W zgodzie z wolą założyciela
ks. Marian Dziubiński SDB
strona: 6
W dokumentach pisanych i w ustnej tradycji Zgromadzenia Salezjańskiego znajdziemy wiele przekazów uzasadniających tezę, że trzecią miłością księdza Bosko – po umiłowaniu Eucharystii i nabożeństwie do Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych – był papież. Za tym przekonaniem założyciela salezjanów szło wiele wypowiedzi oraz konkretnych zaangażowań, połączonych niejednokrotnie z wielkimi ofiarami. A jak było „po drugiej stronie”?
W krótkim artykule nie sposób jest wymienić nawet ważniejszych wypowiedzi i gestów papieży z czasów księdza Bosko, mówiących o wielkiej życzliwości Stolicy Apostolskiej w odniesieniu do świętego wychowawcy z Turynu. Było ich wiele, a obecny pontyfikat jest wierną i szczodrobliwą kontynuacją tego kierunku.
Wspólne spojrzenie
W 90 lat po śmierci księdza Bosko najwyższym zwierzchnikiem Kościoła został polski kardynał, który przyjął imię Jana Pawła II. Z okazji 100–lecia śmierci świętego artyści – fotograficy przygotowali małą kompilację dwóch obrazów: w jednej kompozycji ukazali wizerunki księdza Bosko i papieża z Polski. Okolicznościowa składanka? Coś o wiele bardziej znaczącego: próba pokazania wzajemnej bliskości tych dwu postaci. Nie jest bowiem przypadkowe, że ich spojrzenie i osobiste zaangażowanie spotykają się w jednym temacie, którym jest przyszłość i dobro młodzieży. Z powiedzeniem ks. Bosko: „Wystarczy, że jesteście młodzi, abym was bardzo kochał”, koresponduje wiara i zaufanie Jana Pawła II: „Wy jesteście nadzieją świata”.
Ten właśnie papież urzędowo uznał funkcjonujący już wcześniej tytuł księdza Bosko – „ojca i nauczyciela młodzieży”. Swoje wielkie uznanie wyraził w najbardziej znaczący sposób w liście apostolskim Juvenum Patris, napisanym z okazji obchodów jubileuszowych. Niezwykłą wagę tego dokumentu docenili salezjanie, w imieniu których pisał VII następca księdza Bosko, ks. Idzi Vigano: „Nie jest praktyką powszechnie spotykaną, aby następca Piotra z takim zainteresowaniem i z taką uwagą odnosił się do aktualności jakiegoś świętego, jak to miało miejsce odnośnie do Jana Bosko”.
W trosce o młodzież
Szczególne umiłowanie młodzieży i troska o jej prawidłowy rozwój w świecie pełnym zagrożeń i nadziei łączy osobę papieża i św. Jana Bosko. „Podzielamy z księdzem Bosko troskę o to – pisał papież – by młode pokolenie otrzymywało odpowiednie przygotowanie zawodowe i techniczne (...); o to, by popierać coraz lepsze wychowanie młodych do społecznej odpowiedzialności w oparciu o dojrzałą godność ludzką, którą wiara chrześcijańska uzasadnia i umacnia (Juvenum Patris, 18)”. Omawiana tutaj bliskość wynika ze zbieżności myśli na temat zasadniczego ideału i celu wychowania, którym jest świętość: „W Kościele i w świecie całościowa wizja wychowawcza, jaką wcielał Jan Bosko, oznacza realistyczną pedagogię świętości (tamże, n.16)”. To głębokie przekonanie, że dzisiaj najcenniejszym darem dla młodzieży jest pomoc w dążeniu do świętości, papież wyraził w gorących słowach swojego Orędzia do członków 25 Kapituły Generalnej: „Salezjanie trzeciego tysiąclecia! Bądźcie zapalonymi mistrzami i przewodnikami, świętymi i wychowawcami świętych, tak jak był św. Jan Bosko”.
Papież u salezjanów
O zainteresowaniu salezjańską „szkołą świętości” można mówić w kontekście beatyfikacji i kanonizacji dokonanych za pontyfikatu Jana Pawła II. W 100–lecie śmierci księdza Bosko papież wyniósł do czci ołtarzy wychowankę sióstr salezjanek Laurę Vicuna. Stało się to przy okazji odwiedzin w Turynie (spotkanie z 60–tysięczną rzeszą młodzieży na stadionie) i na Colle Don Bosco.
Właśnie wtedy Ojciec Święty odniósł się do swoich salezjańskich źródeł w Krakowie: „Ten kościół – powiedział – przypomina mi inny kościół salezjański, który znałem w latach mojej młodości” (chodziło o kościół św. Stanisława Kostki na Dębnikach). O tym kościele, a raczej o czasie, który spędził w jego cieniu, złożył osobiste świadectwo w książce – swoistej autobiografii – „Dar i tajemnica”, napisanej z okazji 50–lecia kapłaństwa. W książce tej znalazło się również odniesienie do ofiary salezjańskich męczenników – bł. ks. Józefa Kowalskiego i kolejnych kandydatów do czci ołtarzy, o roli których mówił najpierw podczas pasterskiej wizyty w roku 1975, a następnie w swoim liście do salezjanów i parafian dębnickich w roku 1996. Przed kościołem na Dębnikach przystanął na chwilę podczas swojej ostatniej pielgrzymki do ziemi ojczystej 17 maja 2002.
Bliskie więzi
Mówiąc o odniesieniu Jana Pawła II do świata salezjańskiego koniecznie należy wspomnieć o głębokim szacunku jakim darzył ks. generała I. Vigano, „wiernego i wrażliwego sługę Kościoła”, którego w roku 1986 zaprosił do wygłoszenia rekolekcji w Watykanie. W cztery lata później Papież sprawił nam, uczestnikom Kapituły Generalnej 23, ogromną niespodziankę, kiedy pojawił się w Domu Generalnym i spędził z nami całe dwie godziny, w przyjaznej, rodzinnej atmosferze. Z szacunkiem i miłością patrzyliśmy też, jak podczas następnej Kapituły przyjmował długi orszak kapitulnych. Wszystkie orędzia, także z ostatniej Kapituły, pozostaną cennym dokumentem wiele mówiącym o tej bliskiej relacji ze Zgromadzeniem i z całą Rodziną Salezjańską.
Uznanie dla Zgromadzenia, które stanowi duchową spuściznę księdza Bosko, wyraża Jan Paweł II także w licznych nominacjach biskupów wywodzących się z naszej rodziny zakonnej. Wystarczy powiedzieć, że 74 naszych współbraci zostało powołanych do urzędu biskupiego za pontyfikatu obecnego Papieża. W tej grupie jest m.in. ks. bp Adam Śmigielski, ordynariusz sosnowiecki, a ostatnio dołączył do niej Wikariusz Przełożonego Generalnego, ks. bp Luc van Looy, biskup Gandawy w Belgii.
***
Garść przedstwionych szczegółów nie jest pełną prezentacją związków Jana Pawła II z Rodzina Salezjańską. Jednak już ten wybiórczy sygnał pozwala zauważyć tę bliską więź, którą Stolica Apostolska utrzymuje z salezjanami i Rodziną Salezjańską, w kontekście tradycji, jaką pozostawił nasz Ojciec i Założyciel.