- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Pozorna przegrana
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. Walka o kulturę
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. Moda na obce obyczaje
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Nie możemy nie reagować
- Halloween w polskim zaścianku
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Ćwiczenie dobrej śmierci
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- GDZIEŚ BLISKO. O nowych inspektorach słów kilka
- POD ROZWAGĘ. Czarne pozostanie czarnym
- POKÓJ PEDAGOGA. Nie chce mi się uczyć
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- ZDROWA MEDYCYNA - BIOETYKA. Skazani na dom starców?
- DUCHOWOŚĆ. Na koniec
- MISJE. Z Malawi
- MISJE. Idź!
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. Kanon ksiąg świętych
- PRAWYM OKIEM. Naród bez państwa
MISJE. Z Malawi
ks. Paweł Skolasiński SDB Malawi
strona: 18
Kościół w Malawi, choć jest jeszcze młody, bo ma dopiero sto lat, pełni w swym kraju bardzo ważną rolę. I to pomimo tego, że ludzie nadal praktykują tu czary oraz działa wiele różnych sekt i związków wyznaniowych, a miejscowa ludność często odwołuje się do starych wierzeń i zmarli dziadkowie wielokrotnie „śnią się” dzieciom, zapraszając do praktykowania dawnych kultów i czarów.
Kościół katolicki w Malawi, obok głównej działalności duszpasterskiej, angażuje się także w działalność społeczną. Wiele osób pracujących w różnego rodzaju przedsiębiorstwach, na plantacjach trzciny czy tytoniu jest wykorzystywanych i pozostaje bez jakiejkolwiek zapłaty. Wówczas kościół, poprzez organizację „Sprawiedliwość i Pokój”, pomaga w odzyskiwaniu przez pracowników należnego im wynagrodzenia.
Stał się też dla wielu symbolem trwałości związku małżeńskiego, a co za tym idzie, także rodziny. A sytuacja rodziny nie jest tu łatwa. Istnieje wielożeństwo. Dość często zdarza się, że dzieci nie znają swoich ojców, a mężczyźni nie wiedzą, z kim i ile mają dzieci. Kobiety natomiast boją się, że współżycie z mężczyzną może się okazać jedynie smutnym wspomnieniem i przyczyną pojawienia się kolejnego dziecka, którym same będą musiały się zaopiekować.
Sytuacja kobiet jest tu bardzo ciężka. To na ich barkach spoczywa ciężka praca w domu i obowiązek wychowawczy, ponieważ w tradycji wielu krajów afrykańskich, również w Malawi, kobieta pełni rolę drugorzędną w społeczeństwie i kulturze. Kościół katolicki stara się zmieniać tę sytuację. Wymaga, by mężczyzna, który chce wstąpić w stan małżeński, posiadał dom, najlepiej przez siebie wybudowany. Jeśli to zrobi, dla kobiety jest to dowód, że ją kocha, a nie traktuje jako kolejną przygodę. Kościół pomaga nie tylko narzeczonym, ale także małżonkom przeżywającym problemy. Liderzy z Kościoła z chęcią pomagają je rozwiązywać, umacniając trwałość małżeństwa.
Odpowiedzią na zapotrzebowanie wiernych jest też pomysł wybudowania kościoła pw. Maryi Wspomożenia Wiernych. To wierni chcieli w ten sposób pokreślić rolę kobiety – Maryi – w historii zbawienia. Dostrzegają też ważną rolę kobiety w społeczeństwie, w budowaniu domu, rodziny, więzi. Sanktuarium ma być właśnie odpowiedzią na ugruntowanie miejsca i roli kobiety w rodzinie i kraju. Zachwycający jest fakt, jak szybko kult Matki Bożej i różaniec rozprzestrzeniły się w Malawi. Na pewno tkwi w ludziach wewnętrzne pragnienie życia według potrzeb serca – bardziej niż jakiegoś rozumowego wyrachowania. Ciepło domowego ogniska okazuje się być ważniejsze niż wiele innych rzeczy.
Budując sanktuarium Wspomożycielki, staramy się stworzyć warunki do partnerskiego traktowania małżonków w rodzinie, co niewątpliwie wpłynie na lepszą sytuację dzieci i młodzieży, którzy będą mięli większą szansę bycia wychowywanymi przez oboje rodziców, a nie tylko przez matkę. Powierzamy to dzieło Matce Bożej Wspomożycielce.