- Pod płaszczem Maryi
- Od redakcji
- Szkoła nadzieje i obawy
- PAPIEŻ FRANCISZEK W FATIMIE
- Peru Lokalni bohaterowie
- Wenezuela Ogrodzenie i dokończenie boiska
- Boliwia Masz dom – masz wszystko
- Cybberprzemoc
- BRAT ALBERT WĘDRUJE PO POLSCE, ŻEBY POMÓC BEZDOMNYM
- Dla ludzi bardzo hojny, a dla siebie zbyt surowy
- KOCHAJĄCY MĄŻ I ODPOWIEDZIALNY OJCIEC
- Różnica w patrzeniu na seksualność obojga małżonków. To norma
- Władza ojcowska w świetle nauczania świętego Pawła
- Samookaleczenia – sygnał ostrzegawczy?
- Katecheta niedoskonały
- Dokąd ich prowadzimy?
- Pokarm nieśmiertelności
- Nowożytny Zachód, odrzucając chrześcijaństwo, kompletnie się pogubił
- Po stronie szatana
Boliwia Masz dom – masz wszystko
Magdalena Pykosz, Salezjański Wolontariat Misyjny Młodzi Światu
strona: 11
Które momenty pracy tutaj są dla mnie najtrudniejsze? Te, w których dzieci wspominają swoich rodziców albo kiedy czekają na ich odwiedziny. Kiedy do spotkania dochodzi, a oni nie mogą dojść do siebie jeszcze długo po rozstaniu z mamą. Pytania nasuwają się same. Dlaczego ta wizyta tak krótko trwała? Dlaczego mama nie zabrała mnie ze sobą do domu, do mojego prawdziwego domu? Co jest ze mną nie tak? Odpowiedzi brak. Zostają tylko pustka i złość. W czasie tego roku zrozumiałam, że dom dziecka domem jest tylko z nazwy. Dla jego mieszkańców prawdziwym domem nigdy nie będzie. Ich prawdziwy dom zawsze jest gdzieś indziej, nawet jeśli wyobrażenie o nim jest już bardzo mgliste i zaciera się w ich pamięci. Wtedy nachodzą mnie wątpliwości i pytania o sens tego, co robię. Co ja w ogóle wiem o tym, czego oni doświadczyli? Czy mogę ich zrozumieć? I co może im dać moja chwilowa, roczna obecność? Na szczęście poczucie sensu zawsze powraca i to ze zdwojoną siłą. Wraca w nieoczekiwanych i wydawałoby się całkiem zwyczajnych momentach. ▪