facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2017 - czerwiec
Szkoła nadzieje i obawy

Grażyna Starzak

strona: 4



Z Anną Zalewską, ministrem edukacji narodowej, rozmawia Grażyna Starzak
Pani Minister, niebawem kończy się rok szkolny. Nowy – 2017/2018 – będzie pierwszym obowiązywania zmienionej ustawy oświatowej. Na czym polega jej innowacyjność?

– Od lat wiele środowisk postulowało, że system edukacji i jego prawodawstwo należy zmienić. Jednak dotychczas nikt nie podjął żadnych konkretnych prac legislacyjnych w tym kierunku. Po raz pierwszy zweryfikowaliśmy ponad sto razy zmienianą ustawę o systemie oświaty. Nowe prawo oświatowe jest bardziej przejrzyste, czytelne i łatwiej można je stosować. Chcemy zbudować szkołę, która będzie odpowiadać za ucznia, za jakość kształcenia, za wychowanie oraz rozwój indywidualny.

Z badań CBOS wynika, że zdecydowana większość z nas (94 proc.) słyszała o reformie, jednak tylko połowa (49 proc.) wie, na czym ona ma polegać. Czy możemy przypomnieć najważniejsze jej założenia?

– Reforma edukacji to nie tylko wprowadzenie ośmioletniej szkoły podstawowej, czteroletniego technikum i branżowej szkoły. To także nowe rozwiązania w zakresie szkolnictwa zawodowego silnie powiązanego z rynkiem pracy oraz zmiany w organizacji oraz funkcjonowaniu szkół i placówek oświatowych. Reforma edukacji ma charakter ewolucyjny. Zmiany zaczną się w roku szkolnym 2017/2018, a zakończą w roku szkolnym 2022/2023. Z kolei zmiany w liceach ogólnokształcących i technikach zapoczątkowane zostaną od roku szkolnego 2019/2020, a zakończą się w roku szkolnym 2023/2024. Reforma edukacji to również takie kwestie, jak zerwanie z uczeniem „pod testy”. Stawiamy na wszechstronny rozwój młodego człowieka, na pobudzenie jego ciekawości świata, rozwijanie kreatywności. Tworzymy szkołę nowoczesną, przyjazną i bezpieczną, z dobrze przygotowaną i uczciwie wynagradzaną kadrą pedagogiczną. Temu służą nasze działania. Nowa szkoła to także nowoczesna podstawa programowa, w której nauczyciel ma dużo swobody i możliwość realizowania programu metodą projektu. Dodatkowo kładziemy nacisk na naukę języków obcych, znajomość technologii informacyjno-komunikacyjnych i matematyki. Wspólnie z Ministerstwem Cyfryzacji zapewnimy dostęp, w ciągu 2 lat, do szerokopasmowego internetu we wszystkich szkołach.

Przekonując Polaków co do konieczności reformowania oświaty, mówiła Pani, że „gimnazja nie wyrównują szans edukacyjnych, nie podnoszą jakości nauczania”. Jakie są przesłanki, że w nowym systemie funkcjonowania oświaty to się zmieni?

– Obecny system edukacji się nie sprawdził. Założenia reformy wprowadzającej gimnazja nie zostały zrealizowane. Niezadowalająca jest również diagnoza obecnego stanu liceów ogólnokształcących i szkół zawodowych. Szkoła ponadgimnazjalna została właściwie skrócona do dwóch lat, zaś koncentracja godzin na wybranych 2-4 przedmiotach rozszerzonych spowodowała, iż liceum ogólnokształcące utraciło w rzeczywistości charakter szkoły ogólnokształcącej. W klasie I liceum de facto kontynuujemy edukację gimnazjalną, a kolejne półtora roku to swoisty „kurs przygotowawczy” do egzaminu maturalnego. Szkoły zawodowe, zwłaszcza zasadnicze, nie są atrakcyjne dla znacznej części młodzieży. To z nich pochodzi najwięcej bezrobotnych absolwentów. Naszym celem jest tworzenie spójnej i drożnej struktury organizacji szkół oraz wydłużenie okresu kształcenia i wychowania w jednej szkole, w tej samej grupie rówieśniczej. Ratujemy potencjał polskiej edukacji. Szczególnie istotne staje się to w przypadku tzw. małych szkół, będących centrami edukacji kulturalnej, w których – w małych środowiskach – realizowany jest proces uczenia się przez całe życie.

W związku z reformą w roku szkolnym 2019/2020 o przyjęcie do liceów, techników i szkół branżowych ubiegać się będą równocześnie uczniowie kończący trzecie klasy gimnazjów i ósme klasy szkół podstawowych, czyli dwa roczniki. Ci, którzy obawiają się reformy sugerują, że może zabraknąć miejsc w liceach i technikach

– Nie będzie tzw. kumulacji roczników. Nie zabraknie miejsc w szkołach. Samorządy mają obowiązek prawny zapewnić każdemu uczniowi miejsce w szkole. Szacujemy, że jeżeli odsetek uczniów wybierających liceum ogólnokształcące nie ulegnie zmianie w stosunku do obecnego, liczba dzieci w liceach w roku szkolnym 2018/2019 spadnie jeszcze do 476 tys. Fakt, w roku szkolnym 2019/2020 w jednej szkole spotkają się dwie grupy uczniów – absolwenci gimnazjum i absolwenci szkoły podstawowej. Będą miały one jednak oddzielną rekrutację i zrealizują odrębne programy nauczania. Nie ma zatem możliwości, aby dzieci z dwóch roczników spotkały się w tej samej klasie.

Opinie na temat planowanych zmian w oświacie są podzielone. 34 proc. Polaków wiąże z reformą raczej nadzieje niż obawy, 31 proc. ma mieszane odczucia, a 27 proc. częściej wyraża obawy, niż wierzy w sukces. Z sondażu CBOS wynika, że niepokoje związane z reformą edukacji wiążą się m.in. z przekonaniem, że nie jest ona dobrze przygotowana.

– Zapewniam, że wdrażana reforma jest dokładnie zaplanowana. Sukcesywnie przygotowujemy kolejne akty prawne dostosowujące przepisy wykonawcze do nowego prawa oświatowego. W Ministerstwie Edukacji Narodowej powołałam zespół do spraw wdrażania reformy edukacji, a w każdym województwie przy kuratorium oświaty działają koordynatorzy, których zadaniem jest monitorowanie działań związanych z wdrażaniem zmian w systemie edukacji. Organizujemy spotkania w całym kraju. Po ogłoszeniu projektów ustaw oświatowych od połowy września do połowy grudnia 2016 roku odbyło się blisko 1 500 spotkań z udziałem ponad 46 tys. uczestników. Od początku stycznia br. do początku marca – 771 spotkań z udziałem kuratorów oświaty, w których udział wzięło ponad 30,6 tys. osób. W spotkaniach uczestniczyli zarówno dyrektorzy szkół, nauczyciele, samorządowcy, a także rodzice oraz uczniowie. Wdrażanie nowego ustroju szkolnego przebiega spokojnie i zgodnie z wcześniej przyjętym harmonogramem. Zakończyliśmy proces przyjmowania uchwał w sprawie projektu dostosowania sieci szkół do nowego ustroju szkolnego. Przygotowujemy kolejne rozporządzenia dostosowujące przepisy wykonawcze do nowego prawa oświatowego. Wydawnictwa przygotowują podręczniki dla uczniów, którzy będą uczyli się od września z nowej podstawy programowej. Konsultujemy już projekt nowej podstawy programowej do szkół ponadpodstawowych. Jeszcze przed końcem tego roku szkolnego pokażemy rozwiązania dotyczące finansowania oświaty.

Polacy zapytani o przewidywania co do skutków wprowadzanych zmian w systemie nauczania, w większości są przekonani, że umożliwią one dostosowanie kształcenia w szkołach do potrzeb rynku pracy i wpłyną na poprawę jakości kształcenia. Równocześnie obawiają się jednak, że wprowadzanie reformy spowoduje „chaos w szkołach oraz przyczyni się do utraty pracy przez część nauczycieli gimnazjów”. Czy potrafi Pani rozwiać te obawy?

– Mamy do czynienia z postępującym niżem demograficznym. To on spowodował, że w ostatnich latach pracę straciło ponad 40 tys. nauczycieli. Nasze działania mają na celu przeciwdziałanie temu zjawisku. W wyniku reformy, dzięki przekształceniom, powstanie ponad 5 tys. nowych dodatkowych miejsc pracy dla nauczycieli. W tym roku, po raz pierwszy od 5 lat, zagwarantowaliśmy waloryzację pensji nauczycieli i zapewniliśmy jej finansowanie w kwocie 418 mln zł. W ciągu 3 najbliższych lat podniesiemy wynagrodzenie dla nauczycieli o 15 proc.

Niemal połowa ankietowanych przez CBOS uważa też, że wprowadzenie zaplanowanych zmian w systemie edukacji będzie stanowiło zbyt duże obciążenie finansowe dla samorządów.

– Nie ma powodów do obaw. Przy projektowaniu zmian przewidzieliśmy zwiększone wydatki związane z reformą. W 2017 r. samorządy będą miały większe wydatki w związku z wprowadzeniem VII klasy szkoły podstawowej. Wynika to z faktu, że w skali kraju klas VII powstanie więcej niż byłoby w sumie I klas gimnazjum. W systemie mamy więcej szkół podstawowych, a oddziały klasowe w szkołach podstawowych mają mniejszą liczbę uczniów niż w gimnazjach. Prognozujemy, że wydatki na zwiększoną liczbę oddziałów klas VII wyniosą około 66 mln zł. Taką kwotę zapewniamy w subwencji. W 2017 r. w subwencji dysponujemy kwotą około 300 mln zł dla samorządów na dostosowanie szkół do reformy, m.in. na wyposażenie pracowni, zakup krzeseł, ławek, modernizację toalet. Dodatkowo planujemy corocznie pieniądze dla samorządów na te zadania z tzw. rezerwy 0,4 proc. subwencji oświatowej. Rocznie kwota tej rezerwy wynosi około 168 mln zł. W budżecie na rok 2017 subwencja oświatowa wzrosła w stosunku do roku 2016 o 413 mln zł. Pieniądze te pokryją waloryzację wynagrodzeń nauczycieli. Dodatkowo znacznie zmniejszyła się liczba dzieci w szkole – mniej 6-latków poszło do szkoły. To konsekwencja podwyższenia wieku obowiązku szkolnego i przyznania prawa rodzicom co do wyboru miejsca realizacji nauki ich 6-letnich dzieci. Mniej jest tak- że słuchaczy szkół dla dorosłych. W związku z tym subwencja dla samorządów mogłaby być zmniejszona o kwotę 1 mld 765 mln zł. Dzięki działaniom MEN tak się jednak nie stało. Samorządy dostały natomiast subwencję w roku 2017 w kwocie około 1 mld 400 mln zł na dzieci 6-letnie w przedszkolu. W 2017 roku samorządy poniosą również wydatki z tytułu zmian w kształceniu zawodowym i prowadzeniu oddziałów przygotowawczych. Szacujemy, że wydatki te będą na poziomie około 15 mln zł. Mamy zagwarantowane na to pieniądze w subwencji.

Wspominała Pani kiedyś, że jednym z celów reformy jest wzmocnienie wpływu rodziców na życie szkoły, zwłaszcza na kształt programów wychowawczych. W jaki sposób ma to być realizowane?

– Rola rodzica w szkole jest kluczowa. Szanujemy rodziców i wspieramy ich aktywny udział w systemie edukacji. W Ustawie prawo oświatowe zwiększyliśmy ich wpływ na funkcjonowanie szkoły. Do kompetencji rady rodziców należy uchwalanie w porozumieniu z radą pedagogiczną programu wychowawczo-profilaktycznego szkoły lub placówki. Rada rodziców opiniuje również program i harmonogram poprawy efektywności kształcenia lub wychowania szkoły, a także projekt planu finansowego składanego przez dyrektora szkoły. W skład komisji konkursowej na stanowisko dyrektora, organ prowadzący szkołę lub placówkę będzie powoływał po dwóch przedstawicieli rady rodziców. Rady rodziców opiniują również uchwały w sprawie prowadzenia eksperymentów pedagogicznych w szkole. Dodatkowo – w odpowiedzi na postulaty rodziców – w nowym prawie wprowadziliśmy możliwość zgromadzenia środków pieniężnych na odrębnym rachunku bankowym rady rodziców, tak aby mogła ona samodzielnie dysponować zebranymi funduszami. Rodzice bardzo aktywnie uczestniczyli w procesie planowania nowej sieci szkół, za co serdecznie dziękuję.

Reformowanie systemu edukacji miało się też odbywać poprzez m.in. wsparcie finansowe małych szkół, informatyzację placówek i wprowadzenie Krajowego Planu Doskonalenia Zawodowego Nauczycieli. Czy te wytyczne znalazły się w szczegółowym programie reformy?

– I tak będzie. Cały czas pracujemy nad kolejnymi zmianami. Kończymy projekt nowej ustawy o finansowaniu szkół, przekażemy go do konsultacji jeszcze w maju. Każda szkoła w ciągu dwóch lat będzie miała dostęp do szerokopasmowego internetu. Bardzo zależy nam na dokonaniu zmian w systemie kształcenia i doskonalenia nauczycieli. Pod koniec ubiegłego roku powołałam zespół do spraw statusu zawodowego pracowników oświaty, który pracuje m.in. nad rozwiązaniami dotyczącymi awansu zawodowego, czasu pracy nauczycieli i ich wynagrodzeń. Oprócz tego do końca czerwca zaprezentujemy krajowy system doskonalenia zawodowego nauczycieli.

14 lutego br. podpisała Pani rozporządzenie w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego dla szkoły podstawowej. Czy jest tam jasno określone, jakiego człowieka chcemy wychować? Wszystkim nam zależy nie tylko na tym, jakie oceny będzie zbierał uczeń, ale też, jakim będzie człowiekiem.

– Nowa podstawa programowa będzie wprowadzana stopniowo. Jako pierwsi – od 1 września 2017 r – uczyć się zgodnie z nią będą uczniowie klas I, IV i VII szkoły podstawowej. Nowa podstawa programowa jest nowoczesna, daje dużo swobody nauczycielowi. Podkreślamy w niej przede wszystkim elementy dotyczące innowacyjności i działania skierowane na pracę zespołową uczniów. Kładziemy nacisk na naukę języków obcych i informatykę. Dążymy do tego, aby każdy uczeń, bez względu na to, skąd pochodzi oraz jaki jest status materialny jego rodziców, miał zapewnioną dobrą szkołę i dobrą edukację.

Do końca czerwca tego roku mają być gotowe nowe podręczniki. Czy i jakie będą w nich nowe treści? Czy nauczyciele, zwłaszcza ci, którzy będą uczyć klasy VII i VIII, zdążą się odpowiednio przygotować?

– Zdążą. Podręczniki będą gotowe do wakacji, a do końca roku szkolnego przeszkolimy nauczycieli z nowej podstawy programowej.

Reforma oświaty to wyzwanie również dla szkół katolickich. Bp Marek Mendyk, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP, z którym niedawno rozmawiałam, twierdzi, że ma Pani jego wsparcie. Wyraził przy tym nadzieję, że w przyszłości uczniowie będą mieli możliwość zdawania matury z religii. Co Pani Minister na to?

– Wiele osób zdaje na uczelnie teologiczne i do seminarium, dlaczego zatem nie mieliby wybierać religii jako dodatkowego przedmiotu na maturze? Lekcje religii są takimi samymi przedmiotami jak historia, język polski czy matematyka, a ksiądz lub katecheta jest członkiem rady pedagogicznej. Jednak, aby religia stała się przedmiotem maturalnym, muszą być przygotowane przede wszystkim standardy egzaminacyjne. Jednym słowem, wymaga to dużo pracy i uzgodnień.▪