facebook
Audiobook:
O Janku przyjacielu młodzieży
autor: Maria Kączkowska
odcinek 33: Zadanie życia spełnione


W Waszych intencjach modlimy się codziennie
o godzinie 15:00 w Sanktuarium
M.B.Wspomożycielki Wiernych w Szczyrku
O ustanie pandemii corona wirusa
Staszek
2020-05-29 10:06:03
W intencji wszystkich MAM
Ala
2020-05-29 10:04:41
Za Tomka z W
Piotr
2020-03-29 19:05:04
Blogi:
Agnieszka Rogala Blog
Agnieszka Rogala
relacje między rodzicami a dziećmi
Jak nie kochać dzieci.
Karol Kliszcz
pomiędzy kościołem, szkołą a oratorium
Bezmyślność nie jest drogą do Boga
Karol Kliszcz Blog
Łukasz Kołomański Blog
Łukasz Kołomański
jak pomóc im uwolnić się od uzależnień
e-uzależnienia
Andrzej Rubik
z komżą i bez komży
Na dłoń czy na klęczkach?
Andrzej Rubik Blog
Maria Fortuna-Sudor Blog
Maria Fortuna-Sudor
na marginesie
Strach
Tomasz Łach
okiem katechety
Bóg jest czy nie jest?
Tomasz Łach Blog

Archiwum

Rok 2003 - grudzień
Na Boże zaproszenie

Anna Maligłówka SWS

strona: 9



Księdza Bosko poznałam dokładnie 10 lat temu. Niemal w tym samym czasie, jak tworzyła się nasza parafia. Zafascynowała mnie duchowość salezjańska – miłość, dobroć, radość, entuzjazm, uprzejmość, otwartość, gościnność, prostota i życzliwość. To wspaniały styl życia. Z niego się nie wyrasta, jest się młodym do końca.

W 1999 r. po raz pierwszy usłyszałam o Współpracownikach Salezjańskich.
Zaczęłam uczęszczać na spotkania formacyjne, które prowadził ks. Zenon Klawikowski – oraz Współpracownicy z parafii św. Rodziny w Pile. Przychodziło niewiele osób. Bywały spotkania, na których więcej było osób formujących niż tych, którzy mieli być formowani. Nie mieliśmy własnego pomieszczenia, wszystko było dopiero w budowie. Spotykaliśmy się wiec w niewielkiej salce, bardzo skromnej, ale panował tu prawdziwie oratoryjny klimat. Z czasem przybywało kandydatów. Na początku trudno nam było zrozumieć na czym ma polegać nasz apostolat, co właściwie mamy robić. Z każdą jednak chwilą byliśmy coraz bardziej urzeknięci tym posłannictwem, coraz bardziej świadomi – zaczęliśmy jasno odczuwać łaskę powołania. Ja czułam, że spotkało mnie wielkie szczęście. Wierzyłam, że Bóg zaprasza mnie do wspaniałej szkoły, która będzie trwała przez całe życie.

24 maja 2002 r., po prawie 3 latach formacji, przygotowania i rozeznawania, ośmiu kandydatów złożyło przyrzeczenia (wśród nich ja), a czterech Współpracowników przyrzeczenia odnowiło. Tak powstała Wspólnota Lokalna Stowarzyszenia Współpracowników Salezjańskich przy parafii św. Jana Bosko w Pile. Dzisiaj potrafię docenić wartość złożonych Bogu przyrzeczeń.

W naszej Wspólnocie nieustannie staramy się pracować nad pogłębianiem formacji duchowej i salezjańskiej. Organizujemy dni skupienia, regularnie odbywają się spotkania formacyjne. Większość przedsięwzięć realizujemy z innymi grupami parafialnymi, m.in. z młodzieżą ze wspólnoty Salezjańska Pielgrzymka Ewangelizacyjna. Staramy się być i służyć tam, gdzie jesteśmy potrzebni. Tym miejscem na co dzień jest oratorium. Pragniemy czynnie uczestniczyć w życiu Rodziny Salezjańskiej. Włączamy się w realizowanie przedkładanych inicjatyw tak przez księży jak również siostry salezjanki oraz wspólne działania.

Od dnia, kiedy formalnie wstąpiłam do Rodziny Salezjańskiej minęło niewiele ponad rok. Dla mnie poznanie księdza Bosko, jego systemu wychowawczego oraz duchowości jest ogromnym życiowym doświadczeniem. Daje mi wiele radości oraz widoczne efekty przemiany życia. Każde czasy niosą za sobą pewne wyzwania, ja jednak z wielką ufnością i entuzjazmem spoglądam w przyszłość.