Sposób na akcję "Edi"
Paweł Kaczmarek
strona: 14
Pomysł nawiązuje do znanego polskiego filmu pt.: Edi. Znanego, ale być może nie wszystkim. Dlatego proponuję na jednym ze spotkań zapoznać uczestników z losem bohatera filmu – człowiem bezdomnym.
Seans to okazja do wielu przemyśleń, a także zachęta do wzięcia udziału w akcji – wyjścia do drugiego człowieka, bezdomnego, głodnego... Zatrzymanie się i zauważenie jego istnienia.
Akcja Edi przeznaczona jest wyłącznie dla chętnych i raczej nie zachęcam do namawiania do niej wszystkich.
Kiedy już zbierzecie uczestników podzielcie wszystkich na małe grupki. W każdej musi się znaleźć ktoś starszy i odpowiedzialny. Ważne jest, aby zespoły były nieduże, maksymalnie 5-6 osób.
Zorientujcie się, gdzie w waszych miejscowościach najczęściej przebywają bezdomni i czy w pobliżu są jakieś tanie jadłodajnie, do których będziecie mogli zaprosić ich na posiłek. Zbierzcie pieniądze w grupach – każdy niech da tyle, ile może, rezygnując np. z kieszonkowego. Pamiętajcie jednak, że to musi być dobrowolne i nie wolno nikogo do tego zmuszać. Po takich przygotowaniach możecie wyruszyć.
Kiedy już dotrzecie na miejsce, podejdźcie do tych ludzi, przedstawcie się, wyjaśnijcie, co jest waszym celem. Spytajcie czy dana osoba jadła dziś coś ciepłego i zaproponujcie obiad. Podchodząc do takiej osoby, nie stawajcie przy niej całą grupą – niech będą to 2-3 osoby. Kiedy bezdomny się na to zgodzi, zaproście go do baru i zamówcie posiłek.
Właśnie w tym momencie będzie najdogodniejszy czas na realizację prawdziwego celu akcji Edi, czyli na rozmowę. Zbierzcie się na odwagę i porozmawiajcie o życiu, problemach itp. Trzeba to zrobić umiejętnie, aby nikogo nie urazić! Być i rozmawiać, zrozumieć, dostrzec w nich normalnych ludzi, którym życie ułożyło się inaczej niż nam – to właśnie wasze zadanie i sens tej akcji.
Już po wszystkim warto spotkać się w oratorium ze wszystkimi, którzy wzięli udział w akcji i porozmawiać o wrażeniach, odczuciach, przemyśleniach.
Jako dwukrotny uczestnik mogę Was zapewnić, że wewnętrznych przeżyć będzie naprawdę wiele. A więc do dzieła – wyjdźcie naprzeciw innym!