facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2005 - marzec
WYCHOWANIE - Co ludzie powiedzą

Małgorzata Tadrzak-Mazurek

strona: 5



Wracałyśmy tramwajem ze szkoły. Obok mnie siedziała moja córka. Na przystanku wsiadła starsza pani. Zanim moja córka zdążyła pomyśleć, ja już szepnęłam, żeby ustąpiła miejsca, na co ona odparła: Mamo, przecież wiem.

Nie dałam jej szansy, żeby sama oceniła sytuację i zadecydowała, co zrobić. I sama nie wiem, czy z niewiary w nią, że nie będzie potrafiła się dobrze zachować, czy raczej z przekonania, że tego się ode mnie oczekuje. A przecież tyle razy mówiłam jej i pokazywałam, jak się zachować, więc powinnam zaufać, że potrafi tę wiedzę wykorzystać.

Czasami z przyzwyczajenia nie dowierzamy własnym dzieciom. A bardzo często one same potrafią odpowiednio się zachować. Może nie zawsze tak, jak my sobie to wymyśliliśmy, raczej po swojemu – ale jednak odpowiednio. Skąd więc w nas ten strach, że może zrobi lub powie coś nie tak. Czy to troska o dziecko, czy raczej strach, co inni pomyślą o mnie, jeśli moje dziecko zachowa się nie tak, jak powinno. Czasami ten strach jest większy i ważniejszy od tego, co jest lepsze i bardziej wychowawcze w stosunku do mojego dziecka – dać mu szansę na wybór zachowania czy natychmiast podpowiedzieć, co ma zrobić, lub co gorsza od razu strofować.

Jako rodzic zawsze powinnam stać po stronie mojego dziecka, tzn. jego szeroko pojętego dobra. Nawet jeśli niekiedy musi to sprawić mu ból (np. poprzez zakaz). Powinnam jednak też spróbować pozwolić dziecku działać samemu i nie koncentrować się na tym, jak inni mnie ocenią, jeśli ono postąpi źle. Ono ma prawo do potknięć i błędów, a to niekoniecznie musi świadczyć o tym, że źle je wychowaliśmy. Wręcz przeciwnie, może świadczyć o mądrości rodziców, którzy ufają własnemu dziecku. Ale do tego potrzebna jest odwaga uwolnienia się od ludzkich ocen. Czy nas rodziców stać na taką „ofiarę” dla swoich dzieci?