- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO. Formacja uczniów
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE. „Patologiczni” szczęściarze
- WYCHOWANIE - UWAGI PSYCHOLOGA. RODZEŃSTWO optymalne środowisko wychowawcze
- WYCHOWANIE - RODZICIELSKA TROSKA. Dobrze, że nie zabrakło nam odwagi
- WYCHOWANIE - Z DRUGIEJ STRONY. Jeden duch i jedno serce
- ROZMOWA Z ... Siedem największych świąt
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO. Duch rodziny… wielodzietnej
- BŁYSKAWICZNY KURS MODLITWY
- GDZIEŚ BLISKO. Znaki błogosławieństwa
- POD ROZWAGĘ. Afrykańskie maski
- POKÓJ PEDAGOGA. Nadmierna nieśmiałość
- TAKA NASZA CODZIENNOŚĆ
- ZDROWA MEDYCYNA - BIOETYKA. Homoseksualizm a sens płciowości
- DUCHOWOŚĆ. Jak dzieci
- MISJE. Bóg rozumie wszystkie języki
- MISJE. Wolontariat znak miłości
- WEŹ KSIĘGĘ PISMA ŚWIĘTEGO. W słowach Biblii przemawia Bóg żywy
- PRAWYM OKIEM. Do roboty!
WYZWANIA
ks. Andrzej Godyń SDB
strona: 3
Chyba żadna encyklika w historii Kościoła nie spotkała się z tak agresywnym atakiem, jak ogłoszona w 1969 r. przez Pawła VI „Humanæ Vitæ”, w której papież ukazywał zło antykoncepcji. Bo rzeczywiście stanowisko Kościoła jest trudne do przyjęcia w cywilizacji, która odrzucając szczęście wieczne jako cel życia, coraz bardziej traci zrozumienie, że żyje się nie dla własnej wygody i przyjemności, ale dla innych. Jednak negatywne skutki mentalności, według której przyjście na świat dziecka jawi się nie jako błogosławieństwo, ale zagrożenie dla standardu życia, wcześniej czy później muszą dać o sobie znać. A choć nie od razu widać konsekwencje w życiu indywidualnym, to coraz widoczniej pojawiają się w życiu społecznym, w sytuacjach na pozór bez związku. Bo co mogą mieć wspólnego z jakimś papieskim dokumentem sprzed 40 lat, protesty przeciw podniesieniu wieku emerytalnego czy dyskusje, jaki procent pieniędzy z OFE powinien trafić do ZUS?
Coraz więcej osób i instytucji zaczyna sobie zdawać sprawę, że kryzys dzietności może zakończyć się demograficzną katastrofą, wobec której próby podniesienia wieku emerytalnego czy manipulowanie przy systemach emerytalnych to tylko przelewanie z pustego w próżne. Bez dzieci, bez kolejnych pokoleń Polaków czy Europejczyków gotowych utrzymywać swoich rodziców i dziadków, każdy system emerytalny jest skazany na klęskę. Być może przyjdzie taki czas, że społeczności same wpadną na to, żeby nie tylko zabronić, ale skutecznie egzekwować zakaz zabijania nienarodzonych dzieci, że małżeństwom w trudnościach można pomóc inaczej niż przez ułatwienia w uzyskaniu rozwodu, że rodziny wielodzietne zasługują na najwyższy szacunek, a nie kpiny. A koncerny produkujące środki antykoncepcyjne będą miały przynajmniej takie trudności, jak dzisiaj mają tytoniowe. I okaże się, że Paweł VI był prorokiem. Jeśli nie przekona ich do tego nauka Kościoła, to przekona ekonomia.
A jeśli nie, to właśnie jesteśmy w trakcie zbiorowego samobójstwa.