyciela,a do tego dopiero koncepcję programową kształcenia.
> Zmiany w systemie oświaty wprowadzają, w systemie kształcenia nauczycieli, inne, wyższe wymagania. Wielu nauczycieli, nawet tych dobrych, czuje się zagubionych.
Jakie konkretne rady dałby pedagogom ktoś, kto tak jak Pan jest odpowiedzialny za ich przygotowanie?
Poza tym, o czym już mówiłem, czyli potrzebie ustawicznego dokształcania się, podkreśliłbym, że bardzo istotne jest to, by nauczyciel czuł się w klasie pewnie. Proszę zauważyć, że wielu nauczycieli, jeśli ma poczucie swojej słabości, małej wiedzy, boi się pytań uczniów i stara się ucinać dyskusję. Natomiast ten, który jest świetnie zakorzeniony w materii, której naucza, nie boi się pytań, nawet jak w danym momencie nie zna odpowiedzi, nie boi się mówić uczniom, że sprawdzi, jaka ona powinna być. Nauczyciel powinien być erudytą. Po to, żeby np. nie ośmieszył się przed uczniami na wycieczce szkolnej do jakiegoś muzeum. A niestety znam takie przypadki.
Poza tym lekcja musi być żywa, jak pisała Maria Grzegorzewska „nauczyciel winien być żywym człowiekiem zakorzenionym w nurcie życia". Nauczyciel nie może beznamiętnie odczytywać fragmentu książki i bez żadnej żywej reakcji odpytywać. On musi być dynamiczny, umieć, lub nauczyć się, wchodzenia z grupą, klasą, w interakcję. Powinien mieć też, a jeśli nie ma, popracować nad tym - poczucie własnej wartości. Musimy odzyskać to, co było w tradycji międzywojennej, że nauczyciel to jest ktoś, bo w PRL doprowadzono do upadku autorytetu nauczyciela. Na stronie www Studium Pedagogicznego UJ można znaleźć oczekiwany czy też pożądany profil dobrego nauczyciela. Tam są wymienione te oraz inne cechy, jak np. poczucie humoru.
> Dziękuję za rozmowę.