facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2004 - październik
Droga do Aten

ks. Edward Pleń SDB

strona: 13



Moje spotkanie i przygoda z księdzem Bosko rozpoczęła się w rodzinnej miejscowości Warnice pod czujnym okiem salezjanów, którzy przybyli tutaj po II wojnie światowej.

Pamiętam wspaniałych asystentów, którzy zawsze byli uśmiechnięci, zawsze mieli czas dla młodych i zawsze byli z nami. Pamiętam ich rozmodlenie i piękne czytanki o księdzu Bosko na zakończenie każdego dnia. Najbardziej pamiętam ks. proboszcza Feliksa Cieplika, który przychodził koło kościoła, gdzie graliśmy w piłkę, włączał się w grę, a na koniec zabawy rozdawał cukierki, które zawsze miał w kieszeni. I jego wspaniałe wycieczki podczas wakacji.

To właśnie tutaj w takim klimacie zrodziło się powołanie. Nie mogło być przecież inaczej. I zamiłowanie do sportu. W Seminarium w Lądzie wraz z ks. inspektorem J. Workiem stworzyliśmy na boisku piłkarskim słynne włoskie „catenaccio”. A po święceniach kapłańskich przyszedł czas na pracę oratoryjną we wspaniałym Fromborku, później w Ostródzie. W Rzymie spotkałem młodzież z „Polisportive Giovanile Salesiane”. To mnie urzekło. Postanowiłem coś uczynić w tym kierunku – wychowywać przez sport, to wspaniałe narzędzie w naszych rękach. To przecież ksiądz Bosko.

I przyszedł rok 1992, kiedy została powołana do życia Salezjańska Organizacja Sportowa „Salos”, gdzie żywy jest duch księdza Bosko, jego system prewencyjny w sercu rodziny salezjańskiej. „Salos”, który gromadzi zarówno salezjanów, salezjanki, Współpracowników Salezjańskich, świeckich, wolontariuszy, animatorów, trenerów, wychowawców. A efekt? 10 lat później Konferencja Episkopatu Polski mianuje mnie na krajowego duszpasterza sportowców. To zasługa całej rodziny salezjańskiej.

I rok 2004 – 28 Igrzyska Olimpijskie w Atenach – kapelan reprezentacji olimpijskiej. Kilka obrazków z zakończonej olimpiady. Kamila Skolimowska po igrzyskach w Sydney w wywiadzie prasowym powiedziała, że zdobyła złoty medal dzięki patronowi sportowców, św. Janowi Bosko. W Atenach jeszcze bardziej utwierdzona, że św. Jan Bosko nie tylko ją wspiera, ale dodaje sił, by mogła jako człowiek wiary dawać świadectwo. Złoci medaliści w wioślarstwie – Robert Sycz i Tomasz Kucharski na lotnisku Okęcie, tuż przed odlotem do Aten otrzymali obrazki św. Jana Bosko. Po zdobyciu złotego medalu powiedzieli, że obrazek św. Jan Bosko towarzyszył im w każdym starcie. A w finale tuż przed metą kiedy opadali już z sił zwrócili się do ks. Bosko i... efekt znamy wszyscy.