- LIST PRZEŁOŻONEGO GENERALNEGO - Posłańcy Dobrej Nowiny
- WYZWANIA
- WYCHOWANIE - Teatr narzędzie wychowawcze
- WYCHOWANIE - Co ludzie powiedzą
- WYCHOWANIE - Uwagi psychologa
- GDZIEŚ BLISKO - Tajemnica na scenie
- ROZMOWA Z... - Po pierwsze - świadectwo
- PLACÓWKI SALEZJAŃSKIE - Ełk
- RODZINA SALEZJAŃSKA - Lidka
- W ORATORIUM - Sposób na... "mokrą robotę"
- W ORATORIUM - Etapy wzrostu w grupie V
- MISJE - Medialna misja
- MISJE - Adopcja Miłości czyli mundurek dla małych Afrykańczyków
- DUCHOWOŚĆ - Praca i umiarkowanie
- DUCHOWOŚĆ - Uczynił cud w moim życiu
- SŁÓWKO O KSIĘDZU BOSKO - Pracy wam nie zabraknie
- SZKOŁY SALEZJAŃSKIE
WYCHOWANIE - Co ludzie powiedzą
Małgorzata Tadrzak-Mazurek
strona: 5
Wracałyśmy tramwajem ze szkoły. Obok mnie siedziała moja córka. Na przystanku wsiadła starsza pani. Zanim moja córka zdążyła pomyśleć, ja już szepnęłam, żeby ustąpiła miejsca, na co ona odparła: Mamo, przecież wiem.
Nie dałam jej szansy, żeby sama oceniła sytuację i zadecydowała, co zrobić. I sama nie wiem, czy z niewiary w nią, że nie będzie potrafiła się dobrze zachować, czy raczej z przekonania, że tego się ode mnie oczekuje. A przecież tyle razy mówiłam jej i pokazywałam, jak się zachować, więc powinnam zaufać, że potrafi tę wiedzę wykorzystać.
Czasami z przyzwyczajenia nie dowierzamy własnym dzieciom. A bardzo często one same potrafią odpowiednio się zachować. Może nie zawsze tak, jak my sobie to wymyśliliśmy, raczej po swojemu – ale jednak odpowiednio. Skąd więc w nas ten strach, że może zrobi lub powie coś nie tak. Czy to troska o dziecko, czy raczej strach, co inni pomyślą o mnie, jeśli moje dziecko zachowa się nie tak, jak powinno. Czasami ten strach jest większy i ważniejszy od tego, co jest lepsze i bardziej wychowawcze w stosunku do mojego dziecka – dać mu szansę na wybór zachowania czy natychmiast podpowiedzieć, co ma zrobić, lub co gorsza od razu strofować.
Jako rodzic zawsze powinnam stać po stronie mojego dziecka, tzn. jego szeroko pojętego dobra. Nawet jeśli niekiedy musi to sprawić mu ból (np. poprzez zakaz). Powinnam jednak też spróbować pozwolić dziecku działać samemu i nie koncentrować się na tym, jak inni mnie ocenią, jeśli ono postąpi źle. Ono ma prawo do potknięć i błędów, a to niekoniecznie musi świadczyć o tym, że źle je wychowaliśmy. Wręcz przeciwnie, może świadczyć o mądrości rodziców, którzy ufają własnemu dziecku. Ale do tego potrzebna jest odwaga uwolnienia się od ludzkich ocen. Czy nas rodziców stać na taką „ofiarę” dla swoich dzieci?